szklana kałuża

szklana kałuża

połyskująca w świetle

śliska materia

Nie pojmuję tej "szklanej kałuży" - w klasycznym haiku nie ma miejsca na metafory. Czemu nie "błotna kaluża" ...?

szklana tzn. zamarznięta

dzięki za uwagę :)

a może jedna z wcześniejszych wersji:

lód na kałuży

połyskujący w świetle

śliski materiał

 ;)

Tak "na zdrowy rozum" to sam lód na kałuży - jeśli jest cienki, to się załamie pod nami i nie stanowi śliskiej materii. Natomiast jeśli gruby, to i kałuży jako takiej już nie ma, a jest bryła śliskiego lodu, wymieszanego z błotem - kombinuj dalej ...

jasne, dzięki :)

mam na myśli to

że zamarznięta kałuża

pozornie jest pewniejszym 

..gruntem ;)

pierwsza kałuża

połyskuje przed wyjściem

z....................

a może tak?

...

W świetle księżyca

zamarznięta kałuża

- srebrzyste lustro

A dlaczego ma się od razu załamać? Co Jędrek gapa tamtędy przechodził?

A tak już na serio to nie ważne czy cienki czy gruby, ważne że lód i stanowi śliski materiał, przecież śliskość nie tylko stopą się wyczuwa.

Żeby uratować szklaną kałużę daj tytuł: pierwszy przymrozek [?] i wszystko będzie jasne.

Jesteś pewna, że podczas "pierwszego przymrozku" - gdy podłoże jeszcze ciepłe - kałuża nasączona różnościami zamarznie? 

Haiku przedstawia naturalne fakty, a nie nasze wyobrażenia ... Przynajmniej to klasyczne.

Są różne kałuże, nie wszystkie są zanieczyszczone, a jak złapie przymrozek, nawet ten pierwszy, to wszystkie zamarzają. 

U mnie już przez dwa dni było rano -3, a żadna z kałuż jeszcze nie zamarzła - szyby samochodów tak, lecz nawet chodniki nie były śliskie ...

Wypowiedziałem swoje zdanie w najlepszej intencji - co autor zrobi, jego sprawa.

No, właśnie :)

Mnie się podobają obie wersje wjoli. Rzeczywiście, to pierwsze nie jest klasycznym haiku, ale ma to coś...czego nie ma haiku bronmusa (wybacz) z oklepanym światłem księżyca, jeszcze zwyczajniejszą zamarzniętą kałużą no wiadomo...srebrzyste lustro.

Uważam, ze to "coś" jest ważniejsze od kanonów. Co nie przesądza rzecz jasna, że kanony pomagają (ale tylko na początku).

świt oszroniony

pod podeszwami butów

lśniące lusterko

dziękuję pięknie za ciekawe komentarze :)

jak widać każdemu w duszy może co innego grać :)

A może: szklista kałuża? Nie jest wtedy ani "szklana", ani "zamarznięta"...

Pozdrawiam

Niezły pomysł :) bo szklana to w dodatku tak trochę do tej pogody przyrosła ;)

dziękuję za pomysł :)

rzeczywiście podoba mi się :)