Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

WYRAFINOWANY SMUTEK


Koziorowska

Rekomendowane odpowiedzi

WYRAFINOWANY SMUTEK

 


Biegnę, depcząc bezceremonialnie
po rozrzuconych na chodniku duszach.
Nie dbam, że rozgniatam
niczyje, bezdomne serca,
które usiłują bić do samego końca.
Daleko, gdzieś nad czarną kreską horyzontu,
dostrzegam przyszłość; jest równie odległa jak Bóg.
Ostatnio, co niedzielę, zacząłeś przynosić mi
naręcze gwiazd; dziękuję za hojność,
ale wolałabym usłyszeć prawdę.
Dziś rano, przy śniadaniu, przez przypadek
upuściłam serce; stłukło się w drobny mak.
Usiłowałam posklejać je współczuciem,
ale tylko pokaleczyłam sobie palce.
Cóż, będę musiała żyć dalej
bez serca.
Chciałabym na przekór życiu
umrzeć jeszcze raz,
lecz niebo krzyczy donośnie, obwieszczając burzę.
Pokaż mi coś, co należy tylko do ciebie: znoszone palto,
zagubiony but,
porzuconą łzę,
samotną melancholię...
Czy nadejdą czasy, kiedy słońce spłonie
i zostaną nam tylko gwiazdy?
Czy nie będziemy zazdrościć
sobie nawzajem samotności?
Smutek jest zbyt wyrafinowany,
daje się obłaskawić tym, którzy na niego zasługują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...