Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Spatzer


Landryn

Rekomendowane odpowiedzi

 

Zakładam zabłocone buty. Lewa ręka zepsuta,

wcale mi nie pomaga. Przechodzę nie popełniając

prawie samobójstwa. Krótkie dzień dobry do tych co stawiają

najwyższy mur. Polana jak zwykle pusta. Lis śpi za jeżynami.

Prawy but przecieka nieadekwatnym dostosowaniem do niżu.

Pochłaniam zgniliznę i wilgoć. Nie cieszę się

jak przedtem. Drzewa jakieś zamazane. Pod mostem wysoka woda.

Ibisów nie widać. Dziecko niech sobie wrzeszczy. Szarość ptaków

podcina im skrzydła. Zapowiedziane kary za zakłócanie

porządku.

Jak groblą przechodzę wśród niesfornych

trawników. Suki rwą się na smyczy. Bratam się

z bezczynnościa. Przyjazne pustosłowa. Automatycznie przytakuję.

Tak, pogoda mogłaby być lepsza. Wygaszam w sobie wilka.

Różowa parasolka w wodzie do kolan.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...