Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Jutro pojadę


Oxyvia

Rekomendowane odpowiedzi

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dziękuję, Mario.

Jutro rzeczywiście muszę tam pojechać- do mojego małego domku letniskowego, bo jakiś biegły sądowy musi go wycenić i poprosił mnie o wpuszczenie go do środka. No to mam pretekst, żeby tam pojechać zimą! :)))

Pozdrawiam ciepło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj -  piękna na tęsknota -  też  miałem  kiedyś domek nad jeziorem i 

za nim jak tylko wracałem do domu to już tęskniłem.

I nie ukrywam że tęsknie do dziś za tamtym czasem.

Podoba mi się Joasiu  twój wiersz  bo zawrócił to coś.

                                                                                                    Udanych chwil ci życzę

                                                                                                     

                                                                                                                       

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piękny wiersz.

Mówiąc szczerze, patrząc na  niego już tylko czysto od strony technicznej, szczęka mi opadła.

Szkoda, że można dawać tylko jedno serduszko ;)

Gratuluję :)

i Pozdrawiam :)

Edytowane przez Sylwester_Lasota (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dziękuję, Waldku.

Wiem, co czujesz - gdybym straciła ten domek, to chyba serce by mi pękło, i to dosłownie. Już sobie nie wyobrażam życia bez wyjazdów tam - bez tego ogródka, domku, lasu, jeziora. Wszystko tam jest znajome i moje, i takie bajeczne!

Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę udanego tygodnia przedświątecznego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ryją, ryją, a jakże. Są i myszy, i kuna na poddaszu - same psotniki! Ale ja ich nie wyganiam. Trudno, co poniszczą, to naprawimy - nic wielkiego nie nabroją, domu nie rozbiorą. :) Natomiast kocham zwierzęta i lubię patrzeć na ich harce, i serce mi rośnie, kiedy widzę, że są szczęśliwe.

Dziękuję za wizytę i miły komentarz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • ,, Boże, mój Boże,  czemuś mnie opuścił? ,,   niedawno wołaliśmy ,, witaj KRÓLU,,  a dziś ,, na krzyż z nim,,  i ukrzyżowaliśmy Jezusa    po ludzku w bólu żali się ON szuka pociechy u Boga Ojca  zawierza się Mu całkowicie   ,, niech się stanie jak Ty  chcesz, a nie jak Ja chcę…   do końca jest Człowiekiem    umarł jak każdy z nas  to jedyna droga do domu Ojca tam nas oczekuje  idźmy do Niego z ufnością    Jezu ufam Tobie    2022 /2024 andrew  cytaty Ps. 126, Piątek  dzień męki i śmierci Jezusa
    • Moja mała biedronko. Siedzisz na moim przedramieniu. Chodzimy ze sobą. Masz uśmiech kilku kropek na skrzydłach. Czekamy na autobus. Deszcz zaczyna padać, kręcisz się niespokojnie, szukając parasola. Otwieram go nad tobą, wtykając słuchawki do uszu. Delikatnie, żebyś nie odleciała. Lubię kontratenorów – Scholla, Orlińskiego, piwo u braci - trapistów. Jaroussky’ego. Stabat Mater. Pergolesiego. Nikt, poza papieżem, nie nosi czerwono-czarnego szkaplerza, przecież. Siedzisz na moim przedramieniu, chodzimy ze sobą. Jesteś paraliżem dłoni, Aniu,  co dzień.    
    • Wiejskie kościółki Małe, drewniane Duże, murowane Na tych poddaszach wiją gniazda jaskółki   Msze wieczorne, czy te nad ranem Na radość ślubów, na rozpacz pogrzebów Schodzą się ludzie ze wszystkich brzegów W tych ścianach modlitwy zamurowane   Blask wpada nieśmiało przez świetlik Oświetla wiernych oczy I policzki, które czasem łza zmoczy W tych oczach - mętlik   Obok kościółka, mała aleja Tłumy dusz, nie wiadomo skąd Ktoś w ich dusze ma jednak wgląd W tych duszach - nadzieja   Biją głośno kościelne dzwony Ciche łkanie przy pustym grobie Cmentarną ziemię wróbelek dziobie W tej ziemi, z tych łez, wyrosną klony   Wiejskie kościółki Ptakom - schronienie Ludziom - zbawienie Zapewnią te małe przyczółki    
    • życie pozagrobowe pierwsi  wymyślili Egipcjanie    niezwykła obietnica  i odpowiednia administracja  trzyma naród w zaprzęgu  to kapłani rabowali grobowce    wiara jest najważniejsza    na czas budowy domu osadnicy  musieli okopać się w żywej ziemi  gościnność bezgranicznej Wirginii  to ataki Indian chorób i komarów  pierwszy rok był decydujący    dziś ich prawnuków fentanyl wlecze ulicami  i żywcem wciąga pod ziemię    wiara rodzi nadzieję    w noc poprzedzającą jej urodziny zostawił na schodach skrzynkę  poćwiartowane ciałko ich syna  to miał być prezent    wiara i nadzieja przyciągą    miłość             
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...