Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Droga


Karina Westfall

Rekomendowane odpowiedzi


Z labiryntu ludzkich szeptów
Tłum ogromny szuka wyjścia.
Fala dźwięku część adeptów
Zatrzymuje koło przejścia.

Niewidoczne gołym okiem,
We śnie się usadowiło.
Strefa marzeń wraz ze zmrokiem
Ścieżkę odsłania zawiłą.

W starym zdjęciu bez zieleni
Droga w przejście z przeszłych wrażeń.
Ocean w słońcu się mieni,
Lecz samotny bieg wydarzeń.

Nad plaży zastygną kliszą,
Ciepły piasek pod stopami.
Ludzkich szeptów nie usłyszą,
Chociaż zbiera się tsunami.

Słuchawki na uszy włożone
Z muszli na plaży zebranych.
Idą teraz w swoją stronę
Przez czas nikomu nie znany,

Tylko sobie. Beznadziejność
W końcu ich ramieniem zgarnie.
W labiryntu głuchą senność
Wracają teraz niezdarnie.

Drogę do przejścia wskazują
Adeptom w sennych marzeniach.
Lęku przed śmiercią nie mają,
We śnie ich przecież zabiera.

Edytowane przez Karina Westfall (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Podoba mi się Twoje rymowane tkanie przeplatanie, choć są momenty dla mnie niejasne, i być może trzeba by tam było coś podłubać. Zamiast tej fotki dałbym zdjęcie, puenta dobra, wiersz z apokaliptycznym egzystencjalnym klimatem, ale podany lekko, z melancholijnym oddaleniem (w liczenie średniówek się nie bawię). Pozdrawiam!

Edytowane przez Jan Paweł D. (Krakelura) (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...