Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Mój paradygmat


Rekomendowane odpowiedzi

Na tę literę

zaczyna się tylko jedno

imię.

Nie znajdziesz go w żadnym słowniku,

żadnej encyklopedii

i największej książce

telefonicznej.

 

Mówią: "to nie tak,

to zupełnie nie tak,

Ty z desygnatem

mylisz pojęcie.

Wznieś się ponad

paradygmat".

 

W tym poplątaniu znaczeń,

wyrazów, znaków,

Ja wiem,

Ja po prostu wiem,

gdy kosmos cały,

gwiazdy i kolor nieba

spadają

na poziom oczu.

 

Na tę literę

zaczyna się tylko jedno

imię.

 

 

14.02.2019

 

Edytowane przez szubazdolka (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć, @szubazdolka, fajny nick. 

 

Wiersz - 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dlaczego po przecinkach piszesz raz małą, raz wielką lit? Chyba, że "Ja" to właśnie to imię:

 

A i co za zbieg okoliczności - moje inicjały to J.A. JA. 

 

Cuda jakoweś, że do wiersza zajrzałam Twojego. 

 

Tu "TY' wielka lit. 

 

Wiesz, w wierszach nie stosuje się już pisowni zaimków osobowych wielkimi literami. Może zmień? Ale to tylko sugestia. 

 

Ogólnie trochę niezrozumiały jest dla mnie Twój przekaz. Może muszę bardziej się wczytać? Dobranoc, JA. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś słuchałem wytworu wierszopodobnego, w którym czytająca autorka bardzo poważnie, zwracała się w pełnym smutku wyrzucie do jakiegoś męskoosobowego nieobecnego słowem... odeszłeś

Ale nie raz! Odeszłeś i odeszłeś i odeszłeś... Zgroza... "Odeszłeś"  było po każdej strofie. Bla bla bla, odeszłeś, ach, ach, ach, odeszłeś, la boga, la boga, odeszłeś... No i zachowaj tu człowieku powagę, empatią się wykaż i nie próbuj patrzeć na pozostałech zgromadzonych (bo siedzieliśmy w kilkuosobowym gronie). Wreszcie on już odszedł na dobre, a ona skończyła. Jakoś skończyła. Widać sobie dzień wcześniej za małą kartkę wzięła albo tłustą ręką przytrzymywała i długopis nie chwytał. Zresztą nie wiem. Na szczęście napisała tylko siedem strofek. Szczęśliwie po siódmym "odeszłeś" i jej czytanie jakoś zaczęło odchodzić w przeszłość.  Więc siedzieliśmy tak i siedzieliśmy i nikt nie chciał zacząć. W sumie dobrze wyszło, że to takie głębokie i trzeba przyswoić, przetrawić. Bo wiadomo, uon odeszł, uona smutna. Ale tak na serio - co tu zrobić? Jak jej wytłumaczyć, którędy do poradni? Nie, nie językowej... Zresztą. Wreszcie ktoś zaczął:

 - Hmm... - i rozwinął -- Hm, a gdyby mu tak powiedzieć "odszedłeś"?

-  No, też może być. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Justyna Adamczewska, dziękuję za uwagi. Niestety, zarówno "Ja", jak i "Ty" odnoszą się do podmiotu lirycznego, a nie imienia, o którym mówi. Powinienem wprowadzić cudzysłów, co teraz poprawiam. Duża litera w moim zamyśle miała symbolizować niezależność myślenia, własny świat podmiotu. Może to błąd?

Cieszę się jednak, że udało mi się chociaż wywołać uśmiech. I dzięki za nick;) Pozdrawiam i dobranoc!!

@Witold Szwedkowski: przyznaję, że trafiłeś w punkt. W przeciwieństwie do tej Pani, muszę poświęcić więcej czasu;) Pozdrawiam!

Edytowane przez szubazdolka (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po prostu  zawsze gdy widzę (lub słyszę) jakiś błąd językowy, gramatyczny czasem ortograficzny, a wiersz, wiadomo, osobisty, to przypominam sobie tę sytuację i tę pauzę, nas wówczas i samą Beatę po tym gdy zakończyła czytać. Nigdy nie wiadomo kiedy i jak zareagować. Niezręcznie jest, a ważne, żeby nie skończyło się heheszkami i w konsekwencji kolejnym poległym w walce o poezję. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...