Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Wydmuszka


Koziorowska

Rekomendowane odpowiedzi

Wydmuszka

 

 

Wydostaję się na powierzchnię skóry.

Coś uwiera mnie w prawe płuco,

serce jest zbyt ciężkie, aby dalej je toczyć.

Samotność przemyka pod oknami,

podgląda kąpiącą się noc. Ma wzdęty brzuch,

to chyba szósty miesiąc.

Ciekawe, do kogo będzie podobne dziecko.

 

Łzy zamarzają,

czas trzasnął drzwiami

i przepadł bez wieści.

 

Chełpisz się, że urodziłeś się o północy;

chwalisz się przerażeniem, którego doświadczałeś.

 

Przypomnisz, żebym wzięła ze sobą cień?

Wiem, że jest długi i ciężki,

ale nie mam sumienia go porzucić.

 

Z okazji dwudziestych ósmych imienin

życzę ci tego, czego się nie spodziewasz.

Próbuję przekroczyć granicę między czasem a wiecznością,

ale śmierć pokazuje mi środkowy palec.

 

Życie zadało ci tyle ran, o które pieczołowicie dbasz;

czy warto czekać na sen, w którym umierasz?

Spojrzysz mi w oczy, gdy mnie odnajdziesz?

Czy zadedykujesz mi choć raz ciepły, dobry sen?

 

Zanim wydmuszka mojego ciała runie w dół,

przypomnij mi, że życie nie było takie złe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po przeczytaniu pomyślałam sobie, co to za głupota życzyć komuś czegoś, czego się nie spodziewa, bo zawsze wtedy przed oczami pojawiają się jakieś dramaty straszliwe, ale... właściwie z perspektywy własnych doświadczeń te niespodziewane wydarzenia są ważne, burzą spokój i wchodzi jakiś inny level. I prawdę mówiąc wyginając się na wszystkie strony dziś rano, właśnie o tym myślałam, że kurcze niech coś się wydarzy... tzn, że chyba dobre są twe życzenia, takie rozwojowe :) Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...