Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

Trwa zalęknienie


Rekomendowane odpowiedzi

 

 

Zastopowane matem na białych polach

pionki pośród hebanowych figurek

tkwiących w kłamliwych ramionach potwora

działającego podług zawikłanych  przez siebie regułek.

 

Niechciane także  w narzuconych pozach

ani tańczące jak każe menuet

przebierający w wiolinowych kluczach

pod którymi trzyma  diabolicznie doprawiony sekret.

 

Justyna Adamczewska 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Edytowane przez Justyna Adamczewska (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Myślę, że chodzi o drzewa na zimowych polach, a ramiona potwora to wiatr, który nie wiadomo jak zawieje, działa według własnych reguł, nikogo nie pyta o pozwolenie, drzewom narzuca własne pozy. Jego działanie jest sekretem nawet dla prognozujących pogodę.

???? A może chodzi o co innego, ale ja tak to widzę.:)))))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

coś tak na szybko dla Ciebie:

 

Zastopowane matem na białych polach

pionki pośród hebanowych figurek

tkwiących w kłamliwych ramionach potwora

działającego podług zawikłanych regułek.

 

w owiniętych wiatrem przemocą pozach

posiekane lodem z deszczem i ze śniegiem

w wiolinowym kluczach konarów chowa

doprawiony sekret o którym nikt nie wie

 

pozdrwiam

 

ps uprasza się o nie dawanie serduszek bo kot będzie miauczał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobry wiersz, podoba mi się. Jedynie słowo sekret na końcu burzy mi rymy. 

 

Odczytanie metafory jako drzewa ciekawe i malownicze, ale 'kłamliwe ramiona potwora' i ta druga zwrotka mi nie pasują do tego. wiatr może być nieprzewidywalny, ale kłamliwy raczej nie, chyba, że niósłby takowe szepty. Ale nie mam pomysłu, jedynie odczułam to początkowo jako po prostu relacje, sytuację, w której jest się tylko pionkiem, bez wyjścia, pośród tych 'większych', lepszych, którzy też są tylko marionetką w rękach... szatana? Pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Puenta może i gmatwa, ale nie każdemu, ponieważ przyszło mi na myśl Sekretne życie drzew Wohllenbena Petera. No i sekret jest po to, żeby uruchomić wyobraźnię, albo zostawić go w spokoju. Taki mam trop, czy słuszny? Justyna oceni.

:)))

Edytowane przez MaksMara (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Kocie, boć szachy wydają się być zagmatwane, ale są b. poukładane, tylko trzeba umieć grać i wierzyć przeciwnikowi. W tym wierszu jest wiele niewiary, stąd zakłócenia. Dziękuję. 

P.S. Pomyślę nad tym wierszem jeszcze, może się rozjaśni. Justyna. 

Ostatni wers - jakiś taki naładowany, ale no... ale. Pozdrawiam. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Maks, te szachy zrobione z drewna, drzewa jeszcze żyjace, nie przerobione, martwią się. Kiedyś w jakimś wierszu napisałam"se - krety zryły mi grób", ot i pasuje to do powyższego. Dzięki. 

 

Szachowe pionki są niezbędne, 

aby istniało figur trwanie codzienne.    J. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Luule 

" Ale nie mam pomysłu, jedynie odczułam to początkowo jako po prostu relacje, sytuację, w której jest się tylko pionkiem, bez wyjścia, pośród tych 'większych', lepszych, którzy też są tylko marionetką w rękach... szatana?"

 

Miałaś świetny pomysł, traf w dziesiątkę. Szachy to diabelska gra, jak tarot. W tarocie karty rozdaje diabeł, wiesz, że potępiana jest ta gra w wielu religiach? 

Tak, jak wróżenie. Nie wiadomo kto podpowiada szatan, czy Aniołowie. 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Kocie, hi, hi. Dobre. A ja grywam i chcę się nauczyć nie przegrywać. Ale daleka droga. Jak to u mnie. Nachodzę się, namyślę, namęczę leciutko. Oj, mówię Ci, jak ja drobię kroczki. ;))

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • ~~ Z cocktailu codziennych zdarzeń zbyt rzadko wyławiamy cząsteczki szczęścia, przemykającego cichcem obok nas. Strumienie burzliwego natłoku myśli tworzą bariery dla zaistnienia intuicyjnych zachowań, zdecydowanie pomocnych we właściwych wyborach naszego tu i teraz .. Czas pofolgować sobie w pogoni za - no właśnie - za czym; co bardziej cenne od .. ~~
    • @MIROSŁAW C..Są 2 szkoły - moja tutaj akurat lepsza !! @violetta Dobry ogrodnik z duzą dozą cierpliwości plus mega aparycją i małą wyobraźnią zawsze w cenie ;)) Też tutaj poznałem Francuzkę - ale wiesz kłopot, bo tylko sex ://
    • Tego pamiętnego dnia, musiałem jakoś zareagować z uwagi na powstałą sytuację. Tym bardziej, że facet stał. Lecz niestety nie tylko. I w tym cały problem, gdyż poza staniem, ogarniał lustrującym wzrokiem, to co widział przed sobą. Pomyślałem, że nie mogę sprawy pokpić, tylko do dziwaka zagadać, by w ten sposób przerwać, jakże haniebny proceder. Widziałem przecież, że mogą być jeszcze bardziej, jeżeli nie otrzymają pomocy. Dlatego podszedłem do stojącego i grzecznie zapytałem:   –– Po cholerę pan tu stoisz? –– Nie. Tylko patrzę na nią. –– Panie, w tym cały problem. Zapewne pan przesadnie pochwaliłeś wygląd. Każesz jej uwierzyć, że jest piękna. –– Chwila… kto? –– Pan nie strugaj wariata, bo zapewne od dawna nie musisz. Za chwile po nią przyjadą, wrzucą, zamkną i wtedy biedna zobaczy, jak jest prawda. –– Jaka biedna? –– No co pan z takim odlotem intelektualnym, do tylnego przodu. Jak jaka biedna? Trochę przewidywania następstw swoich działań, panie molestujący wzrokiem. –– Przewidywania następstw? A niby wobec kogo? Przecież tu nikogo nie ma, oprócz nas. –– Pan tak na poważnie pytania z odpowiedzią nie łączysz ? No jak to wobec kogo? Wobec sterty. –– Tej tutaj na którą patrzę? –– O właśnie tej, niemiłosiernie panie patrzący. Wreszcie pan kumasz co nieco. –– Ale… –– Ale srale, kupy małe. Tu trzeba człowieczeństwem empatycznym spojrzeć. Spójrz pan, coś narobił. Nie wstyd panu? Jak im teraz trudno posegregować umysły. Są przez pana zupełnie zmieszane.              
    • Nie umiem chyba w język filmu Wypada znać się trzeba przegryźć Ten jeden głębszy czymś soczystym Ostatni lot barowej ciemki Ostatnie tango na chodniku A w nas kitwaszą się domysły
    • @Dared pozdrawiam cię:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...