Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

Pijaka zawiłym krokiem-prosta droga


Rekomendowane odpowiedzi

I znów się zaczęło... a w zasadzie nie zaczęło, a coś dobrnęło ku końcowi.

Znasz takie zjawisko- nagle wyciąga Cię siła większa od Ciebie samego z kolorów-uśmiechu, ciepła i ludzi- oni akurat mają kolor szary, w odróżnieniu od tych poprzednich, pasteli. Zdarzał się i karmin sypany brokatem- to miłość.

I nagle budzić Cię beznamiętnie zaczyna telefon, z opcją drzemki, która nigdy kolorów nie przywraca. I znów praca, pieniądze, fałsz, kochanie- lub wszystko naraz. To wszystko zlewa się w obłok zmieszanego błękitu, różu, czerwieni, zieleni i brązu. I w jakimś sensie, widząc fakt marazmu wynikającego z obłoku, jego... prymitywizmu posuniętego do próżności- godzisz się z nim. Możliwe, że dlatego, iż wiesz, że za pół dnia czeka Cię znów wyrazista otchłań prostoty zwana snem.

Ja- pijak- mam odwrotnie, idąc w obłoku próżności błagam o nieskończoność w każdym jego niedopracowanym szczególe. Błagam, dopóki nie zadzwoni we mnie, wewnątrz, bańka tak zwanej przeszłości, w której struktury na podobę atomów w siebie uderzają, aż w końcu wytrąci się elektron, który uderzy w sferę. Ta drżąc sprawia, że rezonuję razem z nią. Drzemką jest myśl, i efekty jej są podobne jak Twoje. 

Gdy ten mój  "budzik" mnie budzi- podążam tam, gdzie kolory nie mają znaczenia- bo ich nie ma, pochłonięte są przez czarną dziurę substancji.

Jest też różnica- dla której to wszystko piszę- Ty śpisz, budzisz się, zasypiasz, aż umierasz. Ja, mimo, że czasem śpię, to i tak nie żyję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...