Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

K2


Father Punguenty

Rekomendowane odpowiedzi

Nie wejdzie na mnie Kazach, nie wejdzie Lech, ni Rus                                      

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
Jam góra jest zabójca,  jam góra wszystkich gór.
Samotna wieki stoję, okryta w biały szron,
Nad głową mą spiętrzony, gwieździsty bogów tron,


Co czasem w ciszy nocy swych złotych iskier krzew,
Milcząco wciąż przyzywa, przez swój niebiański śpiew.
W tej nocy granitowej zazdrośnie strzegąc chmur,
Przemierzam przestrzeń czasu - Ja, góra wszelkich gór.


Potęgi mej nie zniszczy, nie skruszy wiatrów jęk,
Gdy w lawin łzach kamiennych żelaza słychać szczęk.  
I choćby śnieżnych hufców, zastępów liczny sznur,
W potokach srebnych lodu, kryształu wieczny mur,


Splecionych myśli żarem, by sięgnąć szczytu skłon,
W ramiona me wtopionych, gdzie dźwięczy wichrów ton,
To hardych śmiałków strząsnę ,gdy ranny pieje kur,
Jam góra jest zabójca,  jam góra wszystkich gór.

Edytowane przez Father Punguenty (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ciekawy wiersz, lubię personifikacje. :) Odbieram go jednak również jako trochę przewrotny, bo nie jestem do końca pewna stanowiska Autora... :) 

Obrazowanie jest bardzo zróżnicowane i odpowiednie, ale co do formy - mam zastrzeżenia, szczególnie w drugiej zwrotce.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...