Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Letni wietrzyk.


Wietrzykletni

Rekomendowane odpowiedzi

Letni wietrzyk niechcący
poderwał sójki piórko
kołysząc się w słońca promieniach
chabrowe blaski roztaczało w koło
a on już w trawy popędził
by się tarzać z pająkami w pajęczynie
kwiatom płatki rozchylać zaczął
by po chwili motylom
skrzydła z porannej rosy osuszać
w sadzawce spragnionym rybom
wodę pomarszczył
a pod starą wierzbą
na chwilę się zatrzymał
by delikatnym muśnięciem
zwilżyć czerwone wargi
młodej dziewczyny
i nagle zniknął.
może przez okno otwarte
kiedyś do was wpadnie
na małą czarną
z odrobiną brązowego cukru.

Edytowane przez Wietrzykletni (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witam serdecznie nową twarz na tym portalu.

Mi się spodobała delikatność tego wiersza czytając poczułem ten wietrzyk a to już jest sztuką

tak napisać by czytelnik poczuł wiersz - jak na pierwszy to moim zdaniem bardzo dobrze ci wyszło.

Trzymam kciuki za następne tak udane.

Ale nie obrośnij  w piórka po tym co napisałem poczekaj na innych - bo każdy może inaczej widzieć.

                                                                                                                                                                                                    Super dnia ci życzę

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję.

W sumie miał być to zupełnie inny wiersz,

Ale  mroźny wiatr huczący za oknem

pokrzyżował mi zupełnie plany

tak jakby jemu też było już tęskno

za tymi ciepłymi podmuchami

gdy tak wiele dzieje się w przyrodzie.

 

U mnie słońce powoli układa się do snu

Dlatego Życzę miłego wieczoru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Nie wiem, co tam bajdurzysz o Gierku. Że, co? Że 1 maja? Święto to wprowadziła II Międzynarodówka w 1889 roku. Dla upamiętnienia krwawych strajków robotników w USA, w Chicago, a nie w Moskwie. Chodziło min. o wprowadzenie 8 godzinnego dnia pracy (bo wcześniej trzeba było harować niemalże do upadłego, chyba, że chciałbyś zapier…ć 20 godzin na dobę w kopalni czy hucie) Przypomnę, że w kongresie II Międzynarodówki brali udział min delegaci z PPS z Mościckim, czy Piłsudskim w składzie. To tak a propos.   A to, że to święto przejęli później towarzysze z PZPR to już jest inna sprawa.
    • Piękny wiersz, jakkolwiek przeciwniczką wszelkiego kopcenia jestem :) Klimatycznie, gorąco, obrazowo napisane.  Nawet W. Cejrowski, też wielki przeciwnik palenia przyznał, że to zwijanie cygar na udach to jest sztuka, trucicielska, ale jednak sztuka :)  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      A to traktuję trochę dwuznacznie, bowiem liście tytoniu trują także przez skórę,  z czego nie każdy zdaje sobie sprawę. U nas ludzie pracujący z tytoniem mają rękawice, maski i kombinezony, i to bynajmniej nie jest cosplay ;)   Miło było poczytać nastrojowy erotyk :)   Deo
    • @Krzysica-czarno na białym   Wielkie dzięki po dwakroć :)))
    • oto wiosna radosna eksploduje zielenią Edward Gierek hołduje cyborgom  i półnagim syrenom miliard gwiazd Drogi Mlecznej  czule wychwala PZPR a planety się śmieją  się śmieją  się śmieją Wanad. Aktyn. Bizmut. kwadryki łopoczą czerwienią jak sztandary na pochodzie 1 majowym w kinie Syrena film Jak zostać królem? nęci widzów korpuskularne promieniowanie łączy mostem pokoju Marsa ze Słońcem czy to sen czy jawa? czy to opowieść z radosnym końcem ? radujmy się bracia i siostry !!! in vino veritas!
    • Nad Dublinem słońce wstało W piękny ranek kwietniowy  Gdy zaczęła się walka o naród nowy Za swą Irlandię wielu życie oddało   Zagrzmiały ciężkie działa Pisarze, artyści, robotnicy W miasto wyszli irlandzcy ochotnicy  Dla nich wieczna pamięć i chwała   Szli szybko bo uciekał czas I tak go dużo nie mieli Każda chwilę życia oddać chcieli Za ten piękny irlandzki kras   Sprawa z góry była przegrana Śmierć prosto w oczy im zaglądała Ze spojrzeń jasno wyczytała "Nie chcemy Anglika za Pana!"   A tym co życie stracili  W te burzliwe dni kwietniowe I opadli w spokoju w listowie Wszyscy zazdrościli      Bo jakże miło pod własnym niebem  Na własnej ziemi i za kraj swój  Żyć, umierać i ruszać w bój                            
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...