Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Tylko beton


Tomasz Kucina

Rekomendowane odpowiedzi

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

 No i co ja zrobię jak mnie razi tak odmieniona metafora dopełniaczowa, jednak nie musisz się przejmować moim pomysłem, mówiąc betonom, miałam na myśli liczbę mnogą zabetonowanych mamoną ludzi

Biały nieregularny nie epatuje infantylizmem, a rymowany tak?

 

Wszystko zależy od starań autora, pozdrawiam :)

 

 

Edytowane przez Alicja_Wysocka (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Nie rozumiem dalej twojego toku myślenia? Przecież jak nie użyłem tej metafory dopełniaczowej w liczbie mnogiej, nie ma w moim wierszu [komu czemu -dopełniacz]: "betonom mamony", użyłem istotnie tej metafory w liczbie pojedynczej czyli [komu czemu]: " betonu mamonie", bo wiersz nie ma na celu zwulgaryzowania samego człowieka?, nie człowieka nazywam betonem, to uwłaczałoby ludzkości?, betonu mamona jest stanem w którym utkwił człowiek i człowiek jest tutaj ofiarą a nie tytułowym betonem. Zrozum proszę co autor miał na myśli.

 

 

Nie mogę odpowiedzieć jednoznacznie tak czy nie. To kwestia gustu. W moim odczuciu tak. Bo tak lirycznie ewoluowałem, ktoś inny może nie mieć takiego zdania. Nic nie poradzę, że taką akurat mam wrażliwość, ukształtowała się niezależnie. Więc skomentowałem jak to u mnie było. Nie mogę natomiast sobie zarzucić , że jestem laikiem w sprawie rymu. Bo śmiało ponad pięćset takich rymowanych wierszy napisałem. Przeczytaj łaskawie, [jeżeli oczywiście masz chwilkę czasu] poprzedni mój wiersz, przedostatni pt. "Na branie czwartego wymiaru", czy traci na jakości bo jest bez rymu?, moim zdaniem nie. Uważam, że rym ogranicza dokładny przekaz, ponieważ nadrzędność brzmieniowa spłyca słowo, i nie jest ono dokładnie wycelowane. Nie ma innej możliwości. Natomiast, faktem jest że najbardziej znane i lubiane wiersze są klasycznymi rymowankami. Konkludując każdy posiada osobistą wrażliwość.

 

Edytowane przez Tomasz Kucina (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Gdzieś ktoś kiedyś powiedział, że lepiej mówić źle o sobie, bo jak się chwalisz i tak nikt nie słucha.

A dlaczego odsyłasz mnie do swoich wierszy, może lepiej poczytaj moje? Ładnie to tak, skromnie?

Rym nie ogranicza przekazu, trzeba się tylko, albo aż - mocno napracować, wysilić, żeby wiersz nie był rymowanką jak mówisz,

bo rymowanką nazwałabym wiersz dla dzieci. One zgadują rymy zanim przeczytasz, dlaczego? Ponieważ są łatwe.

Jeśli natomiast pracujesz nad rymem - żeby nie był dokładny, częstochowski, gramatyczny, raczej asonansowy, żeby zgadzała się ilość sylab, żeby miał średniówkę, środki artystyczne i stylistyczne, prawidłowo ustawione stopy akcentowe, rytm, melodię, puentę jak gwóźdź i przy tym wszystkim sens. To jest to.

Sorry, a ja lubię jak mnie coś ogranicza, jak kogoś ogranicza, doceniam starania, sztukę, kunszt i takie wiersze cenię wysoko.

 

Do proponowanej zmiany nie wracam, to Twój wiersz.

Tymczasem :)

 

 

 

Edytowane przez Alicja_Wysocka (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Skąd nagle ta agresja? Przecież ja tylko odpowiadam na sugestie? To mam pominąć twoje komentarze, przysłonić zasłoną milczenia. Wytłumaczyłem tobie dlaczego użyłem formy: "betonu mamonie" - me - ry - to - ry - cznie. bardziej łopatologicznie nie potrafię, skoro drążysz temat, to logicznym jest że kontynuowałem. W dobrym stylu jest odpowiedzieć na każdy komentarz? 

