Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

WIARA BEZ BOGA


Polman

Rekomendowane odpowiedzi

 

już  w  swoim  życiu   nie  potrzebują   dziś  Boga

współcześni      potomkowie      Piłata      Heroda

ci   którzy  z    tej  samej   gliny   się   tu    zrodzili

co   tamci   którzy   Syna   na   krzyż    prowadzili

 

w  moim  ojca  sercu  dziś   znowu  ta  rozprawa

-  gdy  dłonie  Jego  Syna   przybito   do   drzewa

jaką    prawdę    Ojciec   człowiekowi   przekazał

gdy     ręce    kata    czynić    tego    nie    zakazał

 

gdy  dłonie  jego   Syna    przybito    do    drzewa

Ojciec    dalej     miłości      bliźniego     zawierza

wtenczas kiedy Syn Jego  na  krzyżu  już skonał

bólem   i   gniewem  w   skałę   Golgoty   uderzał

 

gąszczem krętych dróg nasze  losy tutaj  błądzą

znaczonych kłamstwem a niekiedy naszą żądzą

przeto  tu   z   woli  Jego   to   mamy   przesłanie

najważniejszym     jest      bliźniego  umiłowanie

 

tak   to   surowej    prawdy    poznaliśmy   słowa

gdy   dłonie   Jego   Syna   przybito  do   drzewa

-  Boga  zaproszenia  nigdy   nikt    nie   otrzyma

do  SPA   w   Oświęcimiu  i  do  resortu   Kołyma

 

naiwni     budowniczy     dróg     naszego      losu

my  w   kajdanach  portfela  w   niewoli  luksusu

głupcy  z  wiarą  bez  Boga  która już  nie chroni

ostrzymy     paragrafy    chcemy    celnej    broni

 

Edytowane przez Polman (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podjąłeś się trudnego, nieco karkołomnego zadania, przedstawiając swoje spojrzenie na to co się dzieje obecnie z naszym światem. Po nieco rozczarowującym wstępie, doczytałem do końca, który, moim zdaniem ratuje wiersz. Podsumowując, ogólnie na +.

Pozdrawiam.

Edytowane przez Sylwester_Lasota (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Sylwester_Lasota dzięki za Twoje uwagi:-)

 

Ten wiersz to moje osobiste przemyślenia pewnych wydaje mi się ważnych kwestii.

Mam obraz kilku kwestii troszkę odmienny od obowiązującej doktryny.

Pokaże to tak:
Mąż i ojciec prowadzi samochód.

Pędzi na wąskiej drodze, gdzie są przydrożne drzewa, 160 km/h.

Pytanie moje jest takie:

 

Gdzie ma dyżur Pan Bóg.

W karetce pogotowia czy w zakładzie pogrzebowym?

W oficjalnej doktrynie raczej usłyszymy, że w karetce pogotowia.

Bo kierowca zmówił zdrowaśkę przed ruszeniem.

A ja uważam, że w zakładzie pogrzebowym.

Czemu?

Bo Pan Bóg już zrobił swoje.

Powiedział Miłuj bliźniego swego, czyli w tym przypadku żonę i dzieci.

Bo jak oni sobie poradzą jak ty się zabijesz.

Jeśli o tym nie myślisz, to czy ty ich kochasz?

Bóg dał jemu najlepszą z rad i dał mu jego wolną wolę.

I nie ma tu nic więcej do roboty.

I ma dyżur w zakładzie pogrzebowym.

 

Dla mnie potwierdzenie tego co napisałem jest w scenie ukrzyżowania.

Bo chwilę pomyśl w ten sposób.

 

Masz jedynego syna. Jest on bez winy.

Jakiś prostaczek własnie chce przybić twego syna do krzyża.

Ty w tym momencie  masz możliwość zmieść gościa z powierzchni ziemi.

Dla przykładu snajper czeka tylko na twój znak.

A ty, ojciec nie robisz nic.

 

A potem jakiś inny ojciec, gdy mu krzyżują syna prosi o strzał twojego snajpera.

I co się stanie, jak sądzisz?

Ale ten pierwszy ojciec dał wszystkim radę jak unikać krzyżowania.

Miłuj bliźniego swego.

I do kompletu wolna wola.

 

Boga  zaproszenia nigdy  nikt  nie  otrzyma

do SPA w  Oświęcimiu i do resortu Kołyma

 

To chciałem przekazać w moim wierszu.

@Sylwester_Lasota :-)

 

 

Edytowane przez Polman (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to było 10 lat temu: Czy Ty naprawdę istniejesz? Czy Ty żyjesz? To, że tu byłeś, to pewnik historyczny. Fakt. Tylko to zmartwychwstanie... Cholernie nieraz trudna rzecz do przyjęcia. Bo to nie aksjomat, to kwestia wiary. I słynne: „Eloi, Eloi lema sabachthani" - tak na sam koniec, mimochodem jakby dodane. By wszystko jeszcze bardziej nieproste było. Mówią, że to dlatego stałeś się człowiekiem, by na krzyżu czuć jak ja. Wszystko z miłości - bym mógł być zbawiony.

