Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

wyspy


Lahaj

Rekomendowane odpowiedzi

 

wszystko może nas spotkać w życiu, przede wszystkim zaś nic  - M. Houellebecq

 

wszystko jest rozdzielone 

nie wynika z niczego

stoimy sami

patrzymy przez siebie

nie mamy 

dobrych oczu i słów 

mamy za to kły 

i rozszczepiamy to i owo

 

idąc dalej

obok siebie

nie razem 

systemowo

nie stajemy się 

ani lepsi 

ani gorsi

tacy sami

wciąż 

 

i wciąż mamy w sobie żar 

by nie schodzić sobie z drogi

liczymy na cud

a on nie wlicza się 

w tej grze o wszystko i nic

nie wygrywa nikt więc 
 

skanujemy

klonujemy mózgi 

sekwencjonujemy

kolekcjonujemy 

cyfrowe wspomnienia 

a nasze ręce pełne krzemu

a nasze nogi splątane 

zerojedynkowym rytmem

 

my 

borderlajnowe zwierzęta

we wnykach zastawionych przez 

matkę en

Edytowane przez Lahaj (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najbardziej podobają mi się dwie ostatnie strofy. Uważam, że utwór dobrze odzwierciedla mechanizację rządzącą gatunkiem ludzkim. Nie wiem tylko czy słowa "borderlajnowe" nie zamieniłabym na "borderline'owe" lub "bipolarne" - nadałoby to więcej powagi? :) Chyba, że tej powagi chciałeś uniknąć, też możliwe. W mojej interpretacji "matka en" oznacza nieskończoność, powtarzalność lub właśnie owy mechanizm (nawiązanie do potęgi n-tej). Niemniej jednak jeśli okazałoby się to porównaniem do jakiegoś mrocznego, starożytnego boga, którego nie znam - też bym się nie zdziwiła (na chwilę obecną tylko Enki przychodzi mi go głowy).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Tego pamiętnego dnia, musiałem jakoś zareagować z uwagi na powstałą sytuację. Tym bardziej, że facet stał. Lecz niestety nie tylko. I w tym cały problem, gdyż poza staniem, ogarniał lustrującym wzrokiem, to co widział przed sobą. Pomyślałem, że nie mogę sprawy pokpić, tylko do dziwaka zagadać, by w ten sposób przerwać, jakże haniebny proceder. Widziałem przecież, że mogą być jeszcze bardziej, jeżeli nie otrzymają pomocy. Dlatego podszedłem do stojącego i grzecznie zapytałem:   –– Po cholerę pan tu stoisz? –– Nie. Tylko patrzę na nią. –– Panie, w tym cały problem. Zapewne pan przesadnie pochwaliłeś wygląd. Każesz jej uwierzyć, że jest piękna. –– Chwila… kto? –– Pan nie strugaj wariata, bo zapewne od dawna nie musisz. Za chwile po nią przyjadą, wrzucą, zamkną i wtedy biedna zobaczy, jak jest prawda. –– Jaka biedna? –– No co pan z takim odlotem intelektualnym, do tylnego przodu. Jak jaka biedna? Trochę przewidywania następstw swoich działań, panie molestujący wzrokiem. –– Przewidywania następstw? A niby wobec kogo? Przecież tu nikogo nie ma, oprócz nas. –– Pan tak na poważnie pytania z odpowiedzią nie łączysz ? No jak to wobec kogo? Wobec sterty. –– Tej tutaj na którą patrzę? –– O właśnie tej, niemiłosiernie panie patrzący. Wreszcie pan kumasz co nieco. –– Ale… –– Ale srale, kupy małe. Tu trzeba człowieczeństwem empatycznym spojrzeć. Spójrz pan, coś narobił. Nie wstyd panu? Jak im teraz trudno posegregować umysły. Są przez pana zupełnie zmieszane.              
    • Nie umiem chyba w język filmu Wypada znać się trzeba przegryźć Ten jeden głębszy czymś soczystym Ostatni lot barowej ciemki Ostatnie tango na chodniku A w nas kitwaszą się domysły
    • @Dared pozdrawiam cię:)
    • @Nefretete   Problemem jakim jest dla mnie zjawisko o nazwie ‘Mordnilap’ jest przede wszystkim   brak zasadności jego tworzenia, bo rezultat wydaje mi się na tyle niedorzeczny,   i wątpliwy, że chyba się tym nie zainteresuję. Co nie znaczy, że innym to nie da ogromu   satysfakcji z ich tworzenia. Może brak mi jakichś połączeń/synaps regulujących tę   wrażliwość, stąd taka „ślepota” i brak fascynacji.   Niezrozumiała też dla mnie jest w tym przypadku metoda i cykl powstawania.   Nie ma bowiem (albo bardziej prawdopodobne, że ja nie łapię) zasady, dzięki której   dałbym radę to ‘zjawisko’ choćby w jakimś stopniu ogarnąć. Do wszelkiego rodzaju   „nadrabiania” jakiejkolwiek idei z reguły podchodzę sceptycznie, ponieważ wychodzę   z założenia, że jeśli istnieją zjawiska niewytłumaczalne, pozostawiam je z czystym   sumieniem właśnie w tej kategorii zjawisk, przeznaczając sobie tę ścieżkę na, być może,   inny byt z podobnym rodzajem zjawiska, jakim jest reinkarnacja :)   Niemniej również dziękuję Ci za miłą pogawędkę, jeśli cokolwiek zrozumiałem z   Mordnilapa/pu (?) znalazłem u siebie coś takiego:     - Art, na migi wdaj Ikarowi popęd i adres.   - Adres Alana?     - Ser da. Idę po piwo, raki - Jadwigi mantra.   - A na laser, da?  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

          Dzięki jeszcze raz, pozdrawiam.
    • @Somalija Hej, Ty wiesz, że ja nigdy nikogo nie skrytykowałem. Każdy ma prawo pisać. Część osób pisze na portalu fantastycznie, im zazdroszczę, ale i kibicuję, część tak sobie, część słabo. Ale mają prawo. Nigdy nie krytykuję. Nigdy niemal też nie oceniam. Chociaż czytam - wiem, kto pisze i jak pisze. Niemniej jednak wulgaryzajcę tekstu mogę zrozumieć u wielkich - vide! Bukowski. Z genialnym pisaniem. Ale połączenie tak naiwnego, słabego pisania z czymś obrzydliwym jest nie do przyjęcia. Po prostu. Dlatego mnie ruszyło. Ostatnio chyba tak stanowczo się wypowiedziałem, gdy Stachura  (świetny tenor i dobry człowiek) sciągnął Zenka do Teatru Wielkiego. Są pewne granice. Pozdr. serdecznie. Ptr
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...