Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Przebłagalnia?


egzegeta

Rekomendowane odpowiedzi

 

         Przebłagalnia?

 

w opuszczonych głowach

refleksje

szukanie sensu

 

zagubienie

 

samotność wiążą z wymuszoną biernością  

zawód miłosny z lodowatym tuszem  

toksyczność to chroniczny rozdźwięk

 

przy słowie pech — zwątpienie

w wartość którą każdy z nich ma

zasłaniając twarz kapturem

 

gdy cierpią pytają dlaczego

 

ale nie chcą unieść głowy

i spojrzeć w górę

 

 

 

15-18.05.2018

Wiktor Mazurkiewicz

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiktorze, tak cierpienie rodzi pytania. Wtedy, gdy ok. jest wszystko, często narzeka się na nudę. 

Acz, 

Nuda to niezwykła ułuda,

 

B. dobry przekaz Twój powyżej. Gratuluję. Przyciągnęło mnie najbardziej:

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Eh.    pozdrawiam Justyna A. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Wiesławie,

akurat z Twoim dopowiedzeniem niezbyt zgadzam się;

refleksja, szukanie sensu - to przecież m.in. patrzenie w siebie,

zbyt dosłowne patrzenie w siebie "grozi" egoizmem.

 

Jednak - jak w wierszu - spojrzenie w górę daje dopiero pełnię nowych doznań, nadziei,

wszak w górze możemy dojrzeć błękit marzeń, słońce element przyrody działający optymistycznie,

ku górze wznosimy modlitwy - jeśli ktoś w tym upatruje pocieszenia itd.

Dziękuje Ci za słówko

i pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Wiktorze,

a więc "zagrożenie" egoizmem jest poniekąd wykluczone. Trzykropki przed i po "...spojrzeć w siebie..." dają możliwość na dopowiedzenia. Agape swoją mocą potrafi przeniknąć, aż do szpiku kości i nasz ziemski wzrok skierować w domenę duchową tak oddolnie w górę.

Pozdrawiam Cię :-)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Zostawię bez komentarza powyższe Twoje słowa  Wiktorze, jeśli wierzysz, że to działa, to przesyłam Ci dużo energii uzdrawiającej. Tylko tyle mogę zrobić w takiej sytuacji.

 

Pozdrawiam serdecznie!

Edytowane przez Wieslaw_J._Korzeniowski (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • ,, Boże, mój Boże,  czemuś mnie opuścił? ,,   niedawno wołaliśmy ,, witaj KRÓLU,,  a dziś ,, na krzyż z nim,,  i ukrzyżowaliśmy Jezusa    po ludzku w bólu żali się ON szuka pociechy u Boga Ojca  zawierza się Mu całkowicie   ,, niech się stanie jak Ty  chcesz, a nie jak Ja chcę…   do końca jest Człowiekiem    umarł jak każdy z nas  to jedyna droga do domu Ojca tam nas oczekuje  idźmy do Niego z ufnością    Jezu ufam Tobie    2022 /2024 andrew  cytaty Ps. 126, Piątek  dzień męki i śmierci Jezusa
    • Moja mała biedronko. Siedzisz na moim przedramieniu. Chodzimy ze sobą. Masz uśmiech kilku kropek na skrzydłach. Czekamy na autobus. Deszcz zaczyna padać, kręcisz się niespokojnie, szukając parasola. Otwieram go nad tobą, wtykając słuchawki do uszu. Delikatnie, żebyś nie odleciała. Lubię kontratenorów – Scholla, Orlińskiego, piwo u braci - trapistów. Jaroussky’ego. Stabat Mater. Pergolesiego. Nikt, poza papieżem, nie nosi czerwono-czarnego szkaplerza, przecież. Siedzisz na moim przedramieniu, chodzimy ze sobą. Jesteś paraliżem dłoni, Aniu,  co dzień.    
    • Wiejskie kościółki Małe, drewniane Duże, murowane Na tych poddaszach wiją gniazda jaskółki   Msze wieczorne, czy te nad ranem Na radość ślubów, na rozpacz pogrzebów Schodzą się ludzie ze wszystkich brzegów W tych ścianach modlitwy zamurowane   Blask wpada nieśmiało przez świetlik Oświetla wiernych oczy I policzki, które czasem łza zmoczy W tych oczach - mętlik   Obok kościółka, mała aleja Tłumy dusz, nie wiadomo skąd Ktoś w ich dusze ma jednak wgląd W tych duszach - nadzieja   Biją głośno kościelne dzwony Ciche łkanie przy pustym grobie Cmentarną ziemię wróbelek dziobie W tej ziemi, z tych łez, wyrosną klony   Wiejskie kościółki Ptakom - schronienie Ludziom - zbawienie Zapewnią te małe przyczółki    
    • życie pozagrobowe pierwsi  wymyślili Egipcjanie    niezwykła obietnica  i odpowiednia administracja  trzyma naród w zaprzęgu  to kapłani rabowali grobowce    wiara jest najważniejsza    na czas budowy domu osadnicy  musieli okopać się w żywej ziemi  gościnność bezgranicznej Wirginii  to ataki Indian chorób i komarów  pierwszy rok był decydujący    dziś ich prawnuków fentanyl wlecze ulicami  i żywcem wciąga pod ziemię    wiara rodzi nadzieję    w noc poprzedzającą jej urodziny zostawił na schodach skrzynkę  poćwiartowane ciałko ich syna  to miał być prezent    wiara i nadzieja przyciągą    miłość             
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...