Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Narodziny Zbawiciela


Tomasz Kucina

Rekomendowane odpowiedzi

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

                          graphics CC0

 

 

rozporządził Cezar August – głosu swego nie oszczędzał

by zrobiono spis ludności

w całym świecie – wszystkich miastach i okręgach

 

podążają jegomoście

do miast bliskich by się dać zapisać – w księgach

do Judei do Betlejem idzie Józef z Nazaretu

w piachu się odciska pięta – a Maryja jest brzemienna

ale idą – nie naruszyć chcą dekretu

 

do Betlejem doszli w końcu i pytali tu o nocleg

ale nikt nie przyjął wcale

Tej Rodziny Świętej – w domu

traktowani zimno oschle wysyłani byli – dalej

w końcu w Żłóbku Dziecię Boże urodziło – po kryjomu

 

i nie wiedziałby nikt pewnie

że nam Mesjasz się narodził

gdyby nie sam Anioł Pański który z Nieba wieść – ogłosił

usłyszeli ją pasterze co trzymali

straż nad trzodą – rzekł tak Anioł do nich nocą:

 

nie lękajcie się pastuszki – was spotyka Radość Wielka

tam za miedzą za zakrętem

jest Stajenka – na nią gwiazda świeci piękna

z góry prosto miga sobie

a tam w Żłóbku wasz Zbawiciel – na was czeka

 

do Anioła dołączyli także inni Aniołowie

wychwalali Dziecię Boże – jęli modlić pastuszkowie

wyśpiewali wymodlili

Chwałę Bogu Który zbawia

z Zastępami Niebieskimi

 

do Stajenki podążyli – przed Dzieciątkiem poklękali

Jezus zerkał na nich słodko oczętami niebieskimi

a Maryja Józef Stary – pełni Dumy no i Wiary

--

 

Edytowane przez Tomasz Kucina (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieję, że chociaż tym razem obejdzie się bez objaśnień ;)

Daj nam czytelnikom szansę, bo przyklejając tłumaczenie tekstu, psujesz całą zabawę.

Tu raczej nie ma co tłumaczyć ale kto wie. Tekst jest w porządku choć to nie moje klimaty i wolę Twoje poprzednie. Pozdr.

Edytowane przez Paweł Artomiuk (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Słuchaj kolego, didaskalia czasem są celowym i pożądanym elementem składowym tekstu, stanowią integralną całość, nie ja to wymyśliłem i nie ja pierwszy wprowadzam w obieg.

 

Autor czasami (oczywiście – nie zawsze) ma potrzebę wyrażenia dodatkowej optyki deskrypcyjnej, nie dotyczy to jego przerośniętych ambicji, czy spoglądania na czytelnika z góry (ludzie o niższej samoocenie – czasem to tak odbierająnie ma tu uzasadnienia więc nie próbuj poróżnić mnie z czytelnikiem, albo przykleić mi łatkę bufona – bo to niesprawiedliwe i podstępne),

 

przypis odautorski to specyfika stricte holistyczna, czyli zobrazowanie utworu kompleksowo, wszechstronnie. Dotyczy głównie trybu gdy autor próbuje położyć nacisk i lobbuje w jakimś konkretnym wrażeniu bo zależy mu na spójnym porozumieniu z czytelnikiem w noezie we wskazanym zakresie wtajemniczenia. Tak było w tamtym utworze, szkoda tylko, że wyrażasz opinię nie tam – a pod tym akurat tekstem, bo ten tekst jest czytelny i nie wymaga takich kompetencji.

 

Nie używam nakazów, a interpretacja moich wytworów wyobraźni” jest dowolna, nie kwalifikuję i nie moderuję twoich percepcji, więc nie miej do mnie zarzutu, że być może didaskalia minęły się z twoją orientacją wrażeniową – bo skoro kładziesz nacisk i czynisz mi zarzut o egzegezę pod tekstem, to tak to niestety wygląda, że przypis wyraźnie odbiega od twoich skojarzeń, NIE MOJA TO WINA, ale pozwól, że o tym jak moje teksty oryginalnie będą wyglądać – zadecyduję osobiście. Utwór nie jest w warsztacie, gdybym potrzebował porady z pewnością tam właśnie bym go opublikował. To że moje czystopisy nie są w twoim klimacie już pisałeś. Informuję – przyjąłem do wiadomości ;)

 

Błogosławionych Świąt Bożego Narodzenia– życzę.

--

Edytowane przez Tomasz Kucina (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Interpretacja nie odbiegała od moich skojarzeń natomiast to, że tak zalożyles nie daleko odbiega od rzekomej bufonady której się tak wypierasz. Narzucanie interpretacji odbieram jako brak szacunku, założenie że głupi czytelnik nie poradzi sobie z tekstem. Okej są analizy i z pewnością potrafią być cenne niemniej publikacje ich tuż pod tekstem jako jedynych i słusznych wytycznych to już lekkie przegięcie. Ale rób jak chcesz. Może faktycznie są ludzie którzy tego potrzebują. Dla mnie są one zupełnie zbędne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Czyli jednak uważasz mnie za bufona? - tragikomiczne ;) choć wytłumaczyłem ci łopatologicznie, że nie taki był cel umieszczenia didaskaliów w tamtym tekście, chodziło o ekspertyzę auto_wrażenia, a dokładniej – o (symboliczne zagospodarowanie w wierszu – natury i światła) – stanowiące jakby tło, a w istocie to one są priorytetem tego wiersza, (i to tylko starałem się uwypuklić przypisem),

 

nawet nie próbuj mi dowodzić, że od razu „przeczytałeś”wilczyca w wierszu to nie tyle obrazowe a duchowe natchnienie poetyckie, bo nie jest to oczywiste, i nie wynika bezpośrednio z tekstu, nie sądzę byś rozumiał dosłownie, że hermetyka namiotu lavu to symboliczny odpowiednik sterylnej charakterystyki życia opisanej poetki, że jej wyidealizowany fluid twórczy komunikatywnie wybiega z symbolu poświaty nad horyzontem, albo może być symetrycznie podświetlonym namiotem na śniegu. Przecież, ja o tym wszystkim w didaskaliach napisałem po to, by oddać odbiorcy precyzyjną cząstkę absolutnie mojego wrażenia, które ściśle towarzyszyło napisaniu tego wiersza. Z tym problemu mieć nie powinieneś. Bo to zbyt osobiste.

 

Czynisz z tego zarzut, że dzielę się precyzyjnie z czytelnikiem systemem mojego oczopląsu duchowego – bo czucie tamtego utworu wyraża się przez ten obraz bardzo specyficznie i wkracza w organoleptykę, miałem potrzebę dointerpretowania tekstu, zrealizowałem ją – a ty masz ból. Ja nie indaguję twoich stanów percepcyjnych, nie interesuje mnie czym dla ciebie jest wilczyca czy namiot, (twoja dedukcja zawsze będzie alternatywna – i tak być powinno), nie wkraczaj natomiast w moje skojarzenia i nie poróżniaj ze mną czytelnika, poprzez negatywne budowanie wyimaginowanego konfliktu w relacji: autor (bufon) -odbiorca (matoł).

 

To twoja ingerencja w moje akurat osobiste potrzeby nawiązania naturalnej relacji jest bardziej „bufoniasta”, niż ten bardzo uniwersalny przypis pod tamtym tekstem, po prostu histeryzujesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...