Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Łapy precz od poetów


Patryk Robacha

Rekomendowane odpowiedzi

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Janku, wyżej o tym mówiłem. Taka stylistyka. Jeśli wstawić zaimek „tego” przed „co”, to wówczas jest zachowana poprawność językowa. Ja go usunąłem. Umyślnie. 

 

Dziękuję

Edytowane przez Patryk Robacha (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

nie czytałem komentarzy, sorry, a to od razu rzuciło mi się w oczy. I w grę wchodza dwie rzeczy.

1. Nie chodzi mi o dookreślenie zaimkowe, tylko pozbycie się podwójnego "co" w tak bliskim sąsiedztwie.

Ok, to inaczej, wstaw na chwilę zamiast "co" -  np. "która" (obfitość, która)

"bo obfitość  posiadam która mi niepotrzebnA jest"

2. Sprawa w tym, że "obfitość" nie może być "niepotrzebne", tylko "niepotrzebna". I stylistyka nie może tu być inna.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Otóż to! Stąd też uśmiechy na końcu moich słów.

Ale przy okazji dowiedziałam się, kto wżera brakującą część tęczy (widziana z samolotu jest okręgiem, ale z ziemi już tylko łukiem - teraz wiem co się dzieje z resztą :)) a pył, nieważne jak byłby księżycowy zawsze to tylko marność, nie czystość :)

droga Sztacheta

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

No, właśnie wzięłam to pod uwagę i się zastanawiam...

Ale biorąc pod uwagę, że wspomniałeś o celowym błędzie gramatycznym, 

tym bardziej powtórzenie zaimka to nie zbrodnia :)

Mnie pierwotna wersja wybrzmiała jakoś kostropato,

teraz gdy czytam to, jest dobrze, już się więcej czepiać nie będę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam mieszane uczucia co do tego wiersza, znaczy - zarazem ujmuje, ale też kilka rzeczy mi wadzi. 

Na pewno plusuje mi tym, że jest impulsem do głębszych i wielu refleksji.

Przejmuje to poczucie niejakiej bezradności i zawiedzenia. Zadaję sobie pytanie, czy peel musiał w tym gronie przebywać, dlaczego 'pozwalał' sobie na znajdywanie się w tej sytuacji, gronie. Czy miał w ogóle wybór? Czy to aby nie jest smutna wizja, że wszyscy spotkani, że większa część społeczeństwa jest właśnie taka, że kobiety takie..czy to wina okoliczności, miejsca, w którym peel został osadzony przez los..

Może był w tym lęk, że gdyby odrzucić takie niewygodne kontakty to zostanie się samemu? (dopóki nie odnajdzie bratnich, czystszych dusz, a jest to na szczęście realne, ale wiadomo, nie zawsze na wyciągnięcie ręki). Więc z braku laku się zostaje.

Forma wiersza, jak dla mnie, ma kilka mankamentów, nasuwa mi się parę plastycznych korekt, ale z drugiej strony zburzyłoby to tą 'gadatliwość' wersów, która też ma właśnie swój urok, wydźwięk.

Ujmuje sierść pegaza w swetrze i tęcza, pieśni, które peel pragnąłby zapamiętać. Nie pasuje mi tytuł, bo wybrzmiewa z lekka nonszalancko. Ale takto ogólnie podoba mi się. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...