Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Limeryk awaryjny


Father Punguenty

Rekomendowane odpowiedzi

Pękła raz w Poznaniu tęga, wodna rura.
Tłum gapiów, pośrodku topi się modna fura.
Burmistrz śle maszyny, magistrat szaleje,
A w radio przez mikrofon spiker wodę leje,
A woda sama wsiąkła, bo taka wody natura.

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Edytowane przez Father Punguenty (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...