Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Nie powiedziałem więcej nikomu


Rekomendowane odpowiedzi

Nigdy już nie zapomnę tamtego przeżycia.

W pokoju mieściła się maszyna do szycia.

Był też telewizor, łóżko i biblioteka.

Na podłodze leżała parafii makieta.

Wszyscy bierzmowańcy ten pokój odwiedzali

I szczegóły uroczystości omawiali.

Ja byłem, jak to zwykle, ostatni w kolejce.

Trzecie imię wymyśliłem sobie w kafejce.

Miny różne mieli wychodzący z pokoju,

Zwłaszcza ministranci, zaprawieni już w boju.

Nadszedł mój czas. Otwarły się drzwi mahoniowe.

Powitały mnie od księdza proboszcza dłonie.

Usiadłem na łóżku. Ksiądz usiadł tuż obok mnie.

Zapytał, jakie wybrałem dla siebie imię.

Oznajmił, że by bierzmowanie było ważne,

Muszę wykonać jeszcze zadanie specjalne.

Potem zapytał, jak często się masturbuję

Oraz na jakie rzeczy wtedy patrzeć lubię.

Potem powiedział, że Pan Bóg nie wszystko widzi.

Następnie pokazał mi zdjęcia gołych dzieci.

Ksiądz rozpiął rozporek i za rękę mnie chwycił.

Nie mogłem uwierzyć, że on się tak nie wstydził.

Wyrwałem rękę, a on złapał mnie za krocze.

Dalszy ciąg zdarzeń pamiętam jak przez przeźrocze.

Rozsypane cukierki, przewrócony stolik…

Proboszcz leżący jak zapity alkoholik.

Uciekłem z tamtego pomieszczenia w popłochu,

Po tym jak przypierdoliłem klesze-pieściochu…

 

Ile tylko sił w nogach biegłem w stronę domu.

Nie powinienem był mówić o tym nikomu.

Rodzicom mijało popołudnie jak zawsze.

Matka sprzątała. Ojciec miał sprawy ciekawsze.

Gdy powoli wyszedł z salonu z piwem w ręku,

Opowiedziałem, co się stało, pełen lęku.

Najpierw ojciec w milczeniu się we mnie wpatrywał,

A następnie, czy jestem pijany, zapytał.

Zaprzeczyłem, potwierdzając swoją relację.

Ojciec rzekł, iż nie dostanę nic na kolację,

Po czym zaciągnął mnie do pokoju mojego

I kazał pomodlić się do Ducha Świętego.

Uklęknąłem pod portretem Anioła Stróża.

Na zewnątrz oraz w domu nadciągała burza.

Usłyszałem odgłosy rozpinanej klamry.

Wiedziałem, że ten wieczór będzie dla mnie marny.

Ojciec wrócił do pokoju, dzierżąc w dłoni pas.

Nie był to lecz dla mnie ni pierwszy ni drugi raz.

Ojciec ogłosił karę, bo kłamstwem zgrzeszyłem.

Zdjąłem majtki i na łóżku się ułożyłem.

Do pokoju weszła matka i siostra młodsza

Jej również nie omijała kara najsroższa.

 

Rzemień lądował na gołym tyłku i udach.

W myślach pomodliłem się do Anioła Stróża.

Gdy było po wszystkim, sam na łóżku zostałem.

Pokryte pręgami pośladki masowałem.

O tym co wydarzało się w tamtym pokoju,

Nie powiedziałem już nigdy więcej nikomu…

Edytowane przez Pavlokox (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Nim skończy się ten świat, Chciałbym zobaczyć; Jak człowiek się rodzi I jak umiera, Spojrzeć na szczęście I ze smutkiem się zmierzyć, Poznać pierwszą miłość I pożegnać ostatnią, Nauczyć się nowych rzeczy I zamienić nimi stare, Usłyszeć "na zdrowie" I zdrowie dostać, Tańczyć do muzyki, Kiedy ta przestaje grać. Chciałbym zrozumieć tą dziwność Bycia kimkolwiek na świecie, Bez potrzeby zmartwienia O to, co powiecie. Nim skończy się ten świat, Chciałbym żyć.
    • @Nefretete Dzięki za wyjaśnienia, a jednak o ile znaczenie tych słów wydaje się przekonujące, dalej nie mam zdania co do przedstawionego przykładu. Bo jeśli: z gór ład — sok jej ojcom tka - jest w miarę logiczne, to: akt mocjo jej kos — dał róg z - kompletnie tej logice zaprzecza :)   Przypomniała mi się historia pewnego konkursu, gdzie wyznaczono bardzo wysoką nagrodę za stworzenie dzieła (obrazu) o powalającym temacie. Dodatkowo nikomu nie ograniczono udziału. Mógł w nim uczestniczyć każdy, od amatora do najbardziej uznanych mistrzów. Oczywiście konkurs wygrał jeden z najsłynniejszych artystów tamtych czasów, a podczas wręczania nagrody pięknie podziękował i powiedział: Nigdy nie musiałem, dlatego nie uczestniczyłem w żadnych konkursach. Postanowiłem jednak tym razem spróbować, powodowany głównie ciekawością, jak będą się między sobą ścierać, skakać do oczu i czego też mądrego, w rezultacie tych sporów, dowiodą specjaliści krytycy i jurorzy. O wygraniu nagrody nawet nie pomyślałem. Dowiedli mianowicie tego, że pierwszą nagrodę otrzymała moja 20letnia deska, na której jak dotąd mieszałem i rozrabiałem farby.   Konkluzja zatem jest jedna - wygrało nazwisko, a nie dzieło, a mistrz po mistrzowsku postanowił sobie zakpić z krytyków i jurorów :) Dlatego zastanawiam się, czy z 'mordnilapem' nie jest przypadkiem podobnie i czy ktoś się teraz z satysfakcją nie turla skręcony ze śmiechu po podłodze. ;D

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

         
    • @MIROSŁAW C. to kwestia boskiej fizyki, nie kości
    • Przysługi oddane Długi spłacone Sprawy uporządkowane   Testament spisany Majątek rozdany Grób naszykowany   Kapłan wezwany Smutek wylany Żal niewypowiedziany   Msza odprawiana Rodzina zebrana Czarno ubrana   I tylko jedno pytanie   Czy kochającego Lecz nie kochanego Wpuszczą do królestwa niebieskiego?
    • @raf I dziś cuda się zdarzają     dumał se cieśla Józef z Powsina on z Marią niczym Święta Rodzina dotknąć mu się nie dawała będzie to już rok bez mała a jakimś cudem powiła syna  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...