Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Wprawni poeci


Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

ze względu na niewielkie problemy techniczne, grupa "Wprawni poeci" zostało tymczasowo wyłączona.

 

Biorąc pod uwagę okoliczności, zachęcam do kontynuowania dyskusji nt. ewentualnymi zmianami w promowaniu najlepszych utworów.

 

 

 

Jednocześnie zapraszam do polubienia niedawno utworzonego fanpage portalu na facebooku. Jeszcze trochę czasu minie nim sam fanpage się uaktywni. :)

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


 

Staram się na nim, póki co, publikować utwory wyróżnione jako "najlepsze utwory" w ostatnich 24 godzinach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mateusz zmienił(a) tytuł na Wprawni poeci

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Co prawda mnie to nie dotyczy, ale jeśli nie będzie odpowiedniego zapisu w regulaminie, to takie publikowanie jest naruszaniem praw autorskich.

Co do opcji ignorowanych, to przynajmniej w jednym przypadku, który sprawdziłem - działa jak powinno. Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba jankomułzykant miał najlepszy pomysł. Jeśli chodzi o wyróżnienie tych najlepszych utworów. Można tez na podstawie serc (nigdy nie bedzie miarodajnego systemu i zawsze jakies zarzuty sie pojawią) tylko ten puchar bym zmienił na kubeł z wodą :) i 0 za punkt "jako taka" przeciwwaga :)

Edytowane przez Marcin Krzysica (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doprawdy nie rozumiem, co macie do zarzucenia FB. Ja tam jestem o wiele dłużej niż tutaj - mam nawet swoich 8 (osiem) grup, które założyłem i prowadzę i oprócz bardzo rzadko pojawiających się jakichś usterek technicznych nie mam żadnych innych zastrzeżeń. Może mi podpowiecie, czego się mam obawiać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Użytkownik akceptując regulamin pozwala portalowi na przetwarzanie treści. Jest to wymagane przez prawo w momencie, gdy dowolny użytkownik internetu może udostępnić treść z pomocą mechanizmów forum (wbudowanych, nad którymi też nie mamy kontroli) na portale społecznościowe czy sam portal chce wysłać powiadomienie z treścią utworu przez newsletter na maila.

 

 

Tego niestety nie możemy zmienić. Sam facebook wyszedł dodatkowo, bo zakładałem, że większość użytkowników jednak chętnie przyjmie dodatkowe zainteresowanie swoim utworem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakładamy tematy po to by dowiedzieć się opinii innych osób i na takiej podstawie zmieniać dostosowywać forum.

Co do Facebooka itp i udostępniania utworów gdzie indziej autor powinien być automatycznie informowany ze ktoś jego utwór chce i udostępnić.

 Sama idea udostępniania na Facebooku i innych portalach społecznościowych mi się podoba jeśli chodzi o propagowanie samego portalu ale zanim to się zrobi powinna być opcja autora czy się zgadza czy nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Zarówno tu jak i tam mogę mieć całkowicie fałszywe dane. Nie widzę żadnego problemu w założeniu poczty pod danymi "z sufitu" by na jej podstawie dokonać rejestracji na jakimkolwiek portalu. Wiem to z doświadczenia poprzednich lat, kiedy to na początku mojego pobytu w sieci miałem co najmniej 10 (dziesięć) różnych poczt. Można też je założyć na bazie innych laptopów, jeśli się ma ich więcej niż jeden. Naprawdę jet wiele możliwości - nawet ze zmianą IP komputera.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Rozumiem,

ale ja nie mam zamiaru ściemniać i kombinować. Zwyczajnie. Lubię czyste, jasne sytuacje. 
Jeśli o mnie chodzi - prawdopodobnie zrezygnuję z publikacji tutaj, jeśli moje teksty będą bez moje wiedzy i zgody udostępniane gdziekolwiek. Zgoda to drobiazg, nie wymaga wiele wysiłku.

Rzecz jasna, to mój punkt widzenia - z perspektywy portalu - może niewiele znaczyć, bo nas są tłumy. ;D

bb
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

.

Miłe panie ... proszę mi wskazać adres portalu, gdzie nie ściemnia się i też nie kombinuje - zapewne nawet "papieski" nie jest wolny od tego rodzaju przypadków. Zejdźmy więc na ziemię i nie udawajmy, że nasze środowisko w którym żyjemy - łącznie z nami - jest wolne od ściemy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz pod każdym wierszem są ikonki FB i T, i dany tekst można prosto sherować.


Piszę wprost - boję się zamieścić nowe teksty na orgu, bo nie wiem co się z nimi stanie.
Rozmowy o akcepcie tekstu do publikacji zamilkły.

Adminie - bierzesz na wstrzymanie? przetrzymanie? Jaka jest strategia?

