Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

stoję po kostki


szarodziej

Rekomendowane odpowiedzi

Panie, dziękuję Ci za to, że do niczego mnie nie zmuszasz,

bo zaraz wierzgam, biję pianę, dosiadam konia w galopie i

pędzę wprost na barykady, żeby bronić siebie w ciemno.  


 

Dziękuję Ci, że kocham motyla w niespokojnym locie,

staruszkę z Montevideo, Bogu ducha winnego maklera z New Yorku.

wlecze się właśnie na wysypisko. kocham cały świat przed telewizorem. 


 

Dziękuję za łzy i chusteczki.

 

Instaluję właśnie nowy program. dokładnie przeczytałem instrukcję.

i tak krok po kroku zabrnąłem w ślepą uliczkę. a dzień się kończy i bateria,

gaśnie światło.  wychodzę.     

 

Panie, Ty układasz  rozrzucone klocki. słowem przywołujesz do porządku chaos, 

milczysz, żeby się nie wpraszać na salony, bo nie chcesz być oczywisty jak słońce.       


 

Teraz kiedy zażeramy się w swoim towarzystwie i ziemia jak buda trzęsie  się ze szczęścia,

widzę, że stoję po kostki, łowię na pamięć w tych samych miejscach grube ryby i płynę.      

 

Panie, duszno, sucho na języku. Jeśli mnie rzucisz na głębokie wody, będę Ci wdzięczny,

i proszę pokornie,  żeby brzeg nie był za daleko, bo bardzo się boję. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem pewna, jak interpretować nastawienie Peela: czy jego wypowiedź to wyraz pokory, czy raczej sarkazmu. Wyczuwam płytko pod powierzchnią drugie dno.

"Instaluję właśnie nowy program. dokładnie przeczytałem instrukcję.

i tak krok po kroku zabrnąłem w ślepą uliczkę..."

Coś o tym wiem.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...