evicca Opublikowano 10 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Grudnia 2018 (edytowane) Tamtego dnia nasze spojrzenia się spotkały. Jej wzrok- smutny, doświadczony, bez nadziei I mój- zaciekawiony. Nawet nie merdała ogonkiem, Jakby już nie wierzyła, że jeszcze może znaleźć dom. Podeszłam do klatki i spytałam: - Chcesz zamieszkać ze mną? Ogonek drgnął, a w brązowych ślepkach błysnęła nadzieja. Dziś, gdy wracam do domu, ona szaleje z radości. Nieważne, czy nie było mnie kwadrans, czy kilka dni. A ja wiem, że mam prawdziwą przyjaciółkę. Edytowane 10 Grudnia 2018 przez evicca (wyświetl historię edycji) 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ania mila milewska Opublikowano 10 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Grudnia 2018 I to jest prawdziwa i szczera miłość :) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
iwonaroma Opublikowano 10 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Grudnia 2018 Nie zawężajmy się w przyjaźniach - zwierzęta (i rośliny!) też kochają... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Justyna Adamczewska Opublikowano 10 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Grudnia 2018 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Tak, tak wyglądają i zachowują się "schroniskowe" zwierzęta. Ale i dzieci z Domów Dziecka i wszyscy samotni - oczywiście nie mamy ogonów (mówię o ludziach). A czy piesek na zdjęciu, to owa Psina? Pozdrawiam Justyna. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Waldemar_Talar_Talar Opublikowano 10 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Grudnia 2018 Witaj - podoba mi się taki gest - super. Pozd.serdecznie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
evicca Opublikowano 10 Grudnia 2018 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Grudnia 2018 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Nie, ale też przygarnięta, tyle, że nie ze schroniska. :) 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Justyna Adamczewska Opublikowano 10 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Grudnia 2018 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. @evicca Kochasz zwierzęta tak, jak ja. To wspaniale. Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Black Opublikowano 10 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Grudnia 2018 Już Cię uwielbiam za to,że kochasz zwierzęta jak ja Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gaźnik Opublikowano 10 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Grudnia 2018 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Wiersz piękny. Zwierzęta ze schroniska są wyjątkowo wierne. Z dziećmi z domu dziecka bywa inaczej. To jest przykre, ale ludzką psychikę pobyt w złym "bidulu" potrafi dożywotnio zniszczyć. Nie zamierzam uogólniać, ale w wielu takich miejscach jest piekło. Kiedyś o mało nie dostałem po twarzy od pewnych "prawaków", którzy nie umieli zaakceptować mojej opinii. A ja uważam, że lepiej kiedy dziecko przygarnie miła homoseksualna para niż żeby przechodził przez to co usłyszałem od znajomych mających trochę gorszy start. Kolega z żoną zaadoptował dwójkę dzieci, które nigdy ich nie szanowały i po ukończeniu 18 roku życia poszli na swoje olewając "rodziców". Ja uważam, że w tym przypadku nowi rodzice nie udźwignęli powagi sytuacji. Pozdrawiam autorkę, super tekst :) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
evicca Opublikowano 10 Grudnia 2018 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Grudnia 2018 Dziękuję wszystkim za piękne słowa. To bardzo budujące, że nas, kochających zwierzaki, jest tak dużo. Mam nadzieję, że o wiele więcej niż sadystów, którzy je krzywdzą. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Justyna Adamczewska Opublikowano 10 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Grudnia 2018 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Myślę, Gaźniku, ze nie można generalizować. Ludzie są różni. Niektórzy, mając normalny, zdrowy dom, też potrafią robić krzywdę swoim rodzicom. To trudne zagadnienie i nie o tym wiersz traktuje, ja tylko, napisałam w powyższym komentarzu o podobnej sytuacji - sa bezdomne dzieci i bezdomne zwierzęta. Jedno jest pewne - słabsi giną, bo np. matki - zwierzęta potrafią porzucić swoje młode, jeśli jest słabe, bo wiedzą, że będzie tylko ciężarem a i tak nie przeżyje, a geny tylko silnych sa ważne. Świat ma swoje zasady, twarde zasady. Ludzie sa zazdrośni, bezwzględni, niesprawiedliwi, ale sa też i dobrzy ludzie, tylko trzeba b. uważać obracając sie w tym świecie. Co do homoseksualnych par adoptujących dzieci, nie wypowiem się, bo nie wiem, jak się spełnia owa para jako rodzice. Jeszcze napisałeś: To, co pogrubiłam ważne jest. Naturalni rodzice też czasami nie radzą sobie z dziećmi. Co do zwierząt. To często wracają do schronisk z domów adopcyjnych, bo np. brudzą, niszczą sprzęty, no sam wiesz i choćby były jak najbardziej wierne, ludzie, którzy nie zdają sobie sprawy z tego, jak wygląda opieka nad zwierzakiem - oddają go. Odbiegłam od wiersza, ale chciałam wyrazić swój punkt widzenia na to, co Ty napisałeś. Pozdrawiam. J. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gaźnik Opublikowano 10 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Grudnia 2018 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Pani odpowiednio odpowiedziała na mój komentarz. Moim zdaniem prowadzenie takich rozmów pod wierszem jest nobilitacją dla autorki. Jeżeli się mylę proszę o jasne wyjaśnienie mi tego. Zwykle popełniam faux pas, a zawsze mam dobre zamiary. Mnie od kilku lat męczy świadomość pokrzywdzenia swoich rodziców. A jednak moja ostatnia terapeutka twierdzi, że to oni mnie pokrzywdzili. Nie jestem w stanie uwierzyć, że moje wybrakowanie jest ich winą i znów nie mam lekarza :D Są ludzie mniej i bardziej podatni na kuszenie szatana. Na tyle co usłyszałem o tzw "bidulach" to odnoszę wrażenie, że to są zwykle przychyłki belzebuba. Co do par homoseksualnych. Są takie same jak heteroseksualne. Tak samo odczuwają miłość do drugiej osoby i tak samo chcieliby przekazać tę miłość przyszłemu pokoleniu. Natura jest taka, a nie inna (chociaż już np kraby są w stanie wyprzeć męską populacje i rozmnażać się w spokoju bez niej - szczerzę mówiąc nie chcę mi się szukać jaki to inwazyjny dla Europy gatunek). Inna sprawa z in vitro, które z powodów ekonomicznych staję się bezsensowne. Szczególnie gdy tyle potencjału marnuje życie już przed dorosłością. Przepraszam, że się tak rozpisuję, jeśli przesadzam w stanach maniakalnych to proszę o twarde ukrócenie moich zapędów. Chciałbym zachowywać się "normalnie" :D Pozdrawiam :) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Juliusz79 Opublikowano 11 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Grudnia 2018 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Wszystko jasne.... Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Też mam dwa psy że schroniska Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Patryk Robacha Opublikowano 11 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Grudnia 2018 Proza... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
evicca Opublikowano 30 Grudnia 2018 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Grudnia 2018 @Gaźnik @iwonaroma dziękuję za polubienia mojego wiersza Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się