Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

Drzwi bez imienia


Rekomendowane odpowiedzi

Gdzieś czeka ten kamień jeszcze bez ciepła,

którym oplecie go żył twoich strumień,
ułoży się w dłoni tak jak potrzeba
by unieść sny małych ludzi bez sumień.
 
Rosną już w lesie te drzwi bez imienia
ale śmierć pazurami w nich skrobie,
jest smak asfaltu, którego wciąż nie znasz
i ołowiany sen kuli o tobie.
 
 
 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Pia Może, ale czy to by nie było zbyt przekombinowane... Jak jest teraz, to można pomyśleć że śmierć jest wewnątrz drzwi, albo że stoi przy nich i pazurami wyskrobuje czyjeś imię. Dzięki, pomyślę.

@Luule Dzięki.

Edytowane przez Krakelura (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Pia Ale mi się Twoja wersja nie podoba. A co do mojego wieczorku, to spokojnie, to był performance czyli wydarzenie z dziedziny sztuk plastycznych a nie literatury. Można spać spokojnie, nie funkcjonuję jako poeta, nie wydają mi tomików. A moja wersja z tym, ten i rymami brzmi po prostu lepiej, także 10 zł. zatrzymam sobie. Można się jak najbardziej czepiać moich wierszy, ale drażnią mnie trochę wtręty typu: podobno miałeś wieczorek poetycki... Tak miałem, to nie takie trudne, są knajpy, domy kultury itd. W świecie literackim mnie nie ma. Ten, te - bo to konkretne drzwi a nie jakieś drzwi i konkretny kamień przeznaczony dla konkretnej dłoni. Funkcjonuję w świecie sztuk wizualnych, obraz jest w zbiorach Muzeum Narodowego w Gdańsku. Mój wieczorek to było bardziej działanie plastyczne niż literackie. A Twoja wersja na serio mi nie leży, brzmi zbyt czkawkowo, jakby komuś powietrza brakowało. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Pia Nie, nie polubiłem portalowej wazeliny i jak najbardziej można krytykować moje wiersze. Po prostu drażni mnie kiedy ktoś wypomina mi że np. miałem wieczorek, albo, że miałem wystawę, to troszkę coś innego niż rozmowa o wierszach i obrazach. Świat sztuki jest brutalny i już nie jest mi przykro, że komuś się nie udaje a mi tak. A pewność siebie mam, uważam, że jestem w czołówce polskich malarzy, i nie od krytyków to wiem, ale z mojego własnego poczucia i z opinii czołowych polskich malarzy właśnie. Oni raczej nie mają powodów do wazeliny, mają uznanie, miejsce w historii polskiego malarstwa, nie muszą mi w dupę wchodzić. A co do tego czy w realu jest wszystko proste, to spróbuj, wtedy pogadamy.

Edytowane przez Krakelura (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Pia No widzisz, czyli jesteś w druku. Wydanie książki czy tomiku to nie jest prosta sprawa, choć nigdy tego nie próbowałem, ale zorganizowanie sobie wieczorku poetyckiego to chyba żaden problem i nie świadczy o jakości poezji i randze poety, chyba że jakaś szacowna instytucja zgłosi się sama bo pragnie aby literat przeczytał wiersze, może... Mi się nic takiego nie przytrafiło i nie wiem jak ot funkcjonuje ponieważ nie wchodzę w świat literacki, poza tym, że publikuję na portalu jak każdy inny tutaj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Elewacje kamienic w słońcu padającym z ukosa. Puste ulice jakiegoś tkliwego lata. W jakiejś zatajonej otchłani czasu.   Przechodziłem tędy wiele razy. Przechodząc, przechodzę raz jeszcze…   I wciąż jeszcze…   W powiewie nostalgii lekkiej jak piórko przelatującego ptaka.   Przemieszczam się w tej iluminacji powolnym krokiem, w tej pustce zagubienia.   Idąc śladem kogoś dawnego. Kogoś, kto szedł tędy na starej, pozrywanej celuloidowej taśmie.   Tak oto tkwiąc jeszcze połową ciała w przeszłości, drugą wnikam w przyszłość. Przenikając teraźniejszość w nagłym błysku pamięci.   Jakie to lata? 50. XX wieku.   Coś koło tego.   Stojące na poboczach auta połyskują grubymi wargami chromowych zderzaków.   Ich spocone czoła szyb, masywnych karoserii.   Czuć od nich benzyną i nadtopioną gumą.   Stoją samotne. Nagrzane słońcem…   Parkowe ścieżki z chrzęszczącym pod stopami żwirem…   Most ze spiralą schodów po obu brzegach rzeki, w której ryby opadają z pluskiem srebrzystą płetwą.   Postukują cicho świetliste w wietrze okna. Poruszane niczyją ręką.   Ceglany mur… Siatka ogrodzenia…   Za siatką żywopłot w gąszczu trawy.   Korzenie… bez woni.     Kwiaty w betonowych donicach.   I furtka do ogrodu, co się otwiera z cichym skrzypieniem…   .(Włodzimierz Zastawniak, 2024-0424)      
    • Jakby feniksy, słowiańskie rarogi, Wzbiły się w niebo ze zgliszcz i popiołów, Kiedy krzyż upadł, bo cięższy niż ołów - Tak ze snu się budzą rodzime bogi.   Niebo dziś płonie w pożodze obłoków, Za wysokie są te niebiańskie progi, Ciałem bogaty, acz duchem ubogi Człowiek, który sięga poza zmysł wzroku.   Tyle krwi Słowian wciąż i dzisiaj płynie, Czerwień jej płomień przypomina z lekka, Jak ten ognisty płyn, który to w czynie -   Z ciał poranionych przez oręż wytryska. Mówię obcym bóstwom dzisiaj - głośne nie! Powstaje z martwych chramu żywa... mekka.
    • pomalowani  światłem lampionów i cieniem rabat rozwiązujemy kolorowe chusty tęczy   na wpół materialni w świętej niepamięci   drwimy z próżni      
    • O ile świat w międzyczasie nie rozpadnie się w pierwociny, marne zalążki całkiem nowych kalendarzy i zegarów mierzących zupełnie inaczej.   Wszystkie słowa zostaną unieważnione, zapisane karty posłużą jako konfetii, tylko nie będzie komu wznosić toastów, kieliszki zamarzną w opróżnionej przestrzeni.   Oczywiście to mało prawdopodobne, więc będę musiał usiąść nad kartką, cholernie pustą i ją wypełnić strasznie nierównym pismem.   Ech, przekleństwo nawiedzonych.
    • Zdecydowanie piekło, zresztą tam mam wielu znajomych...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...