Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

tęsknota


jan_komułzykant

Rekomendowane odpowiedzi

Jeju, Janko, aleś wypocił wiersz! Musiało to być chojnie okupione rosą czoła;) Też zaskoczyła mnie ta tkliwość i romantyzm! Doczytałam, że to coś starszego, i w sumie ciekawam ile lat wstecz..?

Co do odczuć technicznych. Dopiero za drugim razem, gdy przyjrzałam się powtarzającym się słowom, (bo czytam i myślę sobie: dlaczego Janko tyle powtórzeń nawciskał, zamiast synonimem jakoś, to tyle tych oczu, wiosen, czy nie widział ile dubbli- co mu się stało?;)), okazało się, że jest ich jeszcze więcej niż odczułam pierwotnie, i że to taki styl wiersza, że te ostatnie słowa w wersie ciągle rotują. I wtedy poczułam, że to musiało być duuużo więcej pracy, żeby to miało ręce i nogi. Jestem pod wrażeniem roboty. Przepraszam za takie mało romantyczne słowo, ale strona techniczna na tyle przesłoniła mi 'serce' wiersza, że przez chwilę nie potrafiłam go przeczytać skupiając się tylko na treści;) A co do treści, to tu chyba burzliwa miłość, wiersz jakby ripostą na jakiś słabszy moment, może chwilowe (?) rozstanie, tęsknotę - no tak, zresztą taki tytuł. Ale tu na tyle wszystko poukrywane, że ciężko mi zgadnąć, czy ta obecność to np. obecność ciała ale nie duszy, no że jest chłodno. Czy takie retrospekcje.. Choć te powtórzenia czasem mnie męczą, to i tak mi się podoba:) nieźle Janko:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

bardzo lubię Twoją dociekliwość Luule. Widać, że naprawdę lubisz zgłębić temat i chociaż może być to czasem "niewygodne" (dla autora ;), potrafisz zmobilizować do napisania uczciwych odpowiedzi. :)

Pewnie już wiesz, że to sekstyna lub sestyna, jak kto woli. Tu trochę nietypowa, bo 13 zgłoskowa, normalnie to 8 lub 11.. I faktycznie "wypociłem", wymagała dłuższego posiedzenia, głównie by zachować formę.

1. zwrotka: ABCDEF

2. zwrotka: FAEBDC

3. zwrotka: CFDABE

4. zwrotka: ECBFAD

5. zwrotka: DEACFB

6. zwrotka: BDFECA

+ trójwiersz: bAdFeC

Co do treści nie wypowiadam się. Powtórzenia też doprowadzały mnie do pasji, ale to nieodłączna reguła w sekstynie, więc synonimy nie wchodzą w rachubę, stąd rożne kombinacje - z Camus'em włącznie. Zdaję sobie sprawę, że to pewnie niedopuszczalne, ale trudno, jest jak jest :)

Efekt j.w. i jak ktoś słusznie zauważył - jakby nie moja bajka. Cóż, pewnie jakiś inny stan świadomości mnie dopadł, ale wiem, że to jednak moje. Ogólnie muszę się przyznać, że w pewnym momencie niemal zrezygnowałem, bo przedsięwzięcie chyba przerosło i chęci i umiejętności, więc tekst przeleżał sporo czasu w szufladzie. O pozostałych aspektach powiem tylko, że tam byłem, miód i wino piłem.

Dziękuję Luule za tak obszerny i miły komentarz.

Serdecznie pozdrawiam.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Po prostu jestem upierdliwa;) ładne słowo swoją drogą hehe Co do synonimów, to byłam zdziwiona za pierwszym czytaniem, potem już wiedziałam o co chodzi. Czy nie odczuwam jako Twoje? ja wiem? No jest miłośniej, ale wiem, że mimo skorupki masz swoją tkliwość, do tego zapędy do szlifowania, aż będzie gładko, + rozterka, no i oto ten wiersz. Swoją drogą, nie wiem jak dalej historia się ułożyła, ale rodzaj stylu podpowiada dwie opcje 'seks-ty-nie', albo 'seks-ty-na'. :P wybacz głupawkę, ale dopadła, gdy to odkryłam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Nie ma co wybaczać, lubię takie głupawki, bo też miewam.

Co do pierwszej, to bardzo Abelard by pasował, do drugiej ("na" wierzchu?) - pewnie prawda ;)
Jeszcze raz pięknie dziękuję, warto było "pogadać" i gratuluję, to naprawdę niezłe ot-krycia ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Seks-ty-nie i seks-ty-na (niechętna/y i chętna/y na seks). Satyra napisana w sekstynie na powyższy temat.

