Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Bezpieczeństwo Polaków


Rekomendowane odpowiedzi

Były to czasy, w których mówiono o bezpieczeństwie.

„Najważniejsze jest bezpieczeństwo Polaków.

Nie możemy przyjąć tych przybyszów w nasze granice”.

Przedmurze chrześcijaństwa, ostatni bastion katolicyzmu w Europie,

odwołali się do Boga w konstytucji,

a z bezpieczeństwa uczynili sobie bożka

i postawili na pierwszym miejscu.

Podkreślili swoje chrześcijańskie korzenie,

żeby dopełnić miary swoich przodków.

Nie czytali Ewangelii wg św. Mateusza,

nie wiedzieli, że owce od kozłów zostaną oddzielone,

że nie przyjmują Jego.

Papież mówił, ale nie słuchali.

Głos wołającego na pustyni.

Jak 2000 lat temu nad Jordanem.

Ostatnia nadzieja w tym,

że nie sądzą i nie potępiają. Inaczej jak się uchowają?

Kto się nad nimi zlituje?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witam ponownie - ale z  takiego miłosierdzia

mogą narodzić się nieszczęścia - a tego nie chcemy.

Niemcy  muszą po zbrodniach które popełnili.

No i płacą  za to drogo  - zamachy itp.

Temat morze.

Ale warto  szukać rozwiązań.

                                                                                                                         Pozd. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co prawda sprawy boskie, sakralne interesują mnie jedynie od ich kulturowej strony to daję serce za podjęcie tematu. 

Teraz wrogiem nie są już emigranci, a osoby o odmiennej orientacji seksualnej. Jednakowoż wróg dla tej linii polityki - tworzenia państwa autorytarnego jest niezbędny. Łatwiej wtedy powodować nastraszonym i zjednoczonym w nienawiści motłochem. 

Pozdrawiam 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Dared pozdrawiam cię:)
    • @Nefretete   Problemem jakim jest dla mnie zjawisko o nazwie ‘Mordnilap’ jest przede wszystkim   brak zasadności jego tworzenia, bo rezultat wydaje mi się na tyle niedorzeczny,   i wątpliwy, że chyba się tym nie zainteresuję. Co nie znaczy, że innym to nie da ogromu   satysfakcji z ich tworzenia. Może brak mi jakichś połączeń/synaps regulujących tę   wrażliwość, stąd taka „ślepota” i brak fascynacji.   Niezrozumiała też dla mnie jest w tym przypadku metoda i cykl powstawania.   Nie ma bowiem (albo bardziej prawdopodobne, że ja nie łapię) zasady, dzięki której   dałbym radę to ‘zjawisko’ choćby w jakimś stopniu ogarnąć. Do wszelkiego rodzaju   „nadrabiania” jakiejkolwiek idei z reguły podchodzę sceptycznie, ponieważ wychodzę   z założenia, że jeśli istnieją zjawiska niewytłumaczalne, pozostawiam je z czystym   sumieniem właśnie w tej kategorii zjawisk, przeznaczając sobie tę ścieżkę na, być może,   inny byt z podobnym rodzajem zjawiska, jakim jest reinkarnacja :)   Niemniej również dziękuję Ci za miłą pogawędkę, jeśli cokolwiek zrozumiałem z   Mordnilapa/pu (?) znalazłem u siebie coś takiego:     - Art, na migi wdaj Ikarowi popęd i adres.   - Adres Alana?     - Ser da. Idę po piwo, raki - Jadwigi mantra.   - A na laser, da?  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

          Dzięki jeszcze raz, pozdrawiam.
    • @Somalija Hej, Ty wiesz, że ja nigdy nikogo nie skrytykowałem. Każdy ma prawo pisać. Część osób pisze na portalu fantastycznie, im zazdroszczę, ale i kibicuję, część tak sobie, część słabo. Ale mają prawo. Nigdy nie krytykuję. Nigdy niemal też nie oceniam. Chociaż czytam - wiem, kto pisze i jak pisze. Niemniej jednak wulgaryzajcę tekstu mogę zrozumieć u wielkich - vide! Bukowski. Z genialnym pisaniem. Ale połączenie tak naiwnego, słabego pisania z czymś obrzydliwym jest nie do przyjęcia. Po prostu. Dlatego mnie ruszyło. Ostatnio chyba tak stanowczo się wypowiedziałem, gdy Stachura  (świetny tenor i dobry człowiek) sciągnął Zenka do Teatru Wielkiego. Są pewne granice. Pozdr. serdecznie. Ptr
    • Niby niezłe, ale moim skromnym zdaniem, jeszcze ciut niedopracowane :)
    • Nie, nie jęczę, że odeszło w zapomnienie; gdzieś za dźwiękiem, który gościł, jak wspomnienie.   Hen, w przestrzeni, jakiś nikły kontakt gramy; jednak ciągle z poziomami się mijamy.   Choć gra echo, do tych wersji się nie zniżę; moje myśli przelatują piętro wyżej.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...