Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

O świecie i ludziach


Tommy Angelo

Rekomendowane odpowiedzi

Na niebie obłoki gniewnych chmur.
Na ziemi smutek, rozpacz, ból.
Nasze ciała od stóp do głów przeszywa chłód.
Żyjemy w świecie w, którym brak miejsca na słowa typu Bóg.

Od dawien poszukuje nadziei blasku.
Ma głowa okryta kapturem, chaosu, wrzasku.
Spośród melancholijnych cieni, chciałbym ujrzeć choć namiastkę słońca promieni.
Szczerze, nie liczę na to.
Przyzwyczajenie życia, w świecie w, którym człowiek sieje zagłady ziarno. 

My żeśmy najpotężniejszą bronią tego świata!
Odmienić los, to nie sprawa łatwa! Stańmy przeciwko naszemu okupantowi!
Niech ujrzą dumne czoła nasze! Śnieżno białe skrzydła woli!
Mamy tylko jeden cel! A jest nim
wyjście spod tej niedoli!

 

(...)Powiadają, ziemia domem mym.
Czy tylko ja czuje się bezdomnym? 
 Może ziemia stanie się rajem?
Lecz ,co z zasianym zagłady ziarnem?
Może się zakorzeni, może dobry wybawca je wypleni?
 Nadal nie znalazłem słońca promieni, na niebie chmury tworzące wciąż i na nowo miasta cieni. 

Jak myślisz czy coś się odmieni?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam :) Twój wiersz brzmi dla mnie nieco jak "poetyckie przemówienie", co nie jest moja negatywną oceną, lecz informacją dla ciebie :) Ponieważ jednak nastawiona byłam na wiersz, przeszkadzają mi w czytaniu dwa bardzo prozaiczne zdanai: "szczerze, nie licze na to" i pytanie na samym końcu, które jakby zaprasza do dyskusji ... Może wystarczyłoby zapytać "Czy coś sie zmieni?". W pierwszym wersie może zamiast "obłoki" lepiej brzmiałoby (ze względu na uniknięcie powtórzenia)- "kłęby"?

 

Temat jest bardzo ważny i poważny i ropatrujesz go z różnych pozycji, co mi sie podoba. Też niektore z metaforycznych sformułowań.

Pozdrawiam i zachęcam do dalszego pisania :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Widzę młode pióro.

Zaproponowałam zmiany, bo Twój wiersz jest trochę na siłę przestylizowany, np ma głowa, mym domem. Unikaj skróconych form zaimków. Przecież nie mówisz do kogoś - boli ma głowa, tylko raczej głowa mnie boli, nie mówisz mym zdaniem - tylko moim zdaniem itd. Bądź bardziej naturalny.

Stosujesz także nazbyt często inwersję - czyli szyk przestawny wyrazów. Rozumiem, że to dla potrzeby zrymowania, zgoda, byle z umiarem, a nie raz za razem.

nadziei blasku,

słońca promieni

zagłady ziarno.

Wiersz sili się na bycie wielkim i wygląda przez to jak mały człowieczek w ogromnym kapeluszu, widać tylko kapelusz, który krzyczy, Niby to apel, niby odezwa, manifestacja, przemówienie narodowe czy co?

Życzę powodzenia póki co. Nie chciałam Cię urazić, moje uwagi dotyczą tylko wiersza, potrafisz to oddzielić?

 