Czekam na czytelną odpowiedź, Mateusz@. 

bb

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • stoję  wpatrzony w lustro  a świat  świat przechodzi obok  chciałbym  mu coś powiedzieć    może...  nawet wykrzyczeć    brak odwagi   4.2024 andrew  
    • (Na motywach powieści „Piknik na skraju drogi”, Arkadija i Borysa Strugackich)   ***   Dlaczego wylądowali? Nie wiadomo. Zostawili w powietrzu dziwnie mżące kręgi, które obejmują szumiące w nostalgii drzewa.   Które kołyszą się i chwieją w blasku księżyca albo samych gwiazd… Albo słońca... Albo jeszcze jednego słońca…   Powiedz mi, kiedy przeskakujesz płot, co wtedy czujesz? Nic? A co z promieniowaniem, które zabija duszę?   Wracasz żywy. Albo tylko na pozór żywy. Bardziej na powrót wskrzeszony. Pijany. Duszący się językiem w gardle.   Sponiewierany przez grawitacyjne siły. Przez anomalie skręcające karki.   Słońce oślepia moje zapiaszczone oczy. Padającymi pod kątem strumieniami, protuberancjami…   Ktoś tutaj był (byli?) Bez wątpienia.   Byli bez jakiegokolwiek celu. Obserwował (ali) z powodu śmiertelnej nudy.   Więc oto razi mnie po oczach blask tajemnicy. Jakby nuklearnego gromu westchnienie.   Ktoś tu zostawił po sobie ślad. I zostawił to wszystko.   Tylko po co?   Piknikowy śmietnik? Być może.   Więcej nic. Albowiem nic.   Te wszystkie skazy…   Raniące ciała artefakty o upiornej obcości.   Nastawiając aparaturę akceleratora cząstek, próbujemy dopaść umykający wszelkim percepcjom ukryty świat kwantowej menażerii   Przedmioty w strumieniach laserowego słońca. W zimnych okularach mikroskopów…   Nie dające się zidentyfikować, obłaskawić matematyczno-fizycznym wzorom.   Bez rezultatu.   *   Zaciskam powieki.   Otwieram.   *   Przede mną pajęczyna.   Srebrna.   Na całą elewację opuszczonego domu. Skąd tutaj ta struktura mega-pająka?   Pajęczyna, jak pajęczyna…   Jadowita w swym jedwabnym dotyku. Srebrzy się i lśni. Mieni się kolorami tęczy.   Ktoś tutaj był. Ktoś tutaj był albo byli. Ich głosy…   Te głosy. Te zamilkłe. Wryte w kamień w formie symbolu.   Nie wiadomo po co. Kompletnie nie do pojęcia.   Milczenie i cisza. Piskliwa w uszach cisza, co się przeciska przez gałęzie, żółty deszcz liści.   W szumie przeszłości. W dalekich lasach. W jakimś oczekiwaniu na łące…   Elipsy. Okręgi.   Owale…   Kształty w przestrzeni…   Fantomy przemykające między krzakami rozognionej gorączką róży. W strumieniu zmutowanych cząstek. Rozpędzonych kwarków…   Rozpędzonych przez co?   Przez nic.   Po zapadnięciu mroku liżą moje stopy żarzące się lekko płomyki. Idą od ziemi. Od spodu. Ich obecność to pewna śmierć.   Sprawiają, że widzę swoje odbite w lustrze znienawidzone JA.   W głębokich odmętach  schizoidalnego snu. Zresztą wszystko tu jest śmiertelne i tkliwe. Pozbawione fizycznego sensu.   (Kto chce skosztować czarciego puddingu?   Bar za rogiem stawia)   Dużo tu tego. W powietrzu. Iw ziemi.   W nagrzanych od słońca koniczynach, liściach babiego lata.   Krążyłem tu wokół jak wielo-ptak. W kilku miejscach jednocześnie.   I byłem wszędzie. I byłem nie wiadomo, gdzie. Tak daleko na ile pozwala wskrzeszany chorobą umysł   Tak bardzo daleko…   Wystarczy dotknąć złotej sfery, aby się wyzbyć wstrętnego posmaku cierpienia…   Gdyby nie ta przeklęta wyżymaczka, która zachodzi śmiertelnym cieniem drogę…    (Włodzimierz Zastawniak, 2024-04-20)      
    • Powiem tak, Dziewczyno - lecz się, niekoniecznie przez pisanie. Kiedyś się udzielał Kiełbasa, czy coś takiego. To było równie prostackie i wulgarne. 
    • - A na groma ta fatamorgana... - A na groma ta fatamorgana?    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        W tym cała rzecz, że logiką płata czasami figle artystom OBRAZ, wywrócił  farby kwantem fizyki, chemii — człowieka zakrył kolorem   Ponoć w Mordnilapach właśnie zachowany czar w języku daje myślom możliwości postrzegania tego wątku w sztuce malowanej — O bok! Mózgu   Dzięki bardzo, że zechciałeś się przyjrzeć całości, jaka daje więcej pytań niż odpowiedzi, na których głównym filarem — tak mi się wydaję —  jest środkiem.   Pozdrowienia!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...