Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

przebieg


Leszek

Rekomendowane odpowiedzi

pędzi wrzeciono skręca nitkę myśli
barwne melanże składa w równe zwoje
w chwiejny pytajnik wczepiony wykrzyknik
wskazuje by odejść
upór jest cechą czasami bezsensem
bardziej ożywcze jest świeże powietrze

 

kreślimy kreskę zbyt cienką z wahaniem
jeszcze nie dzisiaj nie jutro pojutrze
trudno się fundamenty łamie
czas by powrotu ścieżkę tuszem
zalać utopić w niepamięci
a wyboistą zapałem wypięknić

 

nikt nam nie podaruje wielu
z jednym przy pasie wędrujemy
kiedy się kończy z fantazją wykreuj
w tej w którą czołem biłeś przesmyk
a kiedy wylot znów przepaść ukaże
kreśl ciągle nowe bo innym razem
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Leszku, podobają mi się dwie pierwsze strofy. W moim rozumieniu jest to myśl o rozstaniu po latach spędzonych razem, o zburzeniu tego, co się razem zbudowało od fundamentów - nie jest to łatwa decyzja, ale czasami trzeba, żeby uratować siebie, swoją psychikę, zdrowie i życie - i może nie tylko siebie.

Niestety trzecia strofa jest utkana niedomówieniami, jest ich za dużo, brakuje podmiotów - to Twój ulubiony zabieg w poezji, ale to powoduje wrażenie zgaduj-zgaduli, a ja nie lubię zgadywanek i nigdy ich nie lubiłam.

Intuicyjnie wyczuwam, że chodzi o to, iż ciągle trzeba kogoś kocha i żyć się bez tego nie da; ale nie wiem, czy dobrze to odczytuję, bo zdania są naprawdę pogmatwane. Czy chodzi o coś takiego, co wyraziłam po swojemu w poniższym wierszu? Dobrze rozumiem?

 

odcienie nieuchronności

 

trzeba ból doboleć do końca
rozpacz rozpatrzyć gruntownie na wskroś
gęsto wezbraną głębię parzącą
wyłzawić do cna i wysięczyć złość
nie udawać, że nie ropieje
i nie rośnie we wnętrzu jak wrzód
bo gdy pęknie i krwią zaleje
nie ocali cię żaden cud

 

trzeba miłość wymiłować do dna
wykochać do zgliszczy bez lęku przed żarem
nie owijać w szyderstwo czy w jad
bądź w kłamliwą, płytką niewiarę
trzeba miłość dojrzewać po kres
przez kwas cierpki aż po szczęścia świadomość
a gdy nie wiesz, gdzie ten kraniec jest
musisz kochać, kochać w nieskończoność

 

Pozdrawiam, Leszku. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...