Naturalnie - napisać o chęci/niechęci na seks mogę :D z rozbiciem na płeć ale technicznie sekstyna za trudna. :D

Ściskam Mistrzu Janie. 

bb

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj, Beto, czemu mnie to nie dziwi?

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Hehe A co do propozycji, to początkowo pomyślałam 'e, niee', ale tak leżę, leżę, no i wyleżałam;) Norm to nie spełnia, w liczenie nie lubię ani umiem się bawić, rymy też się powtarzają, nie są z innych parafii, ale trudno. No i raz oszukałam ze słowem z puli. Ale zabawa ciekawa. No i że ja tak bezpruderyjnie, to nowość. Ps. co tu znaczy - od dokumentacji?:P

 

A więc moja a'la sex-ty-na;)

 

Wolę swobodnie miast na głoski dzielić

rzucić słowem jak okiem na twe spodnie

gdy wzrokiem rozbierasz i rosną ci chęci

a mnie tak z nagła wilgotno, cudownie

chemia rozwrzana zaczyna taniec

co zgotowała - do ust przyłóż kielich

 

Zmięte obok leżą bluzki i spodnie

zaczynamy ciał tajemnicami się dzielić

powoli cierpliwie rozgrywa się taniec

choć wiem, na dziki galop masz chęci

to słodszy i pełniejszy ambrozji kielich

upijany na wolno- smakuje cudownie

 

W takt melodii przyspiesza nasz taniec

muszę przyznać, tańczysz cudownie

mocniejszym uściskiem zdradzam chęci

powiekę przymykam i zerkam spod-niej

by w pełni razem chwilę tę dzielić

łącząc się w jedno, napełń mój kielich

 

I takaż to oto fantazyja;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Heh Janko, Ty, jako słówkowy magik-kuglarz, czułam, że będziesz kontent;) z tym zgłębianiem, no dziękuję za komplement, no ale to nie jest aż tak. Choć czasem, racja, nie zasnę aż nie rozgryzę- tylko to może jest tak, że inni odczytują ot tak, od ręki, nie chwaląc się odkryciem, a ja wypacam zwoje godzinami i dopytuję;) kto wie...;) dobrej nocki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dzisiaj, to nawet nie jest zaskoczenie. Po prostu powaliłaś mnie tą półseksty no no ną ;)

Pięknie Ci to wychodzi, a jeśli to pierwszy, dziewiczy raz? Tym bardziej jestem pod wrażeniem.

To, że nie po kolei, na teraz nie ma żadnego znaczenia, bo masz tak smakowite kąski w swojej "drajcynie",

że szczerze, bezczelnie i bezwstydnie ci jej zazdroszczę.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

O śmiałości nieposkromiona , ty nad "rosnące chęci" wzlatuj ;)))

Zachęcam Luule, pal diabli noce nieprzespane, do napisania reszty,

czyli jeszcze trzech wersetów + 3 wersów. Na spokojnie, bez "nerw".

Mistrzowska robota, naprawdę  

Serdecznie pozdrawiam.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Cała tematyka moich postów ogranicza się do wierszy i lyricsów z kilku krajów: Persji, Rosji, Japonii, Chin, Brazylii, rzadziej Włoch i Skandynawii. Na przykład temat japoński https://poezja.org/forum/utwor/182069-wakacje-miłości-koi-no-bakansu/ https://poezja.org/forum/utwor/188983-zimowy-krajobraz-cieśniny-tsugaru-winter-seascape-of-the-tsugaru-straits/ https://poezja.org/forum/utwor/181501-shadow-klss-pocałunek-cienia/ https://poezja.org/forum/utwor/204337-arse-is-a-book-dupa-to-książka/ https://poezja.org/forum/utwor/182414-a-sudden-discovery-nagłe-odkrycie/ https://poezja.org/forum/utwor/189045-nad-morzem-nad-morzem-niebieskim-by-the-sea-by-the-blue-sea/ https://poezja.org/forum/utwor/209201-enka-prefecture-prefektura-enka-演歌県/ https://poezja.org/forum/utwor/209775-najsłynniejszy-wiersz-haiku-przez-basho-bashos-most-famous-haiku/ https://poezja.org/forum/utwor/183254-hokku-użytkownika-basho-matsuo/ nie licząc stron, na których tematyka Japonii jest powiązana z innymi tematami lub jest reprezentowana przez moje własne japońskie opusy.    
    • @Tyrs To beznadziejny przypadek z ego na wysokiej orbicie... okołośmietnikowej. Na każdym portalu ma ,,swoich" czytelników.    A tak na serio, to startuje w konkursie erekcjato a tam jest ogromna kasa... więc nie przeszkadzaj jej w pracy i nie zaczepiaj, bo menopauza przeszła po niej i nie zostawiła nic z delkatności... zresztą sam zobaczysz w jaki sposób Ci odpisze. Generalnie szkoda naszej wrażliwości....   DOBREGO DNIA

