Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

tonie dylemat


jan_komułzykant

Rekomendowane odpowiedzi

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

naprawdę nazywał się Alfred Kaltbaum i śpiewał o nim też S,Grzesiuk

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dziękuję

 

 

 

Dziękuję

to jest szubienica

Dziękuję

Dziękuję również wszystkim za i za obecność odwiedzającym.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

... i karierę rozpoczął od wykonania wyroku na Marcinie Panku.

Co do Twojego dzieła szubienica raczej kojarzy mi się z karą, mniej z samobójstwem w wyniku problemów finansowych. Czy pracowity kat Maciejowski miał taki dylemat (bezrobocie w przedwojennej Polsce) po utracie "pracy" targnął się na swoje życie, przeżył, bo wszystkim wiadomo, że "szewc bez butów chodzi" ;)

Pozdrawiam.

Edytowane przez 8fun (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

to prawda, ale nie znam lepszego i skromniejszego symbolu w tym względzie.

Oczywiście, co za problem narysować latarnię, ale ta mogłaby  sprowadzać na trochę inne tory

i "inny" sposób rozwiązania problemu.

Wiersz miałby pewnie i szersze spektrum, ale nie wiem,

czy byłby to jakiś objaw tolerancji, czy już cynizm.

PS

Fakt są jeszcze gałęzie. Ale czy warto?

PS2

Szewc bez butów, kat bez to - pora na kata :)

Dzięki jeszcze raz., pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

a ja się uśmiałem ze stryczek +  ;))

Oj, nie wychylaj się, może się spodobać  :)))

A rysunek całkiem ok. tylko u Ciebie stryczek + z krzesłem dominuje,

a ma się "ważyć". No problem, dasz trochę cieńszy powróz i gitara ;)))

Dzięki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @andreas @iwonaroma tak. Kiedyś Skolwin był słynny na całą Polskę z produkcji szarego papieru toaletowego. Najlepsze w tym wszystkim były hałdy makulatury a tam cała literatura światowa i porno. Teraz na nabrzeżach papierni produkują kadłuby statków. Całkiem spore jednostki. 
    • Nim skończy się ten świat, Chciałbym zobaczyć; Jak człowiek się rodzi I jak umiera, Spojrzeć na szczęście I ze smutkiem się zmierzyć, Poznać pierwszą miłość I pożegnać ostatnią, Nauczyć się nowych rzeczy I zamienić nimi stare, Usłyszeć "na zdrowie" I zdrowie dostać, Tańczyć do muzyki, Kiedy ta przestaje grać. Chciałbym zrozumieć tą dziwność Bycia kimkolwiek na świecie, Bez potrzeby zmartwienia O to, co powiecie. Nim skończy się ten świat, Chciałbym żyć.
    • @Nefretete Dzięki za wyjaśnienia, a jednak o ile znaczenie tych słów wydaje się przekonujące, dalej nie mam zdania co do przedstawionego przykładu. Bo jeśli: z gór ład — sok jej ojcom tka - jest w miarę logiczne, to: akt mocjo jej kos — dał róg z - kompletnie tej logice zaprzecza :)   Przypomniała mi się historia pewnego konkursu, gdzie wyznaczono bardzo wysoką nagrodę za stworzenie dzieła (obrazu) o powalającym temacie. Dodatkowo nikomu nie ograniczono udziału. Mógł w nim uczestniczyć każdy, od amatora do najbardziej uznanych mistrzów. Oczywiście konkurs wygrał jeden z najsłynniejszych artystów tamtych czasów, a podczas wręczania nagrody pięknie podziękował i powiedział: Nigdy nie musiałem, dlatego nie uczestniczyłem w żadnych konkursach. Postanowiłem jednak tym razem spróbować, powodowany głównie ciekawością, jak będą się między sobą ścierać, skakać do oczu i czego też mądrego, w rezultacie tych sporów, dowiodą specjaliści krytycy i jurorzy. O wygraniu nagrody nawet nie pomyślałem. Dowiedli mianowicie tego, że pierwszą nagrodę otrzymała moja 20letnia deska, na której jak dotąd mieszałem i rozrabiałem farby.   Konkluzja zatem jest jedna - wygrało nazwisko, a nie dzieło, a mistrz po mistrzowsku postanowił sobie zakpić z krytyków i jurorów :) Dlatego zastanawiam się, czy z 'mordnilapem' nie jest przypadkiem podobnie i czy ktoś się teraz z satysfakcją nie turla skręcony ze śmiechu po podłodze. ;D

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

         
    • @MIROSŁAW C. to kwestia boskiej fizyki, nie kości
    • Przysługi oddane Długi spłacone Sprawy uporządkowane   Testament spisany Majątek rozdany Grób naszykowany   Kapłan wezwany Smutek wylany Żal niewypowiedziany   Msza odprawiana Rodzina zebrana Czarno ubrana   I tylko jedno pytanie   Czy kochającego Lecz nie kochanego Wpuszczą do królestwa niebieskiego?
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...