Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

Romantyczne marzenie


Dawid Rzeszutek

Rekomendowane odpowiedzi

Romantyczne marzenie

 

Żeglując po twoim ciele 
ręką bogatą w czułości, 
jak rybak porwany przez sztorm, 
gdy szatańskie pioruny
rozświetlają jedyną drogę.

 

Tworząc mapę pocałunków 
marnym sonarem oddechu, 
jak biały delfin komunikując
jedyne co warte we mnie,
a czego nie widać.

 

Stojąc na skraju egzystencji.
Nie wiedząc czy się modlić, czy bać...
To błękit twych oczu jest opoką 
i rubin ust jedyną odpowiedzią.
Nie oddałem ich, długo milczałem...

 

W oczekiwaniu na spalenie duszy
i skruszenie kuli mojej jaźni...
w torturach odmętów niewiary, 
wykrzyknę to, co pozwalało mi żyć:

 

- "Tyś moją przystanią, 
a miłość jest twym zapachem"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyobraźnia nie panuje nad treścią.

Piszesz barokowo, nie panujesz nad słownictwem, chaos i anarchia.

Na przykład: żeglując...to co?

Czyli - żeglując widzę brzeg, trafiam o portu, itd.

U ciebie nie ma zakończenia.

Ze "stojąc" jest jeszcze gorzej.

 

Edytowane przez W.M.Gordon (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Zabieg z niedokończeniem jest zamierzony, jest jak lawina, która zbiera wszystkie zwrotki ku finałowi wiersza. To jest eksperymentalne pisanie i uważam, że gdybym rozszyfrował zagadkę tego wiersza, to inaczej by pan patrzył i inną miał na ten temat opinię. Każda zwrotka zaczyn się od czasownika, które są jak wyznaczniki ciągłości i spójności zwrotek. Żeglując... , Tworząc, Stojąc,  a później jest ostatnia zwrotka - w oczekiwaniu... która dopełnia wszystkie wcześniejsze, tylko trzeba połączyć elementy układanki. Zwrotki są jak puzzle. Każda zwrotka tworzy obraz - obraz do obrazu i powstaje ogólna wizja. Technicznie jest przemyślany, tylko nie jest to klasyka - tu chyba zachodzi największy problem. Jeśli będzie pan świadom, że moje teksty są jak kostki Rubika, to może zacznie się pan bawić nią i stworzy wizję - którą w układance zawarłem. Tego niezmiernie życzę. Dodam - to że coś jest niezrozumiałe dla kogoś, to nie znaczy, że nie ma sensu.

 

Anarchia też stworzyła sztukę, chaos twórczy też jest wartościowy - myślę, że pańskie "klasyczne" filtry nie przepuszczają niekonwencjonalności, co już nie jest moją winą.

Pozdrawiam.

Edytowane przez Dawid Rzeszutek (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

 

 

Wiele barw. Wspomniałeś w komentarzu do W.M., że:

Ona kolorowa jest faktycznie. Ale też piszesz:

 

O to trudne jest. Mam nie lada problem z układaniem zwrotek w uporządkowany "puuzlowy" świat. Ale poczytam Twoje wiersze, intrygują. Pozdrawiam Justyna. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dziękuję za ukłon w kierunku mojej poezji, za czas i energię jej poświęconą. Szanuję każdego człowieka, a w szczególności tego, który pochyli się nad tym, co tworzę, bo (zazwyczaj) nie piszę łatwej poezji. Nie jestem orłem językowym, ale lubię pisać, nawet jeśli wymyka się to normom ogólnie pojętym. Zawsze byłem przekonany, że droga z tłumem jest zła i przez to często w życiu bywam na bezdrożach, gdzie również tworzę. Cały czas się jednak warsztatu uczę i myślę, że z czasem zdobywam nowe poziomy, nie stoję w miejscu. Jak już niejednokrotnie pisałem, cieszą mnie rady w kwestii warsztatu; wskazówki stylistyczne, zwrócenie uwagi na błędy logiczne, wytykanie truizmów, tych rzeczy, których nie dostrzegłem podczas pisania. Justyno, uważam, że przez to, że piszę niełatwo, każdy, kto odnajduje wartość w mojej poezji, jest na wagę złota.

Moja poezja dużo mówi, nawet pojedyncze słowo ma dla mnie wielkie znaczenie, a ich kompilacja tworzy obraz, który często jest chaotyczną wizją, jak wariacki majak, ale czuję, że najciemniej jest pod latarnią i nawet w nim jest głębia, której wydobycie ogranicza tylko nasza wyobraźnia. Życzę zatem potężnej wyobraźni i anielskiej opieki, nie tylko podczas czytania moich tworów.

 

 

Kłaniam się nisko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Podobnie jak moja. 

Staram się pisać składnie, wg zasad, ale nie zawsze wychodzi. Takie sztuczności się rodzą. Ja biegam wśród słów, to dobre ćwiczenia. 

Dziękuję, Dawidzie. Będę czytać systematycznie Twoje wiersze, bo są magiczne. 

I wiesz, ja z reguły nie ingeruję w teksty innych, bo to z serca ich płynęły słowa. Chociaż warsztat może do tego skłaniać. Ale ten Twój powyższy wiersz nie jest w Warsztacie. 

