gra w chowanego

Nooo zamieniłabym metafory dopełniaczowe. Patryk! Stać Cię na lepsze pisanie! :) pozdrawiam cieplutko. Ale zamysł fajny.

Bardzo dobry wiersz. To jest to więcej właśnie. Pozdrawiam cieplutko :-) 

Pewnie chciałeś zachować rytm... A jednak cosik tu by można pokombinować. Do reszty się nie czepiam.:-) Choć wiersz broni się sam, a nawet broni owe metafory! ;-)
 

w narożniku złudzeń 

w szafie rozczarowań

Rytmu w nim mało, Kobro. Puściłem go wolno. Jak to mawiają Francuzi z Filipin: vers libre

Podoba mi się ten nierytm

Wg mnie można byłoby zrezygnować z ostatniej strofy - wówczas mocniejsze. Nie zawsze powtórzenia służą, mogą być zwykłym przynudzaniem ;) 

Wiersz jest bardzo przemyślany. Spójrzcie na jego logiczną konstrukcję. peel proponuje zabawę (ale czy obydwoje, i peel i adresat, rozumieją to samo przez słowo zabawa?). Pani się ochoczo i radośnie zgadza. Dla niej to jakaś igraszka z mężczyzną, którego darzy uczuciem. Podchodzi do tego z uśmiechem (ach! pani już liczy) i szybkością dziecka. A peel co? Poważnie prosi o przestrzeganie zasad, chociaż jego relacja z adresatem oparta jest na hipokryzji i zdradzie. W zabawie jest śmiertelnie poważny, a w życiu okrutnie niesprawiedliwy. Stąd te sarkastyczne powtórzenia: fair play gramy przecież. 

Może teraz jaśniej :-)

gra w chowanego

Dobre, Pan poucza Panią, jak grać w tak prostą, ale kakże i zagmatwaną grę:

No tu super przy wcześniejszych wersach:

To szach i mat. 

I zasłony tez dobre:

To fair play? 

No i falstart ze strony Pani:

 No pogratulowac wiersza, Patryku. Justyna. 

Justyno, a Ty jak zawsze trafiasz. Zabieram Cię do kolektury totolotka. Zrobimy Ci zimę (parafrazując „you made my day”) :-) 

@evicca @iwonaroma @ania mila milewska

Wam ponadto dziękuję za głosy  

Sprytnie to obmyśliłeś. Nazwałabym tą grę manipulacją z premedytacją.

Justyna zauważyła, Pan pouczył Panią ;)

Iwono, jaśniej proszę. 

Dziękuję słuszna uwaga 

To nie uwaga.

Już raz tak było, pamiętasz, napisałeś "robisz mi dzień". Eh, chopie. 

Mario, szedłem w deszczu, z telefonem w ręku. Uwaga czy co tam, ale słuszny, -a, -e, -ni :-) 

Kiedy tylko zechcesz. Czasu to ja mam, a przynajmniej mi się tak wydaje, kupę.