Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

Sposób Na Dręczące Sumienie


Rekomendowane odpowiedzi

Pomysł na motywach tekstu→Rzeka i Most

 

~~~//~~~

 

Dziewczynka bawi się ukochaną Lalką. Zakłada jej nową sukienkę, a następnie rozczesuje włosy. Głaszcze ją po pyzatej buzi i co chwila przytula.

Jest taka szczęśliwa, że może obdarzyć radością swoją podopieczną.

Zupełnie przypadkowo, rani swoją rączkę o wystającą spinkę, będącą w złotych, delikatnych pasemkach.

– Lalko kochana. Jak mogłaś to uczynić. Sprawić ból mojemu sercu. Tak się o Ciebie troszczę a ty za moją miłość, ofiarowujesz mi cierpienie?

– Ale ja nie chciałam. Naprawdę.

– Chyba wiesz, co muszę teraz zrobić? Sama mnie do tego zmusiłaś. Miej pretensje do samej siebie.

Odrywa Lalce głowę, rzuca na podłogę i rozdeptuje nóżką.

 

*

To co zrobiła oskarżona, jest godne: pogardy i potępienia, w największym możliwym stopniu. Pozbawiając życia Lalkę, wykazała się daleko idącą bezdusznością, zapominając nawet o słowie: przepraszam. Ponadto skazała na cierpienie pozostałe zabawki, które widziały ten niecny postępek, co się może odbić traumą, na całym ich dalszym życiu. Ten potworny, haniebny czyn, w żadnym stopniu nie wykazuje: najmniejszych znamion zbrodni w afekcie, gdyż po incydencie ukłucia, rozmawiała chwilę z ofiarą, a po jego dokonaniu, z cała świadomością rozgniotła urwaną głowę: stopą, schowaną dla niepoznaki w bucie.

Biorąc pod uwagę wyżej wymienione aspekty oraz nie znajdując w tym wszystkim, żadnych okoliczności łagodzących, skazuję tu obecną oskarżoną na: dożywotnie dręczące sumienie.

 

*

Dziewczynka bierze Pana Sędziego i rozrywa kleiste ciało na strzępy. Z powstałych szczątków robi kulkę. Rozwałkowuje ją raczkami na śmiesznego, długiego węża, którego dzieli na osiem części. Każdą formuje na kształt literki. Układa w odpowiedniej kolejności i wewnętrznie uspokojona, czyta głośno i wyraźnie werdykt, który brzmi: niewinna.

Po chwili zgarnia wszystko w jedno miejsce i lepi Pana Sędziego.

Bierze następną Lalkę i z czułością rozczesuje jej włosy.

 
 
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • ,, Boże, mój Boże,  czemuś mnie opuścił? ,,   niedawno wołaliśmy ,, witaj KRÓLU,,  a dziś ,, na krzyż z nim,,  i ukrzyżowaliśmy Jezusa    po ludzku w bólu żali się ON szuka pociechy u Boga Ojca  zawierza się Mu całkowicie   ,, niech się stanie jak Ty  chcesz, a nie jak Ja chcę…   do końca jest Człowiekiem    umarł jak każdy z nas  to jedyna droga do domu Ojca tam nas oczekuje  idźmy do Niego z ufnością    Jezu ufam Tobie    2022 /2024 andrew  cytaty Ps. 126, Piątek  dzień męki i śmierci Jezusa
    • Moja mała biedronko. Siedzisz na moim przedramieniu. Chodzimy ze sobą. Masz uśmiech kilku kropek na skrzydłach. Czekamy na autobus. Deszcz zaczyna padać, kręcisz się niespokojnie, szukając parasola. Otwieram go nad tobą, wtykając słuchawki do uszu. Delikatnie, żebyś nie odleciała. Lubię kontratenorów – Scholla, Orlińskiego, piwo u braci - trapistów. Jaroussky’ego. Stabat Mater. Pergolesiego. Nikt, poza papieżem, nie nosi czerwono-czarnego szkaplerza, przecież. Siedzisz na moim przedramieniu, chodzimy ze sobą. Jesteś paraliżem dłoni, Aniu,  co dzień.    
    • Wiejskie kościółki Małe, drewniane Duże, murowane Na tych poddaszach wiją gniazda jaskółki   Msze wieczorne, czy te nad ranem Na radość ślubów, na rozpacz pogrzebów Schodzą się ludzie ze wszystkich brzegów W tych ścianach modlitwy zamurowane   Blask wpada nieśmiało przez świetlik Oświetla wiernych oczy I policzki, które czasem łza zmoczy W tych oczach - mętlik   Obok kościółka, mała aleja Tłumy dusz, nie wiadomo skąd Ktoś w ich dusze ma jednak wgląd W tych duszach - nadzieja   Biją głośno kościelne dzwony Ciche łkanie przy pustym grobie Cmentarną ziemię wróbelek dziobie W tej ziemi, z tych łez, wyrosną klony   Wiejskie kościółki Ptakom - schronienie Ludziom - zbawienie Zapewnią te małe przyczółki    
    • życie pozagrobowe pierwsi  wymyślili Egipcjanie    niezwykła obietnica  i odpowiednia administracja  trzyma naród w zaprzęgu  to kapłani rabowali grobowce    wiara jest najważniejsza    na czas budowy domu osadnicy  musieli okopać się w żywej ziemi  gościnność bezgranicznej Wirginii  to ataki Indian chorób i komarów  pierwszy rok był decydujący    dziś ich prawnuków fentanyl wlecze ulicami  i żywcem wciąga pod ziemię    wiara rodzi nadzieję    w noc poprzedzającą jej urodziny zostawił na schodach skrzynkę  poćwiartowane ciałko ich syna  to miał być prezent    wiara i nadzieja przyciągą    miłość             
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...