Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Kraina ucieczki


Rekomendowane odpowiedzi

 Zostawiam Cię

Opuszczam Cię

To właśnie dzieje się

Makbecie 

 

Tyle razem przeżyliśmy

Godzin,dni, miesięcy,lat

Tyle prób przeszliśmy

Nie podołaliśmy tej ostatniej jednak

Makbecie 

  

Moja chciwość

Żądza władzy

Otworzyły drzwi o nazwie - nicość

Już pięknego nic się nie wydarzy

Makbecie

 

Wina to jest moja,wiem

Nie zaprzeczaj

To ja za nos wodziłam Cię

Ale nie uciekaj

Makbecie 

 

Teraz kończę żywot swój,Kochany

Odwiedzisz mnie tam niedługo,obiecaj

Niech wspólny czas zaleczy rany

Przybądź do mnie,nie zwlekaj

Makbecie

Edytowane przez pustelnikrodzajużeńskiego (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam - pożegnalny wiersz - trudny...a może lepiej zawrócić...

                                                                                                                    Pozd.

                                                                         

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro otwierasz dyskusję na tema Makbeta i facetów wodzonych za nos przez własne żony, odpowiem, że człowiek ponosi odpowiedzialność z własne decyzje, a zwalanie na innych, doradców , kuszących, zachęcających itp jest nie w porządku. Po nowemu, ten, który naciska "enter" jest w 100% winny. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Marek.zak1 Nie miałam na celu zwrócić uwagi na "zwalanie winy na innych". Skupiałam się zwyczajnie na poczuciu winy, jakie mogło towarzyszyć Lady Makbet oraz na kobiecą naturę. Kobiety potrafią manipulować, świadomie, bądź nie. Niejednokrotnie jednak, uznawane za nieczułe, wyrachowane, wewnątrz siebie same toczą z tym walkę, mają wyrzuty sumienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja napisałem, że nie ona miała przycisk "enter" i nie ponosiła za poczynania władcy żadnej odpowiedzialności, więc poczucie winy było zupełnie niepotrzebne. Odpowiedzialność i decyzje nie należały do niej., a to, co sobie mówiła, Makbet mógł wpuścić jednym uchem i wypuścić drugim, tak jak wszyscy rządzący uwagi doradców. Władza =  decyzje i odpowiedzialność. . 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dobry pomysł na wiersz, niestety sporo zostało jeszcze do zrobienia. Wspomnę tylko, że wiersz, to nie list i staramy się nie używać zaimków osobowych pisanych z dużej litery, jeśli nie jest to naszym zadaniem absolutnie konieczne. Tutaj wydaje mi się zupełnie zbędne. Druga uwaga dotyczy spacji i przecinków. Już na pierwszy rzut oka widać, że coś złego się z nimi dzieje. Zasada jest jedna: najpierw piszemy słowo, potem stawiamy przecinek, a potem spację i dopiero następne słowo. Czyli słowo,(przecinek) [odstęp]następnesłowo. nie może być słowo ,następnesłowo albo słowo,następnesłowo  czy słowo , następnesłowo. To samo dotyczy kropek i innych znaków interpunkcyjnych. No i, jeśli już używamy interpunkcji, to używamy jej konsekwentnie, czyli stawiamy wszędzie tam znaki, gdzie zgodnie z zasadami pisowni powinny się one znaleźć.

To tyle mojego marudzenia na początek :).

Pozdrawiam serdecznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Godny pochwały wiersz, niestety nie pomaga odpowiedzieć na nurtujące mnie pytanie: czy męka Jezusa miała sens? Podczas kazania w kościele mówiono, że Jezus przyszedł odkupić nasze winy. W jaki sposób miał odkupić, skoro zamiast słuchać i naśladować, ludzie pozwolili przybić go do krzyża i skazać na okrutną śmierć? Czynienie zła było czymś tak normalnym, że nikogo nie obchodziło, natomiast słowo Jezusa budziło głos sumienia oraz poczucie występku, które chciano zagłuszyć, dlatego zamiast tego, który przyszedł nas zbawić, uniewinniono pospolitego przestępcę, przez co ludzkość pogrążyła się w jeszcze większym grzechu. A mimo to dziś prawią: „zmazał nasze winy”, po czym wracają beztrosko do niemoralnego życia. Nigdy nie mogłem tego pojąć, nikt nie potrafił mi tego wytłumaczyć, dlatego przestałem chodzić na lekcje religii i wyruszyłem w podróż statkiem, żeby na dalekim morzu odnaleźć spokój ducha, lecz go nie zaznałem nawet na krańcu świata. Nieodkupione grzechy chodzą za mną krok w krok, nie dają mi spać, jedynie śmierć może położyć temu kres. Dziś piątek przejmującego smutku i męki, zatem wylewajmy łzy nad żywotem naszym nędznym.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Ciekawa podróż bohatera przez życie, wzbogacana wspomnieniami i refleksjami, jak w życiu każdego z nas. Dwa drobiazgi:  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Jeszcze nie spotkałem pijanego, który wyznałby otwarcie, iż jest pijany, a wprost przeciwnie: im bardziej pijany, tym uparciej utrzymuje, że jest trzeźwy.   To chyba jakiś specjalny wagon, gdyż przedział pierwszej klasy miał sześć miejsc do siedzenia, a przedział drugiej klasy osiem miejsc. Obecnie na większości kolei europejskich obydwie klasy mają po sześć miejsc. Ale ogólnie całkiem niezłe.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • ,, Boże, mój Boże,  czemuś mnie opuścił? ,,   niedawno wołaliśmy ,, witaj KRÓLU,,  a dziś ,, na krzyż z nim,,  i ukrzyżowaliśmy Jezusa    po ludzku w bólu żali się ON szuka pociechy u Boga Ojca  zawierza się Mu całkowicie   ,, niech się stanie jak Ty  chcesz, a nie jak Ja chcę…   do końca jest Człowiekiem    umarł jak każdy z nas  to jedyna droga do domu Ojca tam nas oczekuje  idźmy do Niego z ufnością    Jezu ufam Tobie    2022 /2024 andrew  cytaty Ps. 126, Piątek  dzień męki i śmierci Jezusa
    • Wiejskie kościółki Małe, drewniane Duże, murowane Na tych poddaszach wiją gniazda jaskółki   Msze wieczorne, czy te nad ranem Na radość ślubów, na rozpacz pogrzebów Schodzą się ludzie ze wszystkich brzegów W tych ścianach modlitwy zamurowane   Blask wpada nieśmiało przez świetlik Oświetla wiernych oczy I policzki, które czasem łza zmoczy W tych oczach - mętlik   Obok kościółka, mała aleja Tłumy dusz, nie wiadomo skąd Ktoś w ich dusze ma jednak wgląd W tych duszach - nadzieja   Biją głośno kościelne dzwony Ciche łkanie przy pustym grobie Cmentarną ziemię wróbelek dziobie W tej ziemi, z tych łez, wyrosną klony   Wiejskie kościółki Ptakom - schronienie Ludziom - zbawienie Zapewnią te małe przyczółki    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...