Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Obrazek z bramą w tle


Marek Ludziński

Rekomendowane odpowiedzi

Cisza.

Pogasły światła okien.

Ciemność rozbiegła się po polach.

Wśród drzew, wiatr na gałązkach bezlistnych

wygrywa smętną pieśń.

Trawy od chłodu posztywnialy i zbladły

otulone szronistym futerkiem.

 

Tuż przy bramie

dwie ogrodowe lampy wpatrzone w siebie

nie mogą wyjść z podziwu.

Takie dwie, a jak jedna.

Szare, niewysokie, zwyczajne, jak tysiące innych.

Pomiędzy lampami, niczym przepaść, kamienista droga.

Trzy metry tęsknoty.

Trzy metry niespełnienia i rozczarowania.

Światło muska wzajemnie lampie ciała,

ich blask spleciony w miłosnym uniesieniu

rozświetla ślepemu kretowi pole pracy.

 

Jasność niczym magiczne ogniki

poprowadzi senną zjawę

wprost pod Jego powieki.

To jedyne miejsce,

gdzie kochankowie mogą paść sobie w ramiona.

Wraz ze świtem zgasną światła.

Ale nadzieja nigdy w nich nie zgaśnie.

Wieczorem znów rozbłysną marzeniami.

Namiętny taniec świateł zda się szeptać

kochaj mnie mój luby.

Edytowane przez Marek Ludziński (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ładnie, metaforycznie poprowadziłeś historię o miłości:)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

napisałabym trzy*

lampie ciała? tu się zawahałam :) może kształty? i te lampie* i tak dziwnie brzmi:)

w miłosnym uniesieniu? Powiem szczerze, że to bym usunęła bez zastanowienia:)

jeżeli kret jest ślepy, to jemu na pewno nie rozświetla:)

luby* to tak specjalnie, żeby wystylizować na dawne czasy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...