Te pytania … Od wieków ...



Każdy je zadaje. No może prawie każdy. Uogólniłbym do większości. Ja  nieraz w tej większości, ale też w mniejszości zdarza się, że bywam. Wtedy trochę tak jakby szczęśliwszy jestem. Ci którzy wierzą... To Oni są właśnie wybrańcami, to "do Nich należy Królestwo". A Ci co nie wierzą? Co z Nimi??? A jeśli tam jednak Jesteś - to spojrzyj na mnie ze Swego Królestwa i wybacz mą niewiarę. Bo ja tylko homo sapiens jestem i dlatego mi tak trudno nieraz uwierzyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja babcia (zmarła mając 97 lat) miała problem ze zrozumieniem ciała zmartwychwstania. Obawiała się, że gdy przyjdzie czas, Bóg może ją wskrzesić w tak podłej kondycji, w jakiej znajdowała się w ostatnich latach swojego życia. Nie dowierzała też, że Ziemia jest kulą, bo przecież ludzie po drugiej jej stronie powinni pospadać...

Problem w tym, że my, ludzie, próbujemy pojmować rzeczy dla nas niepojęte, na swój własny, ludzki sposób. Ocierając się o Absolut, najczęściej zapominamy, że naszym umysłom bliżej jest do 'umysłowości' dżdżownicy niż do niego. Wydeptując własne ścieżki przez życie, często ulegamy złudzeniu, że są one wszystkim, a poza nimi nic nie istnieje. Myślę, że idąc w tym kierunku, przestajemy znacząco różnić się od naszych mniejszych braci, bo, wydaje mi się, że taki sposób odbierania świata, z jakiegoś powodu, został wpisany w całą ożywioną naturę.

Napisane teraz :)

Pozdrowienia dla Panów :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Polman  nie.... to były przemyślenia wynikające z doświadczeń To był moment pomiędzy A pomiędzy to trudny moment... Wiara jest pewnego rodzaju łaską - jeśli On jest Jeśli nie ma... Wtedy staje się siłą niejednokrotnie potrafiącą zdziałać cuda

 

Edytowane przez Jan Piekarczyk (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Alicjo a Ty jesteś z Krainy Czarów?

Myślą, że tam może ty być oklepany i żenujący temat.

Pozdrawiam :-)

 

PS

Przyznam, że nigdy i nigdzie nie nie spotkałem się z kogokolwiek analizą kwestii o której  pisałem w wierszu.

A ta sprawa mnie nurtuje od bardzo dawna.

 

Edytowane przez Polman (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja to skomentuję tak: ""Nepřestal jsem věřit v boha, stalo se mi něco mnohem horšího, začal jsem věřit, že bůh není dobrý". Nie, nie znam czeszczyny, ale jakoś to mi się łatwo zrozumiało. Wierzącym (dzięki bogu jestem ateistą), jeśli mam być szczery, a nie grzeczny mam zawsze do powiedzenia to, że jesli jest jakiś bóg, to albo jest potworem, albo lubi sobie ucinać długie drzemki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogi @jan122 mi też ciężko to przyjąć, że On nie stworzy alternatywnego świata.

A my jak nam będzie źle w tym ludzkim to mamy do wyboru ten od Niego lepszy.

Mamy tylko jeden - ten nasz :-)

 

 

Boga  zaproszenia nigdy  nikt  nie  otrzyma

do SPA w  Oświęcimiu i do resortu Kołyma

 

A nam wkładają do głów ze jest inaczej.

Że wystarczy poranny i i wieczorny paciorek i masz polisę na odszkodowanie od tego lepszego świata.

To jest najlepsza droga do ateizmu.

Autostrada :-)

Pozdrawiam.

 

Dzięki za piękny utwór.

Nie ma tłumaczenia  na polski.

Znalazłem tylko tekst czeski:

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Edytowane przez Polman (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry, nigdy nie nauczę się wyrozumiałości wobec kogoś, kto jest wszechdobry, wszechmocny, wszechwiedzący i zasłania się "wolną wolą". Jak mogę przez delikatność nie drążyć tematów, tak to muszę dodać. I jeszcze to: ja przyjmuję, że jeśli jest i stworzył ten świat, to jest moim wrogiem. Bo owszem to jest dzieło sztuki, ten świat, ale na miarę artysty-potwora. Mój ateizm nie jest wynikiem wiary w jakieś gwarancje które powinny dawać modlitwy i ewentualnego rozczarowania, tylko uznania prostego faktu, że mogę oceniać (nie, ze mi wolno, tylko, że mogę) w zgodzie z moim sumieniem i rozumem. Jego też. I wolę w takim razie nie wierzyć, że jest, bo to przykra myśl. Nie szukam wrogów.
Nie ma bardziej obrzydliwej  księgi, niż Księga Hioba.

