Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

"Droga do świętości. Tren XV"


Rekomendowane odpowiedzi

Droga ku świętości. Tren XV

 

Z pokorą przychodzę do Chrystusa stóp,

szukając w bólu ukojenia.

Na nic zda się głupi bunt.

On zabrał do siebie mego przyjaciela.

 

Zasłuchany w Jego głos

swoje życie oddał Mu całe

i nie mówił nigdy: „Dość”,

lecz w uniżenie oblókł się cały.

 

Ufał co dzień Matce Bożej Maryi,

która go krętymi drogami wiodła

życia, gdy nad jego kołyską pochylił

się Jej Syn, zachęcając, by za Nim podążać.

 

Ukląkł wtedy w swej słabości,

zdając się na tajemnicę Bożego wybrania,

by swoją drogę ku Chrystusowi prostą

co dzień bardziej czynić się starać.

 

                                          Śr. 15.11.2017 12:19

                                           jadalnia przy stole

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To chyba niełatwe być takim, bota świętość musi nasz obecny świat i jego codzienność aż "razić w oczy" i wydawać mu się obca, niepokojąca... Jednak mogę sobie wyobrazić taka postawę, to znaczy uwierzyć, że jest ona człowiekowi możliwa. W pewien sposób ją podziwiam. Pozdrawiam młlo :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...