sny na godziny

Myślę, że warto naprawdę było

chociaż, nocami rany wciąż liżę

te dwie godziny, co trwały chwilę

motel przydrożny, sny na godzinę

śmiały się drzewa a łysy portier

dowód chciał widzieć nie prawo jazdy

w końcu zrozumiał prawo miłości

położył klucze zniknął w oddali

zatańczyliśmy, ciała tak chciały

po latach widzę, że również dusze

dzisiaj nad ranem czkawkę poczułem

sama nie przejdzie

pomóc jej muszę

Czuję tu jakieś niespełnienie i to po tych 2 godzinach w motelu. Pozdrawiam. 

Witam - druga super  ale reszta też smakuje.

                                                                                                         Pozd.

"... sama nie zajdzie

pomóc jej muszę"

to moja propozycja na dwie ostatnie linijki:)

@Lach Pustelnik

Dzięki.

Czujesz temat.

Pustelnikiem pewnie jesteś krótko, albo masz dobrą pamięć.

Pozdrawiam.

@Waldemar_Talar_Talar

Dziękuję Waldii.

Pozdrawiam

No cóż. Mało.

Może Alosza

Pozdrawiam

Po czasie duszę zawsze się spostrzega, nawet tam, gdzie się jej nie spodziewamy :).

A czkawka? Też jestem zdania, że można pomóc jej odejść, czkanie to nie czekanie  :)

Ładnie to opisaleś, z uczuciem.  

Pośmiałam się z czytania Lecha i męskiej solidarności w rzeczonej pomocy. ;) Rozmarzyć się można za przydrożnym motelem i czasem lepszym niż pół życia. Tylko duszę znaleźć muszę. Miły wieczór przy lekturze, niech Ci częściej czkawka sprzyja bo i nam tu będzie miło ;) bb

@iwonaroma

Dziękuję.

Faktycznie

czkanie to nie czekanie

może wskazane działanie.

Pozdrawiam

No to jest nas więcej.

Tym razem tekst bardziej osobisty.

Pozdrawiam

Tak się rymnęło, choć w innym klimacie :D

...tupet mi opadł, jak kosmyk z czoła.
Taka do przodu nie jestem, wołam.
Pomocy, ratuj, przejmij decyzje,
koncept mam mglisty i mglistą wizję,
jak tu połączyć dwa chętne ciała.
W teorii sprawna. Praktyka mała.
Motel w pobliżu, chęci wysokie,
szampan na oknie, bądź pierwszym krokiem,
który pociągnie w rozkoszy studnie
(ale obiecaj - nie będzie nudnie).
Bo ja naprawdę jestem nieśmiała,
feministyczna ta gadka cała
ale pod skórą drzemie obawa:
czy to wypada, tamto wypada(?)
I męskim okiem obejmij całą,
potem ramieniem a może ciałem
zasłoń i zalej, jak od zarania
natura chciała. Dziś czasy takie,
że się wymaga i od kobiety
równej sztafety do sexspotkania.

A płcie są całkiem sobie nierówne.

Ty mnie adoruj, ty mnie poprowadź.

Dopracuj, a będzie majstersztyk:)

"... 

jak tu połączyć dwa chętne ciała?

W teorii sprawna. Praktyka mała.

..."

Dalej zamilknę, bo mi świntuszenie wychodzi za mocne chyba...

to z palca pisane, nie mam ambicji ani pomysłu co zmienić.

zrobione

oj tam, pisz, to tylko ćwiczenie

bb

ŁADNY UTWÓR

Co prawda jestem analogowy, ale uważam że wypada.

Super Ci się rymnęło.

Pozdrawiam

@zuzia

Dziękuję.

Pozdrawiam

no i nie przesadzaj z tą ligą jest spoko pozdro

@Andrzej_Wojnowski Bardzo ładny wiersz, pełen nostalgii, wspomnienia i niepewności, czy nie zmarnowało się jakiejś dobrej (może najlepszej?) szansy. Lubię Twoje wiersze w takim klimacie, są piękne i coś poruszają w sercu.

@beta_b Naprawdę uważasz, że płcie są sobie nierówne? To która jest gorsza? ;)

Oczywiście rozumiem, o co Ci chodzi. Ale sądzę, że określenie "nierówne" nie jest tu trafione. Takie jest moje zdanie.

A poza tym jestem też zdania, że jeśli facet jest nieśmiały i w ogóle ciapa, ale nam się podoba (bo ciapy często są przesympatycznymi ludźmi), to mamy prawo przejąć inicjatywę i to jak najbardziej wypada. :)

@azk7

Dziękuję.

@Oxyvia

Dziękuję.