Edytowane przez jan122 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Każdy wierny muzułmanin modli się pięć razy dziennie. Jak na razie muzułmanie mają się dobrze. Zasiedlają Europę, rozmnażają się znacznie szybciej od nas i najprawdopodobniej, wykorzystjąc proste mechanizmy umiłowanej przez nas demokracji dążą do stworzenia z Europy państwa islamskiego. Wszystkim ateistom z całego serca życzę sukcesów w nawracaniu ich na ateizm. To był sarkazm, jeśli ktoś miałby wątpliwości... Myślę, że modlitwa dwa razy dziennie, to zdecydowanie niewystarczająca, a mówiąc szczerze, niewielu znam chreścijan, którzy choćby do tego zdołali się zmusić.

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Jeśli uważasz, że modlitwa  czyni silnymi grupy wyznaniowe, to nie potrafisz mi wytłumaczyć, czemu w Islamie nie dominuje Sufizm, w ramach którego zaleca się powtarzanie pomiędzy jednym, a drugim uderzeniem serca, modlitwy.

 

Chyba, że potrafisz?

Edytowane przez jan122 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@jan122 mogę coś Ciebie zapytać?

 

Załóżmy taką sytuację (oby nigdy jej nie było!):

 

W tym samym momencie Ty i ktoś w odległości 1 km mający 2,5 promila wsiadacie za kierownicą.

Ruszacie na czołówkę.

Czego oczekiwałbyś od Boga gdy On istniał i jak On to miałby zrobić, kiedy pijakowi dał wolną wolę. Pijak pije z własnej woli nie z nakazu. Zapewne choć jeden dzień w życiu był porządnym człowiekiem. Stoczył się bo tak wybrał sam.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Godny pochwały wiersz, niestety nie pomaga odpowiedzieć na nurtujące mnie pytanie: czy męka Jezusa miała sens? Podczas kazania w kościele mówiono, że Jezus przyszedł odkupić nasze winy. W jaki sposób miał odkupić, skoro zamiast słuchać i naśladować, ludzie pozwolili przybić go do krzyża i skazać na okrutną śmierć? Czynienie zła było czymś tak normalnym, że nikogo nie obchodziło, natomiast słowo Jezusa budziło głos sumienia oraz poczucie występku, które chciano zagłuszyć, dlatego zamiast tego, który przyszedł nas zbawić, uniewinniono pospolitego przestępcę, przez co ludzkość pogrążyła się w jeszcze większym grzechu. A mimo to dziś prawią: „zmazał nasze winy”, po czym wracają beztrosko do niemoralnego życia. Nigdy nie mogłem tego pojąć, nikt nie potrafił mi tego wytłumaczyć, dlatego przestałem chodzić na lekcje religii i wyruszyłem w podróż statkiem, żeby na dalekim morzu odnaleźć spokój ducha, lecz go nie zaznałem nawet na krańcu świata. Nieodkupione grzechy chodzą za mną krok w krok, nie dają mi spać, jedynie śmierć może położyć temu kres. Dziś piątek przejmującego smutku i męki, zatem wylewajmy łzy nad żywotem naszym nędznym.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Ciekawa podróż bohatera przez życie, wzbogacana wspomnieniami i refleksjami, jak w życiu każdego z nas. Dwa drobiazgi:  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Jeszcze nie spotkałem pijanego, który wyznałby otwarcie, iż jest pijany, a wprost przeciwnie: im bardziej pijany, tym uparciej utrzymuje, że jest trzeźwy.   To chyba jakiś specjalny wagon, gdyż przedział pierwszej klasy miał sześć miejsc do siedzenia, a przedział drugiej klasy osiem miejsc. Obecnie na większości kolei europejskich obydwie klasy mają po sześć miejsc. Ale ogólnie całkiem niezłe.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • ,, Boże, mój Boże,  czemuś mnie opuścił? ,,   niedawno wołaliśmy ,, witaj KRÓLU,,  a dziś ,, na krzyż z nim,,  i ukrzyżowaliśmy Jezusa    po ludzku w bólu żali się ON szuka pociechy u Boga Ojca  zawierza się Mu całkowicie   ,, niech się stanie jak Ty  chcesz, a nie jak Ja chcę…   do końca jest Człowiekiem    umarł jak każdy z nas  to jedyna droga do domu Ojca tam nas oczekuje  idźmy do Niego z ufnością    Jezu ufam Tobie    2022 /2024 andrew  cytaty Ps. 126, Piątek  dzień męki i śmierci Jezusa
    • Wiejskie kościółki Małe, drewniane Duże, murowane Na tych poddaszach wiją gniazda jaskółki   Msze wieczorne, czy te nad ranem Na radość ślubów, na rozpacz pogrzebów Schodzą się ludzie ze wszystkich brzegów W tych ścianach modlitwy zamurowane   Blask wpada nieśmiało przez świetlik Oświetla wiernych oczy I policzki, które czasem łza zmoczy W tych oczach - mętlik   Obok kościółka, mała aleja Tłumy dusz, nie wiadomo skąd Ktoś w ich dusze ma jednak wgląd W tych duszach - nadzieja   Biją głośno kościelne dzwony Ciche łkanie przy pustym grobie Cmentarną ziemię wróbelek dziobie W tej ziemi, z tych łez, wyrosną klony   Wiejskie kościółki Ptakom - schronienie Ludziom - zbawienie Zapewnią te małe przyczółki    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...