Co piszesz? Nie chwalę się? Odpowiadam na twoje komentarze. Skąd ten zarzut? Zachowałaś się teraz jak tytułowa Zosia samosia z rymowanki Tuwima. Takie absurdalne zarzuty uwłaczają zasadom rozsądnego komentowania i nie mają nic wspólnego z dyskusją. Popatrz, ubolewasz nad faktem że ja rzekomo się przechwalam i że odsyłam ciebie do innego wiersza (bo nie wierszy- precyzji!) i w tym samym zdaniu zapraszasz mnie do swoich utworów; LOL :) (papugujesz mnie?) hehs. Dobrze to świadczy o tobie?, pomyśl zanim coś napiszesz, bo uwłaczasz własnej wiarygodności. Dobrze, zajrzę na twój profil. Jestem tu od niedawna (kilka dni), trudno bym dotarł do każdego wartościowego autora w tak krótkim czasie. Zaprosiłem ciebie do innego mojego wiersza (nierymowanego) tylko w kontekście porównawczym. Cóż w tym zdrożnego? 

Moja skromność właśnie wynika z faktu że bardzo sumiennie odpowiadam na każdy komentarz, a to o skromności świadczy dokładnie. (szkoda że nie zauważyłaś) Gdybym był butnym człowiekiem trywializowałbym odpowiedzi oraz komentujących - i czekał tylko na uśmiechnięte emotikony, a nie angażował w merytoryczne analizy. 

 

 

Kolejny bon mot. W mojej wypowiedzi poprzedniej napisałem czarno na białym, że różne są wrażliwości w tworzeniu i odbiorze poezji, oraz że nie odpowiem na pytanie - poezja z rymem czy też bez rymu. Pisałem wyraźnie o własnej wrażliwości i jej ukształtowaniu. Nie o twoich preferencjach w poezji. Czy to czasami nie na odwrót,  czy czasem to nie ty ograniczasz mnie? Bo skoro upierasz się by wyperswadować mi swój punkt widzenia? Twierdzisz dalej cytuję:

 

 

Dla ciebie może [to jest to], ja takich wierszy (z rymem) już setki napisałem (jeden tutaj ma nawet pięćdziesiąt zwrotek z rymem ABAB) i poszukuję innych stanów poetyckiej ekspresji, (wolno mi?), a ty narzucasz swój punk widzenia. Bo skoro napisałem wyżej że są różne preferencje, jedni lubią Tuwima (z rymem), inni późnego Miłosza (i on porzucił rymy na rzecz białego wiersza), to o co ci chodzi? Więc to ty raczej próbujesz ograniczać mnie a nie ja ciebie. Gdzie tu logika? A skoro lubisz ograniczenia, to ograniczaj siebie, a nie innych autorów i ich preferencji.

 

 

Ach dziękuję bardzo za prawo łaski. Czyli zostawiam po swojemu. Ufff :) 

Edytowane przez Tomasz Kucina (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

O widzę uaktualniłeś nieco ten swój komentarz? , tzn. uzupełniłeś. Piszesz że wiesz OCB (o co biega) z mamutem, ale doprecyzuję.

Ten wiersz jest utworem rymowanym. Mamut'ach głównie wpasowałem ze względu na rym. Bo wchodzi w interakcje z wcześniejszym butach, słowa się rymują. Aczkolwiek nie byłoby sensu, gdyby metafora ludzie całkiem mali z betonu w mamutach, nie miała logicznego uzasadnienia. Otóż, mamut symbolizuje tu wieżowiec, czy duży blok (w sensie wysoki - wielopiętrowy), mamuty były wielkimi zwierzętami (wysokimi), więc teoretycznie mogą reprezentować symbolicznie wysoki budynek. Ludzie w tych swoich betonowych domach tracą lata życia, starzeją, umierają, po woli stajemy się niszową cywilizacją ludzi urzeczowionych, których cechuje powszechny materializm. Taka cywilizacja jest bez przyszłości, i może podobnie jak mamuty wyginąć w swojej metaforycznej epoce lodowcowej - czyli w zimnych materialistycznych relacjach - to kolejny powód zastosowania - mamuta. W końcu mamut to prawzór słonia, cechą charakterystyczną obu gatunków są kości słoniowe. To ciosy, siekacze trąbowców. Z kolei kość słoniowa immanentnie kojarzy się z przemytem i kłusownictwem. Jest symbolem zła, chęci wzbogacenia się za wszelką cenę, nawet życia zwierząt. Wieża z kości słoniowej oznacza miejsce odosobnienia intelektualnego, kryjówkę przed światem zewnętrznym. Więc owe zimne relacje międzyludzkie. Rzeczywiście może i chrzęści w wierszu ten mamut, mógłby być inny symbol. Masz prawo do własnej analizy, jest uzasadniona, ale prawo rymu czasem spłyca przekaz.