Ja również. Justyna. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Tak w kwestii magii dodam, że sporo lat tamu na lekcji historii mój nauczyciel powiedział, że jestem magikiem.

Sytuacja wyglądała tak, że nawiązała się rozmowa, w której uczniowie  mieli pretensje do nauczyciela, że ich pyta bo uciekli z jego lekcji, oni mówią "...a Dawid?...", a on powiedział - Dawid jest magikiem, odparłem - "tak, jestem jak Houdini, pojawiam się i znikam...", była to  zabawna sytuacja, którą tłumaczy fakt, że ja również wtedy uciekłem. Też myślę, że jest coś magicznego w mojej poezji, ale nie wynosiłbym się zbyt wysoko, nie jestem helowym balonikiem.

 

Kłaniam się raz jeszcze. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • 1   Świat jest nieznośny  Uporczywe od dawna Dźwięki drażnią mnie A może to głosy  Które w głowie mam Nie potrafię tego odróżnić  Zmęczony życiem jestem  Nic nie cieszy mnie Tylko o jednym myślę A mimo to wciąż dycham Chyba los karę mi nałożył  2   Świat stał się nieznośny  Uporczywe od niedawna Dźwięki wkurzają mnie A może to głosy  Które od Ciebie mam Ciężko to odróżnić  Zmęczona życiem jestem już  Wszystko do bani stało się  Lecz ja mam to gdzieś  Nie zrobię sobie nic Dopóki w pobliżu mam Ciebie   1 + 2   Odkąd poznaliśmy się  Bóle me też Twoje są  Szaleństwo Twe przeszło i na mnie Tak bardzo nie rozumiem  Dlaczego chcesz  Przy mnie trwać?  Odkąd poznaliśmy się  Życie mam już inne Choć boleć bardziej zaczęło  Wiem że przy tobie Stało się o wiele ciekawsze  I czuję też w końcu  Że chcę przy kimś trwać    3   Przeznaczenie złączyło nas Razem silniejsi jesteśmy  Dopełniamy się oboje Uczucie niegdyś nieznane Trzyma nas w objęciu  Szczęśliwymi możemy  Nazywać się ludźmi  Nad życiem panujemy my A nie ono nad nami W końcu też staliśmy się  Upragnioną jednością   
    • @lena2_ Lubię z kalamburkiem. Cacy!   Cudowne tężnie   dziwnie był wiotki Lech z Ciechocinka nie mógł więc spłodzić córki ni synka z żoną mieli wszak nadzieję że pod tężnią mu stężeje miękkiego ciała choć odrobinka   Pozdrowionka.
    • 7.Chłopska logika   chłopek rozmyślał se o Brukseli mróz i śnieg rzadko to miasto bieli lecz ostatnie zarządzenia wprost prowadzą do stwierdzenia że urzędniki tam zbałwanieli   8.Lepsza margaryna?   maślane oczy robią w Brukseli starsi panowie na widok Feli wypachnieni i wymyci chcą zwieźć nosek ślicznej kici by nie wyczuła że już zjęłczeli   9.Przerobiona fraszka Sztaudyngera   gdy ślub brał z Mary Marko z Brukseli to jakby wsiadał do karuzeli za rok zwierzył się raz tacie że się kręci lecz w kieracie od poniedziałku aż do niedzieli   10.Wspaniałomyślny   obiecał jogin bliskim z Brukseli że dla nich biednych w krowę się wcieli niech go doją bez litości gdy spod skóry wyjrzą kości to dzieworódczo też się ocieli   11.”Jak sobie pościelesz”   stroni od wody kloszard z Brukseli od wieków nie prał łacha z flaneli choć gdy w parku przymknie oko śpi spokojnie i głęboko a przecież wcale sobie nie ścieli   12.Multiinstrumentalistka?   śliczna flecistka miała w Brukseli wyłącznie męski tłum wielbicieli przez technikę nienaganną przez to że jest jeszcze panną i przez jej zgrabny kształt wiolonczeli   13.Chudziutki rosół   zbieżnego zeza ma Ann z Brukseli więc rosół warzy Mark przy niedzieli gdy w talerzu dwa oka to nadzieja głęboka że się szczęśliwie jej wzrok rozstrzeli
    • Miał to być tylko krótki wypad ucieczka od rzeczywistości nie będę wcale nic ukrywać miałem wszystkiego po dziurki w nosie   wybrałem miejsce gdzie marzenia Lajkonik wciąż realizuje miałem niewiele do stracenia może mi w końcu coś się uda   statyczne życie nas oplata praca wyniki sam wieczorem gdy patrzę w lustro widzę marazm jutro uciekam do Krakowa   może na Brackiej znajdę duszę a na Szerokiej z nią zaśpiewam że tak naprawdę nic nie muszę Szalom alejcham   jest wąska kładka  most na wiśle łączy Kazimierz i Podgórze tam powiesimy naszą kłódkę tam zbudujemy wspólną przyszłość
    • @Sylwester_Lasota   Klimaty bliskie mojej duszy.   Pozdr.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...