Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Przygoda barowa


bronmus45

Rekomendowane odpowiedzi

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

.
W pewnym barze po obiedzie, 
gdy kończyłem piwa flaszkę
facet drze się - stary zgredzie!!!
- chciałeś zarwać moją Graszkę!!!.

Skąd ja - biedny - miałem wiedzieć
że ta - imieniem Grażyna
miała męża. Teraz w biedzie
z takim typkiem mi poczynać.

Była u mnie parę razy;
no, nie powiem - fajna laska.
Lecz po prawdzie - bez urazy
sama chciała - żadna łaska.

Więc ja w słowa te mu gadam:
dobra facet - dawaj grabę.
Muszę przyznać, że to prawda
bo masz bardzo fajną babę.

Cóż więc z tego - próbowałem
lecz nie wyszło - jej przyczyna.
Zapytała - z takim wałem
gdy mam męża jak malina?

Facet spojrzał na mnie milej;
jakby speszył się nieznacznie
- weź i tu mi piwa nalej,
bo sądziłem nieopatrznie.

Wypiliśmy więc co nieco
pod rozmowę o tej Graszce.
Bo chciał dalej się wywiedzieć
czy ukrywam coś w swej masce.

Lecz nic z tego - ona anioł
wobec ciebie - sama cnota.
Lecz zapoznaj mnie z tą panią;
twoją Graszką - rzekłem mu tak.

Poszliśmy do jego chaty;
ja po drodze kupił flaszkę.
Staliśmy się jak dwa braty.
On już usnął - a ja Graszkę ...

Co tu dalej opowiadać;
on wyjeżdża często w trasę.
Jest szoferem - żona rada
bo zarabia niezłą kasę.

I tak toczy się niezmiennie
życie w trójkącie człowieczym.
Ona u mnie w noce, we dnie
przesiaduje?... nie zaprzeczę.

Często jednak w łoże woła
by pofikać nóżętami.
Ja bez wiagry nie podołam
takiej młodej - no, czasami ...
.

Edytowane przez musbron45 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...