Marzyciel

Od tak dawna
kipię ze złości.
Raduje mnie trzask
łamanych kości.
Pełen zawiłości.
Od wymuszonej litości
czuję mdłości.

Świat od zawsze ze mnie kpił.
Mimo że sam wieki temu zgnił.
Nie ma nic czego byś mi zabronił.
Od dobrotliwych będę stronił.

Jestem wściekły,
walę głową w mur.
Paskudny ze mnie gbur.
Mój uśmiech piękny
niczym pomór.

Jestem wizjonerem.
Pod moim butem
w ciągu chwili
staniesz się zerem.
Jam jest tyranem,
życia twego panem.

Mam dwie uśmiechnięte twarze,
dobrze wiesz o czym marzę
Czuję już jak w piekle
się smażę
Nie ma czym się martwić,
przedtem wiele w ogniu wyparzę.

Pełen jestem zawiści,
niech ma barwna
wizja się ziści.
Zaściankowy mały świat,
pełen jadu i nienawiści.

Witaj - nie przekonał mnie by pochwalić - jak dla mnie słabo wyszło.

Może innym razem...

                                                                                                                           Pozd.

trochę za dużo tych rymów AAAA. Jakby to wyrecytować rapem, to może wtedy byłby jakiś sukces oratorski.