Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

wyrzućmy


Jacek_Suchowicz

Rekomendowane odpowiedzi

Zakładam wiersz na usta,

leciutki z kilku warstw,

choć w sercu smutek, pustka

zapewne zima trwa.

 

Lecz wiersz ów, nie kaganiec,

przepuści każdą myśl

a chłód zostaje na nim

pomimo ciepłych dni.

 

Właśnie się rozgadałem

wylewam słówek moc.

Oj, coś się z wierszem stało,

bo słowa giną – szok.

 

Mimo, że mówię głośno

nie słychać nic z mych słów

Więc zrywam wierszyk z twarzy

i wszystko dobrze już.

 

Oddycham teraz lekko,

nie czuję się jak muł.

Nikt zdań wypowiedzianych

nie będzie więcej psuł.

 

A wiersz manipulował

(mnóstwo takich wśród nas)

wyrzućmy go najdalej,

najszybciej póki czas.

 

Edytowane przez Jacek_Suchowicz (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Jacek_Suchowicz

Niczym Zorro swoją chustę

zakładałaś wiersz na usta

by pomiędzy nimi nadal

była przestrzeń, oby pusta.

 

Niepotrzebne nam wirusy

ja w modlitwie składam dłonie

by ich miejsce przeznaczenia

było gdzieś na nieboskłonie.

 

Nikt za nimi nie zapłacze

kiedy znikną gdzieś w przestrzeni

a nasz horror maseczkowy

w rajski ogród się przemieni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niechaj zginą i przepadną

z mordek co nabuzowane

maski co są niewidoczne

oraz zwykłe te szmaciane

 

ale myślę że się mylę

pozostaną maski pierwwsze

tkwią na twarzach dosyć licznie

i nie wejdą między wiersze

 

gdy przypatrzysz się dokładnie

twarzom które idą obok

i posłuchasz ich uważnie

mało kto jest dzisiaj sobą

Edytowane przez Jacek_Suchowicz (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Jacek_Suchowicz

Wisi w moim domu tremo

o skrzywionym kręgosłupie

bo gdy patrzę w jego wnętrze

robi do mnie miny głupie.

 

Może nie są to wygłupy

fotografia zaś lustrzana

pokazuje rzeczywistość

i jest nieretuszowana.

 

Próbowałem zdrapać z twarzy

wierzchnią warstwę tej powłoki

pozostały na niej bruzdy

uśmiech gorzki, choć szeroki.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

drogi Heniu jesteś super

bo dostrzegasz rzeczywistość

u mnie kryształowe lustro

aż do bólu wskaże wszystko

 

nową bruzdę na policzku

łyse placki pośród włosów

wredny uśmiech bazyliszka

błysk złośliwy moich oczu

 

a na koniec jeszcze dodam

już wiek z hakiem ma mój panie

i niczego nie przemilczy

co na twarzy zapisane

 

Pozdrawiam

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Jacek_Suchowicz

Ja mam jeszcze inne lustro

zawieszone dość wysoko

i gdy w górę wzrok skieruję

puszcza do mnie perskie oko

 

i zwodnicze śle obrazki

bowiem poprzez pochylenie

rzeczywistość bywa różna

tak jak różne jest widzenie

 

każdy, bowiem to, co zechce

widzi w swojej wyobraźni

a tłumacząc indeks różnic

liczy, że się lustro zbłaźni.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Godny pochwały wiersz, niestety nie pomaga odpowiedzieć na nurtujące mnie pytanie: czy męka Jezusa miała sens? Podczas kazania w kościele mówiono, że Jezus przyszedł odkupić nasze winy. W jaki sposób miał odkupić, skoro zamiast słuchać i naśladować, ludzie pozwolili przybić go do krzyża i skazać na okrutną śmierć? Czynienie zła było czymś tak normalnym, że nikogo nie obchodziło, natomiast słowo Jezusa budziło głos sumienia oraz poczucie występku, które chciano zagłuszyć, dlatego zamiast tego, który przyszedł nas zbawić, uniewinniono pospolitego przestępcę, przez co ludzkość pogrążyła się w jeszcze większym grzechu. A mimo to dziś prawią: „zmazał nasze winy”, po czym wracają beztrosko do niemoralnego życia. Nigdy nie mogłem tego pojąć, nikt nie potrafił mi tego wytłumaczyć, dlatego przestałem chodzić na lekcje religii i wyruszyłem w podróż statkiem, żeby na dalekim morzu odnaleźć spokój ducha, lecz go nie zaznałem nawet na krańcu świata. Nieodkupione grzechy chodzą za mną krok w krok, nie dają mi spać, jedynie śmierć może położyć temu kres. Dziś piątek przejmującego smutku i męki, zatem wylewajmy łzy nad żywotem naszym nędznym.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Ciekawa podróż bohatera przez życie, wzbogacana wspomnieniami i refleksjami, jak w życiu każdego z nas. Dwa drobiazgi:  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Jeszcze nie spotkałem pijanego, który wyznałby otwarcie, iż jest pijany, a wprost przeciwnie: im bardziej pijany, tym uparciej utrzymuje, że jest trzeźwy.   To chyba jakiś specjalny wagon, gdyż przedział pierwszej klasy miał sześć miejsc do siedzenia, a przedział drugiej klasy osiem miejsc. Obecnie na większości kolei europejskich obydwie klasy mają po sześć miejsc. Ale ogólnie całkiem niezłe.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • ,, Boże, mój Boże,  czemuś mnie opuścił? ,,   niedawno wołaliśmy ,, witaj KRÓLU,,  a dziś ,, na krzyż z nim,,  i ukrzyżowaliśmy Jezusa    po ludzku w bólu żali się ON szuka pociechy u Boga Ojca  zawierza się Mu całkowicie   ,, niech się stanie jak Ty  chcesz, a nie jak Ja chcę…   do końca jest Człowiekiem    umarł jak każdy z nas  to jedyna droga do domu Ojca tam nas oczekuje  idźmy do Niego z ufnością    Jezu ufam Tobie    2022 /2024 andrew  cytaty Ps. 126, Piątek  dzień męki i śmierci Jezusa
    • Wiejskie kościółki Małe, drewniane Duże, murowane Na tych poddaszach wiją gniazda jaskółki   Msze wieczorne, czy te nad ranem Na radość ślubów, na rozpacz pogrzebów Schodzą się ludzie ze wszystkich brzegów W tych ścianach modlitwy zamurowane   Blask wpada nieśmiało przez świetlik Oświetla wiernych oczy I policzki, które czasem łza zmoczy W tych oczach - mętlik   Obok kościółka, mała aleja Tłumy dusz, nie wiadomo skąd Ktoś w ich dusze ma jednak wgląd W tych duszach - nadzieja   Biją głośno kościelne dzwony Ciche łkanie przy pustym grobie Cmentarną ziemię wróbelek dziobie W tej ziemi, z tych łez, wyrosną klony   Wiejskie kościółki Ptakom - schronienie Ludziom - zbawienie Zapewnią te małe przyczółki    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...