klucznik Opublikowano 1 Sierpnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2019 (edytowane) Żył sobie raz pewien Mareczek. Mówiono że złote serce miał. Taki był dobry z niego człowieczek, Że wszystkim pomagać chciał. Ludziska więc do niego szli Po pomoc porą każdą, A on po prostu tak za „free” Załatwiał sprawę ważną. Temu pożyczył pieniędzy trochę, Tamtemu wódkę postawił. Czasem załatwił nową robotę, A czasem auto naprawił. Usłyszał raz hałas za drzwiami, W pewien wieczór zimowy. Otworzył, a tam znów znajomi Z problemem finansowym. Tym razem wsparcia nie było, Chłopina nie miał gotówki, A to niestety źle się skończyło, Cios, trysnęła jucha z główki. Konał tak Mareczek w męce I pewnie pomyślał sobie: Na co mi było złote serce, Gdy przyjdzie leżeć w grobie. Edytowane 6 Sierpnia 2019 przez klucznik (wyświetl historię edycji) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TakitamWpis Opublikowano 1 Sierpnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2019 Smutek trochę, Winien cenić swą robotę Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Alicja_Wysocka Opublikowano 1 Sierpnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2019 Z dobrą treścią i morałem. Miałabym coś więcej do powiedzenia, ale jesteś tutaj z pierwszym wierszem, muszę być wyrozumiała, Tymczasem pozdrawiam :) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
klucznik Opublikowano 2 Sierpnia 2019 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Sierpnia 2019 @Alicja_Wysocka Chętnie przeczytam pełną opinię. Jestem tu żeby się czegoś nauczyć. Pozdrawiam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Alicja_Wysocka Opublikowano 2 Sierpnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Sierpnia 2019 Nie wiem od jakiego czasu piszesz, ale skoro piszesz rymem. to pewnie coś już wiesz na ten temat. Mianowicie to, że w rymowanej poezji obowiązują zasady. Mnie akurat to się bardzo podoba, bo lubię się czegoś trzymać jak drogowskazów Jest ich dosyć sporo, tymczasem zajmę się jednym :) Moje uwagi, nie dotyczą treści, tylko technicznych aspektów. Zatrzymała mnie zwrotka: Raz rozległ się dzwonek u drzwi, W pewien wieczór zimowy. Otworzył, a tam znów znajomi Z problemem finansowym. Akcent w j, polskim pada zawsze na przedostatnią sylabę. Wymawiasz ją z naciskiem, jakby nieco mocniej, dobitniej. W skrócie chodzi o to, żeby nie łączyć rymem, wyrazów jednosylabowych z wielosylabowymi. Zauważ proszę w zwrotce, którą zacytowałam, akcent przy czytaniu, pada na słowo drzwi (w słowie jednosylabowym tak właśnie jest) Kiedy czytając dalej, dochodzisz do słowa znajomi, akcent kładzie się na podkreślone mi. Krzywią się w tym momencie tzw. stopy sylabiczne Połączone rymem wyrazy wielosylabowe, tworzą akcent paroksytoniczny. Połączone rymem wyrazy jednosylabowe, tworzą akcent oksytoniczny (zwany także męskim akcentem) Jeśli mieszasz, musisz to robić systematycznie, regularnie. Np pierwszy wers i trzeci, dajesz wielosylabowe, drugi i czwarty, jednosylabowe. Ufff... Mam nadzieję, że moje objaśnienia nie są zbytnio zakręcone. Tymczasem tyle, pozdrawiam serdecznie :) 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
klucznik Opublikowano 2 Sierpnia 2019 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Sierpnia 2019 @Alicja_Wysocka Rozumiem, dziękuję i pozdrawiam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się