Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Transcendenty a transcendalny


tomass77

Rekomendowane odpowiedzi

Jeden Bogiem na Marsie
Drugi jego możnością
Jeden zimny przebiegły
Drugi ciepłem miłością

Jeden stwarza warunki
Drugi bezwarunkowy
Jeden surówkę trze z marchwi
Drugi nicości osnową

 

Na jednym opierasz swe ramię
Na drugim nadzieję i wiarę
Na jednym zrzucona bezsilność
Na drugim w sercu się ganisz
Na jednym całe zło świata
Na drugim jego skalanie

 

Z jednym idziesz przez życie
Z drugim w obecność swą sięgasz
Z jednym wierzysz wciąż w cuda
Z drugim zaglądasz w kalendarz
Z jednym w piasku zababawki
Z drugim nie ma już łaski. 
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

1. wykraczający poza zasięg doświadczenia i poznania ludzkiego;
2. zewnętrzny wobec czegoś

 

 

w filozofii: będący warunkiem poznania, odnoszący się do apriorycznych form poznania

 
To tyle na ten temat inernetowy Słownik Języka Polskiego.
Wiersz, to w moim odczuciu dość ciekawa próba ogarnięcia w prosty sposób tych dwóch praktycznie przeciwstawnych sobie, aczkolwiek, na pierszy rzut oka podobnych pojęć.
Pozdrawiam :)
Edytowane przez Sylwester_Lasota (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dziękuję za Twoje uwagi. Niestety tytuł nie może być tu inny ponieważ to z rozważań nad tymi dwoma pojęciami powstał pomysł na ten wiersz. Więc być może brzmiący górnolotnie tytuł nie ma na celu podniesienia rangi wiersza a naprowadzać na zrozumienie. I nie do końca chodzi tu o to co namacalne i nienamacalne. Różnica pomiędzy b ogiem transcendentym a transcendentalnym jest o wiele bardziej subtelna. Pozdrawiam. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Nie wiem, co tam bajdurzysz o Gierku. Że, co? Że 1 maja? Święto to wprowadziła II Międzynarodówka w 1889 roku. Dla upamiętnienia krwawych strajków robotników w USA, w Chicago, a nie w Moskwie. Chodziło min. o wprowadzenie 8 godzinnego dnia pracy (bo wcześniej trzeba było harować niemalże do upadłego, chyba, że chciałbyś zapier…ć 20 godzin na dobę w kopalni czy hucie) Przypomnę, że w kongresie II Międzynarodówki brali udział min delegaci z PPS z Mościckim, czy Piłsudskim w składzie. To tak a propos.   A to, że to święto przejęli później towarzysze z PZPR to już jest inna sprawa.
    • Piękny wiersz, jakkolwiek przeciwniczką wszelkiego kopcenia jestem :) Klimatycznie, gorąco, obrazowo napisane.  Nawet W. Cejrowski, też wielki przeciwnik palenia przyznał, że to zwijanie cygar na udach to jest sztuka, trucicielska, ale jednak sztuka :)  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      A to traktuję trochę dwuznacznie, bowiem liście tytoniu trują także przez skórę,  z czego nie każdy zdaje sobie sprawę. U nas ludzie pracujący z tytoniem mają rękawice, maski i kombinezony, i to bynajmniej nie jest cosplay ;)   Miło było poczytać nastrojowy erotyk :)   Deo
    • @Krzysica-czarno na białym   Wielkie dzięki po dwakroć :)))
    • oto wiosna radosna eksploduje zielenią Edward Gierek hołduje cyborgom  i półnagim syrenom miliard gwiazd Drogi Mlecznej  czule wychwala PZPR a planety się śmieją  się śmieją  się śmieją Wanad. Aktyn. Bizmut. kwadryki łopoczą czerwienią jak sztandary na pochodzie 1 majowym w kinie Syrena film Jak zostać królem? nęci widzów korpuskularne promieniowanie łączy mostem pokoju Marsa ze Słońcem czy to sen czy jawa? czy to opowieść z radosnym końcem ? radujmy się bracia i siostry !!! in vino veritas!
    • Nad Dublinem słońce wstało W piękny ranek kwietniowy  Gdy zaczęła się walka o naród nowy Za swą Irlandię wielu życie oddało   Zagrzmiały ciężkie działa Pisarze, artyści, robotnicy W miasto wyszli irlandzcy ochotnicy  Dla nich wieczna pamięć i chwała   Szli szybko bo uciekał czas I tak go dużo nie mieli Każda chwilę życia oddać chcieli Za ten piękny irlandzki kras   Sprawa z góry była przegrana Śmierć prosto w oczy im zaglądała Ze spojrzeń jasno wyczytała "Nie chcemy Anglika za Pana!"   A tym co życie stracili  W te burzliwe dni kwietniowe I opadli w spokoju w listowie Wszyscy zazdrościli      Bo jakże miło pod własnym niebem  Na własnej ziemi i za kraj swój  Żyć, umierać i ruszać w bój                            
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...