Edytowane przez Tomasz Kucina (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

A Ty nie narzucasz Tomaszu?

A kto zadziornie nazywa rymowane wiersze rymowankami, dodając infantylne? Nie wyśmiewasz się tymi słowami z poezji rymowanej, to nie jest agresja? Skoro wytaczasz takie "działa" mogę chyba bronić tego, co kocham.

Zjadliwie.

Napisałeś i obstajesz przy:

Ufa bezgranicznie betonu mamonie

zaproponowałam:

Ufa bezgranicznie betonom, mamonie

 

nie stosujesz interpunkcji, ok.

W domyśle postawiłam przecinek. Wiadomo, skoro nie ma nigdzie interpunkcji, nie można go tam postawić.

 

Komu, czemu? to celownik dla ścisłości

 

Mateuszu, szkoda czasu i nerwów. Napisałam co myślę, jestem raczej pokojowo nastawiona i nade wszystko cenię święty spokój,

zatem łapka na zgodę może być?

:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Literówka...

 

Gdzie jest jakaś adnotacja odnośnie polityki w moim krótkim( okazuję się, że zbyt krótkim) komentarzu?

Chodziło mi o wielokrotne powtarzanie wiadomego słowa.

A kto powtarza w kółko to samo słowo to ma na jego punkcie jakąś obsesję, ewentualnie ma ubogi język, albo ograniczoną wyobraźnię.

I o to mi chodziło.

Pozdrawia apolitycznie Wojtek

Edytowane przez W.M.Gordon (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Ty masz coś z psychiką może, bo wiesz, już w tejże chwili zaczynam mieć wątpliwości?

O jakiej agresji w moim wydaniu ty piszesz? Ochłoń. Kpisz sobie ze mnie czy co? Jakie ja "działa" wytaczam i przeciwko komu? Wskaż tego kogoś lub coś? Pisałem o SWOICH PREFERENCJACH, tylko swoich -nie TWOICH? Tłumaczę ci jak wołu u karety - że każdy lubi co chce, ja też szanuję poezję z rymami, ba, napisałem wiele rymowanych utworów, natomiast obecnie bardziej preferuję biały wiersz. Może to się zmieni, nie wiem?, to co mam kłamać bo mrugasz oczami w awatarze i udajesz salonową poetessę? Ileż razy MAM TO JESZCZE NAPISAĆ? Tobie nie zabraniam czytania wierszy z rymem, mnie daj spokój. Komunę nową zakładasz czy jak? Mnie chcesz zmusić żebym polubił to co ty? Za twarz to siebie trzymaj, nie mnie. 

 

Co do wierszy rymowanych -pytam (retorycznie, bo z tobą nie można wymieniać rzeczowych argumentów skoro po sumiennej odpowiedzi na komentarz zamiast podziękować wyzywasz od chwalipięt, i nakazujesz skromność - ja jestem pod twoim postem, czy ty pod moim wydziwiasz?) czy wiersz z rymami to nie rymowanka? Rymować - rymowanka, wycinać - wycinanka, pisać - pisanka (wielkanocna), czytać - czytanka, kochać - kochanka, lepić - lepianka, skakać - skakanka. Mało ci przykładów? Zabraniasz nazwać zrymowanego wiersza rymowanką, bo upatrujesz w tym agresji?, LOL, paskudne skrzywienie rzeczywistości. Czego ty chcesz ode mnie?

