***

Czerń
czy czerwień
w oparach niemieckiego ekspresjonizmu
i butelki taniego wina
chcę zdefiniować siebie

Nieznośna lekkość bytu
lub jego nieznośna trudność
ciąży milionem słów i rzeczy

Jesteśmy ponoć karłami na barkach gigantów
a czuje się jak nic nie znaczący proch u ich stóp
w milczącym samotnym krzyku słów
odchodzę

@Paweł RK Bardzo dobry kawałek!

Intrygujące...

Świetna gra słów...

Super porównanie, przypadło mi do literackiego gustu ;-)

No i jakby co to nie odchodź za szybko, bo poezja potrzebuje takich jak Ty ;-)

Pozdrawiam!

Nieźle, chociaż osobiście powiedzałbym, że jesteśmy karłami, którzy na swych barkach dźwigają gigantów, ale nie będę się spierał z Twoją wizją ;).

Pozdrawiam