w ramionach ulubione
niosę w kolorze szminki
osiem fuksiastych krzaczków
a każdy śmiał się z min
na równy krok pomoże
pod górkę brak zadyszki
gorących pocałunków
smak pelargonii z nim
Dokładnie tak jest Konradzie, coś musi się podziać, niestety i mu trochę się tam pomieszać bez możliwości wyleczenia, naprawienia, usunięcia.. Musi zostać z tym sam.
Ze śmiercią, powinno być.