 

 

To w domyśle postaw - wyobraź sobie przecinek w tym tekście, a ja go tam wstawię na niby . Zrobimy przypis pod wierszem - tam wyjaśnię, że trzeba sobie go wyobrazić, w tych didaskaliach poinformuję, że jesteś współautorem, -  tego przecinka. LOL :) 

 

Proszę Pani? Halo? Nie tłumaczyłem już przypadkiem, że nie może być betonom, bo ewidentnie nie mam zamiaru uwłaczać ludziom od betonów? Człowiek jest tutaj ofiarą życia pod płytą z betonu, a nie betonem, może jeszcze partyjnym napisz.

Mam wątpliwości czy ty w ogóle rozumiesz przesłanie tego wiersza, skoro brniesz w zaparte ze swoimi propozycjami w moim tekście.

 

 

Zgadza się, widzisz tutaj przyznaję rację. Nie jestem więc jakimś fanatykiem, który ma patent na nieomylność. I w przeciwieństwie do ciebie potrafię się bez względnych ceregieli do tego przyznać. Natomiast już tłumaczę dlaczego napisałem niefortunnie o dopełniaczu, powinno być CELOWNIK. Spójrz jeszcze raz na ten komentarz w całości. Zdanie wcześniej była mowa o metaforze dopełniaczowej w istocie to nasz punkt sporu: formuła  betonu mamonie to metafora dopełniaczowa. Bo mamonie [kogo, czego] betonu, i tym po prostu zasugerowałem się niepotrzebnie, i tyle. Potem śpiesząc się z odpowiedzią błędnie użyłem do pytania [komu, czemu?] dopełniacza a nie celownika.  No ale pytanie  [komu, czemu?] w kontekście całego zdania w wierszu jest prawidłowe, bo:

 

Człowiek swoje czyste piękne serce rani

Ufa bezgranicznie [komu, czemu?] betonu mamonie 

 

więc w czym problem? Bo omyłkowo w komentarzu sugerując się twoją metaforą dopełniaczową, podprogowo do celownikowego pytania przypisałem dopełniacz? Pytanie jest prawidłowe, nie wierzę, że nie zauważyłaś, ale oczywiście można przy okazji wbić interlokutorowi przysłowiową szpilę, choć samemu nie zauważa się nawet że beton w tym wierszu to beton, a nie człowiek.

 

 

Nie wiem o jakiego Mateusza znowu ci chodzi, bo takiego komentatora nie ma pod tym moim wierszem, (chyba że coś przeoczyłem), ale jak ktoś ciebie nawiedza, to go ślicznie pozdrawiam :) Cześć, i skończmy z tą szopką, w końcu to mój wiersz i mi wystawiasz laurki, ja pod twoimi tekstami nie uprawiam tragifarsy.

Edytowane przez Tomasz Kucina (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Spoko. Literówki się zdarzają, mnie też i to często. Napisałem w konwencji żartobliwej, miało rozbawić, a jak czytam zezłościło, nie miało zezłościć - miało rozbawić :) 

 

Jeśli chodzi o słowo (wiadomo jakie, LOL;) to informuję ciebie (tak zupełnie bez emocji i złośliwości), że takie powtarzające się słowa (zwroty) w poezji nazywają się EPIFORĄ. To powtórzenia tego samego słowa lub zwrotu na końcu kolejnych segmentów wypowiedzi. Albo ANAFORA - powtórzenia na początku.

 

Ewentualnie można też uznać że beton to echolalia - środek stylistyczny polegający na powtarzaniu jednakowych lub podobnych zespołów głoskowych jedynie dla podkreślenia rytmiczności melodyjności tekstu, wykorzystywany jako celowy chwyt poetycki. 

 

Więc proszę, skoryguj wrażenia. Bo uwierz, budowa wiersza nie ma nic wspólnego ani z sugerowanym ubogim językiem, tym bardziej z brakiem wyobraźni. 

 

No faktycznie ten pierwszy twój komentarz był ciut za krótki. Napisałeś:

 

Za dużo "betonu".

To staje się obsesją.   

 

Mur urzeczywistnienia???   __ (wersja poprawiona, bez literówki)

 

Sądziłem skoro "betonu" napisane w cudzysłowie, to może chodzi o jakiś synonim tego wyrazu?

