Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Świt


Raggdor

Rekomendowane odpowiedzi

Świt


Szklani potem dogasamy nieśpiesznie w świetle lampki

Upstrzony gwiazdami kończy się księżyc
Nieprzebyty, chłodny

Czujesz, jak szepcze powiewami?

Tak mija kolejna noc, z oknami na oścież otwartymi szeroko

Szerzej niż pełnia
Oczy szklą się jak zastygły staw

Jak poranna mgła w której toną gwiazdy

Cisza naszych dłoni
Ognista, bezpieczna noc
Kiedy na zewnątrz wstydliwie zanika księżyc
Kiedy na piecu głucho zalega mrok
Kiedy czarny kot w pełni źrenic o lepkich, zakrwawionych łapkach

Wlepia w nas zupełnie jak Ty
Dwa księżyce

Z każdym wdechem trochę za mocno
Z każdym wydechem zdecydowanie za głośno

Oddalamy świt

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...