Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Żywy obraz


Henryk_Jakowiec

Rekomendowane odpowiedzi

Przyszedł do mnie bladym świtem w progu wyjął... cztery flaszki

wszedł do środka... mego domku i zaczęły się igraszki.

Do gry wstępnej nalał setkę oczywiście w literatkę

ja zrobiłam mocną kawę on poprosił o herbatkę.

 

Wypiliśmy i on stwierdził - setka dobra dla oseska

postanowił przynieść szklanki vis a vis mych drzwi on mieszka.

Po dwóch szklankach wpadł na pomysł - pić też można ze słoika

potem poszedł do łazienki by wykonać tam kleksika.

 

Kiedy wrócił rzekł - Kochana, choć butelka to nie flinta

choć przyssiemy się szyjki i obalmy flaszkę z gwinta.

Dobrze nam szumiało w głowach, kiedy rzekł mi - słuchaj Mała

czas najwyższy byś ty także coś od siebie też mi dała.

 

Zgodnie z wolą i pragnieniem zalegliśmy na pościeli

wy żałujcie żeście tego nie przeżyli nie widzieli.

Trwało to ze dwie godziny i uwierzcie mi kobietki

że zachowam w mej pamięci żywy obraz tej orgietki.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@rumcajsowanie

Czy pijaństwo wespół z seksem

to przypadłość narodowa?

Czy krucjata przeciw orgii

i przeciwalkoholowa?

 

serdecznie pozdrawiam:) HJ

@Marek.zak1

Tu jest sprzeciw z mojej strony

gdyż są różne charaktery

komuś skurczy się innemu

zwiększy nawet razy cztery.

 

serdecznie pozdrawiam:) HJ

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@iwonaroma

Ja widziałem już nie jedno

byłem nawet niemym świadkiem

jak się kiedyś jedna pani

założyła z moim dziadkiem

 

zakład stanął o pół litra

kogo wcześniej stół przywita,

dziadek śpi na blacie stołu

ona za wygraną chwyta

 

i niejeden tęgi trębacz

nie dorównał by tej pani

bo choć pili jednakowo

ona ledwo, co na bani

 

więc jak widać na przykładzie

i płeć słaba mocną bywa

kiedy chce to jednak może

a jak może to wygrywa.

  

serdecznie pozdrawiam:) HJ

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@iwonaroma

Można mnożyć te przykłady

zakład - cztery czekolady

zjem jak nic przez dwa kwadranse

- zjadła grzebiąc moje szanse

 

na wygraną a szło o to

że przegrany twarzą w błoto

padnie i jak nic przeleży

na długości trzech pacierzy

 

a że ona się jąkała

więc nim te trzy wystękała

to minęły dwie godziny

tak, tak, mocne są dziewczyny.

 

serdecznie pozdrawiam:) HJ

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Ciekawa podróż bohatera przez życie, wzbogacana wspomnieniami i refleksjami, jak w życiu każdego z nas. Dwa drobiazgi:  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Jeszcze nie spotkałem pijanego, który wyznałby otwarcie, iż jest pijany, a wprost przeciwnie: im bardziej pijany, tym uparciej utrzymuje, że jest trzeźwy.   To chyba jakiś specjalny wagon, gdyż przedział pierwszej klasy miał sześć miejsc do siedzenia, a przedział drugiej klasy osiem miejsc. Obecnie na większości kolei europejskich obydwie klasy mają po sześć miejsc. Ale ogólnie całkiem niezłe.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • ,, Boże, mój Boże,  czemuś mnie opuścił? ,,   niedawno wołaliśmy ,, witaj KRÓLU,,  a dziś ,, na krzyż z nim,,  i ukrzyżowaliśmy Jezusa    po ludzku w bólu żali się ON szuka pociechy u Boga Ojca  zawierza się Mu całkowicie   ,, niech się stanie jak Ty  chcesz, a nie jak Ja chcę…   do końca jest Człowiekiem    umarł jak każdy z nas  to jedyna droga do domu Ojca tam nas oczekuje  idźmy do Niego z ufnością    Jezu ufam Tobie    2022 /2024 andrew  cytaty Ps. 126, Piątek  dzień męki i śmierci Jezusa
    • Wiejskie kościółki Małe, drewniane Duże, murowane Na tych poddaszach wiją gniazda jaskółki   Msze wieczorne, czy te nad ranem Na radość ślubów, na rozpacz pogrzebów Schodzą się ludzie ze wszystkich brzegów W tych ścianach modlitwy zamurowane   Blask wpada nieśmiało przez świetlik Oświetla wiernych oczy I policzki, które czasem łza zmoczy W tych oczach - mętlik   Obok kościółka, mała aleja Tłumy dusz, nie wiadomo skąd Ktoś w ich dusze ma jednak wgląd W tych duszach - nadzieja   Biją głośno kościelne dzwony Ciche łkanie przy pustym grobie Cmentarną ziemię wróbelek dziobie W tej ziemi, z tych łez, wyrosną klony   Wiejskie kościółki Ptakom - schronienie Ludziom - zbawienie Zapewnią te małe przyczółki    
    • życie pozagrobowe pierwsi  wymyślili Egipcjanie    niezwykła obietnica  i odpowiednia administracja  trzyma naród w zaprzęgu  kapłani mogą wydłubywać ludziom oczy  rabować grobowce    wiara jest najważniejsza    na czas budowy domu osadnicy  okopywali się w żywej ziemi  gościnność bezkresnej Wirginii  to ataki Indian chorób i komarów  pierwszy rok decydował o wszystkim    dziś ich prawnuków fentanyl wlecze ulicami  i żywcem wciąga pod ziemię    wiara przyciąga nadzieję    w noc poprzedzającą jej urodziny zostawił na schodach skrzynkę  poćwiartowane ciałko ich syna  to miał być prezent    wiara i nadzieja z czasem rodzą    miłość             
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...