No nie dziw się mnie, że skojarzenie (jak się okazuje błędnie) zaprowadziło mnie do politycznej konotacji. Mówi się często beton partyjny. Tym bardziej, że zaraz po "betonie" i obsesji przechodzisz do jakichś autoprzemyśleń (sugestii?), piszesz o murze urzeczywistnienia, którego w moim tekście nie ma? W moim tekście jest mur urzeczowienia? Więc co? Beton staje się obsesją (niby czyją autora - czyli moją?) ... i się urzeczywistnia? W jakim kontekście? Idzie do betoniarki?, sam się miesza?, nie no chyba jednak twój komentarz miał jednak głębszy podtekst, liczę na to :) A jeżeli nawet  nie, to wielu czytelników po twoim komentarzu mogłoby przyjąć taki punkt widzenia (polityczny), dlatego musiałem zareagować, a uczyniłem to w sposób najbardziej bezbolesny, bo obróciłem w żart. No to teraz mam, oskarżasz mnie o ograniczoną wyobraźnię, LOL :) Ciekawe jak na to zareagowałaby Wisława Szymborska, która stosowała chętnie anafory, chociażby w "Monologu do Kasandry", albo Danuta Wawilow, w wierszu "Szybko", ewentualnie Jan Andrzej Morsztyn pisząc o bieli swojej ukochanej - "wybielał ją anaforycznie".

 

 

 

 

Edytowane przez Tomasz Kucina (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Tomku za słowem powinien płynąć dzwięk,  żartobliwie pytałam. Cóż wielką płytę widuję ale jest z dala.  Mieszkam w starej części miasta, która poza płytami chodnikowymi ma niewiele wspólnego z betonem. Uniformizacja skojarzyła mi się z " Mundurkiem Mao " bez podtekstów politycznych jedynie wizualnych. Nie przypuszczałam nawet że można tak się wtopić w kamień. 

 

Czy nie widzisz tu żartobliwie zadanego pytania i zaraz potem mówię że wolę kolor. Nie pomyślałam nigdy źe nowe osiedla mogą wywołać takie odczucia. Postaram się pilnować i nie żartować  z treści.

Pozdrawiam Baja jaga

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Słoneczko (czy wolno w ten sposób?) ja odpowiadam merytorycznie na komentarze. Nie zauważyłem w twoim poście żadnego emotikonu, chociażby takiego --> :), czyli tradycyjnego uśmieszku. Aż się postarałem i przeczytałem go jeszcze raz przed chwilką, odnoszę cały czas takie samo wrażenie, że komentarz ma charakter stricte "orzekający", ale Ty jesteś autorem i Ty wiesz w jakiej specyfice się wypowiadałaś. Więc skoro komentowałaś w charakterze żartobliwym, to przyjmuję do wiadomości, jest ok. 

 

Ja mieszkam w prywatnym domu, na obrzeżach miasta. Jest plener, duży ogród, szpaler drzew iglastych, wielka brzoza, w pobliżu mały lasek, u sąsiada, mnóstwo trawy. A z okien widzę zalew. 300 - 400 metrów dalej. Poważnie. Ale w moim mieście są i osiedla i życie w betonowej płycie. Tam żyją ludzie. I oni są właśnie wtłoczeni w kamień, metaforycznie oczywiście.

 

O nich jest ten wiersz. O ludziach młodych (blokersach), o ludziach w średnim wieku (stojących w klatkach, albo szwendających po osiedlach, lub zmierzających do swoich betonowych mieszkań), o starych ludziach, wyglądających przez okna z betonowych domów. O dzieciach bawiących się na betonowych osiedlach. Obrazy możesz mnożyć, a wszystko zależne tylko od percepcji czytelnika. 

 

Nie musisz pilnować się treści, w zasadzie nic nie musisz. Interpretacja jest immanentnym prawem czytającego. Obrazy i wrażenia są Twoje, i tylko Twoje. No niestety nie tylko są nowe osiedla. Te nowe raczej nie wywołują. Ale mogą. Problem dotyczy jednak bardziej mentalności, a w zasadzie szarości życia ludzi żyjących wedle ustalonych schematów, i traktujących się wzajemnie przedmiotowo, budujących między sobą mur urzeczowienia. A cały entourage osiedlowy vel. betonowy temu sprzyja. 

 

Edytowane przez Tomasz Kucina (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



×
×
  • Dodaj nową pozycję...