Lidia Maria Concertina Opublikowano 25 Stycznia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2020 Skądś cię znam, tylko zmilczasz - skąd. Może masz chomika i ekierką mierzysz chwile, w których ja czasami trwam - nie wiem po co i na ile. Łyse konie u fryzjera, ramka w okrze - pełne chwile ... - uwieczniłeś? NIC. Częstujesz: figą z makiem i daktylem. Gołąb, co po prośbie dziobał okruch, czy też bochen, może milę, która smutnym kilometrem wyznaczyła ludzkie 'nigdzie.' 'Wszędzie' ... ? Zostawiła w tyle. Sens bezsensu, a poznaje wciąż tę nędzę - kartkowania niewydarzeń, z adwentowym kalendarzem mknie przez kosmos, gna przez pędy nie-nadeszłych snów witraże. Tańcz po drodze, weź muzykę tuż pod lędźwi ... skronie, do - modlitwy, pocałunku - zawsze czuj, że masz koronę, że fiolety bardzo lubi ten, co wstaje późnym rankiem - mnich, co w pięćdziesiątym roku znalazł żonę i kochankę - ateistów zmiata pyłem, pasie wilki i baranki, anakondę wpuszcza tyłem, z archaniołem staje w szranki ... Potrzebuję opatrunku - soli - na jątrzącą ranę - może szybciej się zagoi, jeśli jutro już nie wstanę...? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Nelson Opublikowano 25 Stycznia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2020 Bardzo melodyjnie. Dziękuję. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się