Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

*


Indygo

Rekomendowane odpowiedzi

Gdybym zniknęła z dnia na dzień 
Nikt nie zauważyłby mojej nieobecności 
Jestem jak piasek na wietrze
A nie wiem, kiedy nadejdzie podmuch 

Co jeśli nie dam rady 
Dalej walczyć sama ze sobą 
Udawać chociaż odrobinkę optymizmu 
Uśmiechać się, a krzycząc w myślach cały czas 

Coraz mniej mam sił 
Coraz mniej uśmiechów 
Coraz mnie chęci 
Coraz mniej oddechu 

A jeśli zauważysz ze zniknę wybacz mi to
Nawet gdy się nie pożegnam się z Tobą 
Pożegnaj się ze mną, proszę 
I uśmiechnij po raz ostatni 

Wybacz mi przegrana walkę 
Która toczę zbyt długo 
Zbyt bardzo boli mnie ma dusza
Zbyt długo boli mnie wszystko

Edytowane przez Indygo (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj -  czy tu chodzi o zawód miłosny  bo skoro tak

to głowa do góry - świat taki piękny że chcę się żyć

a nie odwrotnie.

Drugi wiersz dziś czytam o smutku zabłądzeniu.

                                                                                                                  Pozd.

                                                                                                      

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opis przepełniony żalem, to co opisywane wygląda na źródło siły lub mocy. Życzę więc, żeby za bardzo nie bolało, żeby się zabliźniło, żeby ból przeszedł, ale efekt został i żebyś mogła doświadczyć tego samego, ale z tą różnicą, że radośnie.

 

Tak, powierzchowność/pozorność okazywanych emocji, nastawień czy uczuć oraz poczucie nietrwałości samej siebie też moim zdaniem może być bardzo cenne.
 

Trzymaj się mocno, dziewczyno!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam coś i staram się /próbuję ocenić treść, nie zagłębiając się w to, czy to przeżycia autora/autorki tekstu, czy być może opis

sytuacji , którą piszący miał akurat okazję zaobserwować. Nie zawsze autor wiersza = peel/bohater treści...

Z treści powyżej... zakombinowałam jak niżej, z maleńkimi 'dodatkami', jak można by inaczej. To jakaś tam wersja...

i bardzo proszę nie zemdleć... :)   Pozdrawiam.

 

gdybym nagle zniknęła 
nikt nie zauważyłby nieobecności 
jestem jak piasek i nie wiem

kiedy nadejdzie podmuch

 nie daję  rady udawać 

optymizmu 

 

krzyczę w myślach 

sił coraz mniej brak chęci

podcina oddech 

 

pożegnaj się ze mną
wybacz przegrana walkę 
to trwa zbyt długo 
boli wszystko

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Godny pochwały wiersz, niestety nie pomaga odpowiedzieć na nurtujące mnie pytanie: czy męka Jezusa miała sens? Podczas kazania w kościele mówiono, że Jezus przyszedł odkupić nasze winy. W jaki sposób miał odkupić, skoro zamiast słuchać i naśladować, ludzie pozwolili przybić go do krzyża i skazać na okrutną śmierć? Czynienie zła było czymś tak normalnym, że nikogo nie obchodziło, natomiast słowo Jezusa budziło głos sumienia oraz poczucie występku, które chciano zagłuszyć, dlatego zamiast tego, który przyszedł nas zbawić, uniewinniono pospolitego przestępcę, przez co ludzkość pogrążyła się w jeszcze większym grzechu. A mimo to dziś prawią: „zmazał nasze winy”, po czym wracają beztrosko do niemoralnego życia. Nigdy nie mogłem tego pojąć, nikt nie potrafił mi tego wytłumaczyć, dlatego przestałem chodzić na lekcje religii i wyruszyłem w podróż statkiem, żeby na dalekim morzu odnaleźć spokój ducha, lecz go nie zaznałem nawet na krańcu świata. Nieodkupione grzechy chodzą za mną krok w krok, nie dają mi spać, jedynie śmierć może położyć temu kres. Dziś piątek przejmującego smutku i męki, zatem wylewajmy łzy nad żywotem naszym nędznym.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Ciekawa podróż bohatera przez życie, wzbogacana wspomnieniami i refleksjami, jak w życiu każdego z nas. Dwa drobiazgi:  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Jeszcze nie spotkałem pijanego, który wyznałby otwarcie, iż jest pijany, a wprost przeciwnie: im bardziej pijany, tym uparciej utrzymuje, że jest trzeźwy.   To chyba jakiś specjalny wagon, gdyż przedział pierwszej klasy miał sześć miejsc do siedzenia, a przedział drugiej klasy osiem miejsc. Obecnie na większości kolei europejskich obydwie klasy mają po sześć miejsc. Ale ogólnie całkiem niezłe.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • ,, Boże, mój Boże,  czemuś mnie opuścił? ,,   niedawno wołaliśmy ,, witaj KRÓLU,,  a dziś ,, na krzyż z nim,,  i ukrzyżowaliśmy Jezusa    po ludzku w bólu żali się ON szuka pociechy u Boga Ojca  zawierza się Mu całkowicie   ,, niech się stanie jak Ty  chcesz, a nie jak Ja chcę…   do końca jest Człowiekiem    umarł jak każdy z nas  to jedyna droga do domu Ojca tam nas oczekuje  idźmy do Niego z ufnością    Jezu ufam Tobie    2022 /2024 andrew  cytaty Ps. 126, Piątek  dzień męki i śmierci Jezusa
    • Wiejskie kościółki Małe, drewniane Duże, murowane Na tych poddaszach wiją gniazda jaskółki   Msze wieczorne, czy te nad ranem Na radość ślubów, na rozpacz pogrzebów Schodzą się ludzie ze wszystkich brzegów W tych ścianach modlitwy zamurowane   Blask wpada nieśmiało przez świetlik Oświetla wiernych oczy I policzki, które czasem łza zmoczy W tych oczach - mętlik   Obok kościółka, mała aleja Tłumy dusz, nie wiadomo skąd Ktoś w ich dusze ma jednak wgląd W tych duszach - nadzieja   Biją głośno kościelne dzwony Ciche łkanie przy pustym grobie Cmentarną ziemię wróbelek dziobie W tej ziemi, z tych łez, wyrosną klony   Wiejskie kościółki Ptakom - schronienie Ludziom - zbawienie Zapewnią te małe przyczółki    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...