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • stoję  wpatrzony w lustro  a świat  świat przechodzi obok  chciałbym  mu coś powiedzieć    może...  nawet wykrzyczeć    brak odwagi   4.2024 andrew  
    • (Na motywach powieści „Piknik na skraju drogi”, Arkadija i Borysa Strugackich)   ***   Dlaczego wylądowali? Nie wiadomo. Zostawili w powietrzu dziwnie mżące kręgi, które obejmują szumiące w nostalgii drzewa.   Które kołyszą się i chwieją w blasku księżyca albo samych gwiazd… Albo słońca... Albo jeszcze jednego słońca…   Powiedz mi, kiedy przeskakujesz płot, co wtedy czujesz? Nic? A co z promieniowaniem, które zabija duszę?   Wracasz żywy. Albo tylko na pozór żywy. Bardziej na powrót wskrzeszony. Pijany. Duszący się językiem w gardle.   Sponiewierany przez grawitacyjne siły. Przez anomalie skręcające karki.   Słońce oślepia moje zapiaszczone oczy. Padającymi pod kątem strumieniami, protuberancjami…   Ktoś tutaj był (byli?) Bez wątpienia.   Byli bez jakiegokolwiek celu. Obserwował (ali) z powodu śmiertelnej nudy.   Więc oto razi mnie po oczach blask tajemnicy. Jakby nuklearnego gromu westchnienie.   Ktoś tu zostawił po sobie ślad. I zostawił to wszystko.   Tylko po co?   Piknikowy śmietnik? Być może.   Więcej nic. Albowiem nic.   Te wszystkie skazy…   Raniące ciała artefakty o upiornej obcości.   Nastawiając aparaturę akceleratora cząstek, próbujemy dopaść umykający wszelkim percepcjom ukryty świat kwantowej menażerii   Przedmioty w strumieniach laserowego słońca. W zimnych okularach mikroskopów…   Nie dające się zidentyfikować, obłaskawić matematyczno-fizycznym wzorom.   Bez rezultatu.   *   Zaciskam powieki.   Otwieram.   *   Przede mną pajęczyna.   Srebrna.   Na całą elewację opuszczonego domu. Skąd tutaj ta struktura mega-pająka?   Pajęczyna, jak pajęczyna…   Jadowita w swym jedwabnym dotyku. Srebrzy się i lśni. Mieni się kolorami tęczy.   Ktoś tutaj był. Ktoś tutaj był albo byli. Ich głosy…   Te głosy. Te zamilkłe. Wryte w kamień w formie symbolu.   Nie wiadomo po co. Kompletnie nie do pojęcia.   Milczenie i cisza. Piskliwa w uszach cisza, co się przeciska przez gałęzie, żółty deszcz liści.   W szumie przeszłości. W dalekich lasach. W jakimś oczekiwaniu na łące…   Elipsy. Okręgi.   Owale…   Kształty w przestrzeni…   Fantomy przemykające między krzakami rozognionej gorączką róży. W strumieniu zmutowanych cząstek. Rozpędzonych kwarków…   Rozpędzonych przez co?   Przez nic.   Po zapadnięciu mroku liżą moje stopy żarzące się lekko płomyki. Idą od ziemi. Od spodu. Ich obecność to pewna śmierć.   Sprawiają, że widzę swoje odbite w lustrze znienawidzone JA.   W głębokich odmętach  schizoidalnego snu. Zresztą wszystko tu jest śmiertelne i tkliwe. Pozbawione fizycznego sensu.   (Kto chce skosztować czarciego puddingu?   Bar za rogiem stawia)   Dużo tu tego. W powietrzu. I w ziemi.   W nagrzanych od słońca koniczynach, liściach babiego lata.   Krążyłem tu wokół jak wielo-ptak. W kilku miejscach jednocześnie.   I byłem wszędzie. I byłem nie wiadomo, gdzie. Tak daleko na ile pozwala wskrzeszany chorobą umysł   Tak bardzo daleko…   Wystarczy dotknąć złotej sfery, aby się wyzbyć wstrętnego posmaku cierpienia…   Gdyby nie ta przeklęta wyżymaczka, która zachodzi śmiertelnym cieniem drogę…    (Włodzimierz Zastawniak, 2024-04-20)      
    • Powiem tak, Dziewczyno - lecz się, niekoniecznie przez pisanie. Kiedyś się udzielał Kiełbasa, czy coś takiego. To było równie prostackie i wulgarne. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...