Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Slam


Tomasz Kucina

Rekomendowane odpowiedzi

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

fot; własna koncepcja z elementami obrazka CC0; creative commons;

 

 

 

dosłOFFni

 

w The Get Me High Lounge w klubie jazzOFFym czy w Starej ProchOFFni

za oceanem czy w PacanOFFie nieważne i niepOFFażne kto jakie zdrOFFie ma

i że się sprzeda za kilka stOFF

akt dOFFolności do *Worek Kości – dawać subwoOFFer!

niedOFFiary zaskórniak no i filozOFFia z ulicy Bagatela OFF

ze sceny zapraszają do baru byś rzucił na OFFiaru 

mocz do kloaki a z niej i prOFFsto od pęcherza napruty diplodok apostrOFFy

męczy iPada albo spOFFalnia hardkorOFFy per[O]FForm a gadka mu się nie klei

w gatkach krótkich na scenie sOFFt pOFFtarza strOFFy i wielkie oczy

robią wszystie krOFFy z widOFFni

O?FFarta ma jakiś nOFFy Jaś Kapela OFF a jaki honorOFFy

gwarantOFFany prOFFit więc Jan dawno gotOFFy

slamOFFać zaczął już - a kufa jego mać to znaczy fuckOFF łgać

i jakoś tak od głOFFy wygłasza swoje mOFFy [na głos]

 

Aniele Stróżu prOFFać wypada się ratOFFać – OFFcourse!

 

* Worek kości: lokal, scena spotkań poetów slamerów w Wa-wie

Edytowane przez Tomasz Kucina (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

"no weź"

standardy jazzOFFe ZOFFio

każdy tylko prOFFadź moowi

a Janowi to na nic doładOFFać lubi

"no weź" prOFFeska OFFicjalnie zagrana

z OFFermami nie z Janem rzecz sprOFFanowana

                                                      TOFFik :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Ja tam nic do Jana nie mam :) Zresztą jak i do każdego innego artysty bez względu na opcje światopoglądowe :))

Co do epilogu:

to Anielskie "prOFFać" jest przez "ć" na końcu, pr - w przedrostku słowa OFF -  jest trochę podstępne. Oznacza PR - public relations; raczej; hahaha; Zatem tu jest "PI_AR_OWAĆ" [fonetycznie], dlatego to "ć" jest na końcu a nie "dź". A Janek K. w tym świetle wypada [mniemam] nieźle ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Nie wiem w czym rzecz. Prasy nie czytam, więc jej nawet nie klasyfikuję jeżeli w te manewry ;) A wiersz nie może mieć klasy, po celowo jest OFF_road_owy czyli "poza drogą". To typowa wypocina krotochwilna, może gdy czytelnik odpowiednio się przyłoży, to całkiem dobrze czyta się go na głos. Ale trzeba czytać w pewnym rytmie i charakterystyce akcentu, przy odrobinie chęci- każdy podświadomie uchwyci intonacje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Jest w wierszu nazwisko. A o Janku Bo i Maleńczuku nic mi nie wiadomo. hehehe. To norma, oni tam się rozpychają łokciami w show b.. Wcale im się nie dziwię :) Jest ok. Nie bierz do serca moich komentarzy, zawsze są poplątane, i zahaczają o abstrakcje. Ten wiersz zresztą też. 3m_aj się :)

Edytowane przez Tomasz Kucina (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Nefretete   Problemem jakim jest dla mnie zjawisko o nazwie ‘Mordnilap’ jest przede wszystkim   brak zasadności jego tworzenia, bo rezultat wydaje mi się na tyle niedorzeczny,   i wątpliwy, że chyba się tym nie zainteresuję. Co nie znaczy, że innym to nie da ogromu   satysfakcji z ich tworzenia. Może brak mi jakichś połączeń/synaps regulujących tę   wrażliwość, stąd taka „ślepota” i brak fascynacji.   Niezrozumiała też dla mnie jest w tym przypadku metoda i cykl powstawania.   Nie ma bowiem (albo bardziej prawdopodobne, że ja nie łapię) zasady, dzięki której   dałbym radę to ‘zjawisko’ choćby w jakimś stopniu ogarnąć. Do wszelkiego rodzaju   „nadrabiania” jakiejkolwiek idei z reguły podchodzę sceptycznie, ponieważ wychodzę   z założenia, że jeśli istnieją zjawiska niewytłumaczalne, pozostawiam je z czystym   sumieniem właśnie w tej kategorii zjawisk, przeznaczając sobie tę ścieżkę na, być może,   inny byt z podobnym rodzajem zjawiska, jakim jest reinkarnacja :)   Niemniej również dziękuję Ci za miłą pogawędkę, jeśli cokolwiek zrozumiałem z   Mordnilapa/pu (?) znalazłem u siebie coś takiego:     - Art, na migi wdaj Ikarowi popęd i adres.   - Adres Alana?     - Ser da. Idę po piwo, raki - Jadwigi mantra.   - A na laser, da?  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

          Dzięki jeszcze raz, pozdrawiam.
    • @Somalija Hej, Ty wiesz, że ja nigdy nikogo nie skrytykowałem. Każdy ma prawo pisać. Część osób pisze na portalu fantastycznie, im zazdroszczę, ale i kibicuję, część tak sobie, część słabo. Ale mają prawo. Nigdy nie krytykuję. Nigdy niemal też nie oceniam. Chociaż czytam - wiem, kto pisze i jak pisze. Niemniej jednak wulgaryzajcę tekstu mogę zrozumieć u wielkich - vide! Bukowski. Z genialnym pisaniem. Ale połączenie tak naiwnego, słabego pisania z czymś obrzydliwym jest nie do przyjęcia. Po prostu. Dlatego mnie ruszyło. Ostatnio chyba tak stanowczo się wypowiedziałem, gdy Stachura  (świetny tenor i dobry człowiek) sciągnął Zenka do Teatru Wielkiego. Są pewne granice. Pozdr. serdecznie. Ptr
    • Niby niezłe, ale moim skromnym zdaniem, jeszcze ciut niedopracowane :)
    • Nie, nie jęczę, że odeszło w zapomnienie; gdzieś za dźwiękiem, który gościł, jak wspomnienie.   Hen, w przestrzeni, jakiś nikły kontakt gramy; jednak ciągle z poziomami się mijamy.   Choć gra echo, do tych wersji się nie zniżę; moje myśli przelatują piętro wyżej.  
    • Pozostawiłeś głuchą pustkę, Taką ciszę, że aż przedmioty mówią; Krzesła narzekają, że je nogi od stania bolą, Talerze się tłuką między sobą, który dziś je obiad, Czajnik czerwony z nerwów krzyczy, Poduszki oddychają, prosząc o nieprzyduszanie, Podłoga jęczy, tam gdzie nogę postawię, Garnek swym głosem wodą bulgocze; I ja siedzę, stoję - staram się nie przeszkadzać Bo one problemy mają swoje - W skali Świata mikroskopijne, ale jakąś wagę mają -  I mój problem - - W ciszy eteru czyni mnie przedmiotem.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...