Serdeczności :)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Tego pamiętnego dnia, musiałem jakoś zareagować z uwagi na powstałą sytuację. Tym bardziej, że facet stał. Lecz niestety nie tylko. I w tym cały problem, gdyż poza staniem, ogarniał lustrującym wzrokiem, to co widział przed sobą. Pomyślałem, że nie mogę sprawy pokpić, tylko do dziwaka zagadać, by w ten sposób przerwać, jakże haniebny proceder. Widziałem przecież, że mogą być jeszcze bardziej, jeżeli nie otrzymają pomocy. Dlatego podszedłem do stojącego i grzecznie zapytałem:   –– Po cholerę pan tu stoisz? –– Nie. Tylko patrzę na nią. –– Panie, w tym cały problem. Zapewne pan przesadnie pochwaliłeś wygląd. Każesz jej uwierzyć, że jest piękna. –– Chwila… kto? –– Pan nie strugaj wariata, bo zapewne od dawna nie musisz. Za chwile po nią przyjadą, wrzucą, zamkną i wtedy biedna zobaczy, jak jest prawda. –– Jaka biedna? –– No co pan z takim odlotem intelektualnym, do tylnego przodu. Jak jaka biedna? Trochę przewidywania następstw swoich działań, panie molestujący wzrokiem. –– Przewidywania następstw? A niby wobec kogo? Przecież tu nikogo nie ma, oprócz nas. –– Pan tak na poważnie pytania z odpowiedzią nie łączysz ? No jak to wobec kogo? Wobec sterty. –– Tej tutaj na którą patrzę? –– O właśnie tej, niemiłosiernie panie patrzący. Wreszcie pan kumasz co nieco. –– Ale… –– Ale srale, kupy małe. Tu trzeba człowieczeństwem empatycznym spojrzeć. Spójrz pan, coś narobił. Nie wstyd panu? Jak im teraz trudno posegregować umysły. Są przez pana zupełnie zmieszane.              
    • Nie umiem chyba w język filmu Wypada znać się trzeba przegryźć Ten jeden głębszy czymś soczystym Ostatni lot barowej ciemki Ostatnie tango na chodniku A w nas kitwaszą się domysły
    • @Dared pozdrawiam cię:)
    • @Nefretete   Problemem jakim jest dla mnie zjawisko o nazwie ‘Mordnilap’ jest przede wszystkim   brak zasadności jego tworzenia, bo rezultat wydaje mi się na tyle niedorzeczny,   i wątpliwy, że chyba się tym nie zainteresuję. Co nie znaczy, że innym to nie da ogromu   satysfakcji z ich tworzenia. Może brak mi jakichś połączeń/synaps regulujących tę   wrażliwość, stąd taka „ślepota” i brak fascynacji.   Niezrozumiała też dla mnie jest w tym przypadku metoda i cykl powstawania.   Nie ma bowiem (albo bardziej prawdopodobne, że ja nie łapię) zasady, dzięki której   dałbym radę to ‘zjawisko’ choćby w jakimś stopniu ogarnąć. Do wszelkiego rodzaju   „nadrabiania” jakiejkolwiek idei z reguły podchodzę sceptycznie, ponieważ wychodzę   z założenia, że jeśli istnieją zjawiska niewytłumaczalne, pozostawiam je z czystym   sumieniem właśnie w tej kategorii zjawisk, przeznaczając sobie tę ścieżkę na, być może,   inny byt z podobnym rodzajem zjawiska, jakim jest reinkarnacja :)   Niemniej również dziękuję Ci za miłą pogawędkę, jeśli cokolwiek zrozumiałem z   Mordnilapa/pu (?) znalazłem u siebie coś takiego:     - Art, na migi wdaj Ikarowi popęd i adres.   - Adres Alana?     - Ser da. Idę po piwo, raki - Jadwigi mantra.   - A na laser, da?  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

          Dzięki jeszcze raz, pozdrawiam.
    • @Somalija Hej, Ty wiesz, że ja nigdy nikogo nie skrytykowałem. Każdy ma prawo pisać. Część osób pisze na portalu fantastycznie, im zazdroszczę, ale i kibicuję, część tak sobie, część słabo. Ale mają prawo. Nigdy nie krytykuję. Nigdy niemal też nie oceniam. Chociaż czytam - wiem, kto pisze i jak pisze. Niemniej jednak wulgaryzajcę tekstu mogę zrozumieć u wielkich - vide! Bukowski. Z genialnym pisaniem. Ale połączenie tak naiwnego, słabego pisania z czymś obrzydliwym jest nie do przyjęcia. Po prostu. Dlatego mnie ruszyło. Ostatnio chyba tak stanowczo się wypowiedziałem, gdy Stachura  (świetny tenor i dobry człowiek) sciągnął Zenka do Teatru Wielkiego. Są pewne granice. Pozdr. serdecznie. Ptr
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...