Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Piosenka dla...


Pomoc Wiosenna

Rekomendowane odpowiedzi


w każdym jest goj jest goj jest goj
i Jezus jest i jego kaci
a Magdalena przed nawróceniem
z myślami przed snem się łajdaczy

 

gdy zasypiamy ze sobą gojami 
razem z Jezusem jego katami
śni nam się getto chcemy czy nie 
a Magdalena nawrócona
strzela za wszystkich sobie w łeb

 

i nie ma goja nie ma Jezusa
i żadnych katów odtąd więcej
by sen nad ranem stał się wodą 
a Piłat mógł nim obmyć ręce


 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam -   wedle mnie pusty wiersz - nie umiem zrozumieć co chciałeś  powiedzieć co chcesz udowodnić...i po co.

                                                                                                                                                                                                                       pozd.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ja z kolei nie rozumiem komentarza. Mam przed wysłaniem pytać wszystkich po kolei, czy rozumieją to co ja rozumiem?
IQ zdaje się nie jest stałą, przynajmniej nie wiem nic na ten temat, aby Unia Europejska nakazała, aby wszyscy nie przekraczali wyznaczonej normy. mamy pata - Ty nie rozumiesz, co ja chciałem przekazać, ja nie rozumiem, co rozumiesz przez pusty wiersz,
w którym sporo się dzieje. A teraz do księgarni i np. Wojaczka na początek kupić sobie pod choinkę ;)

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witam ponownie  - i po co te nerwy tak to działa ja mam swoją rację ty swoją - 

                                                                                                                                                              pozd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Sposób sprowadzenia dyskusji na wiadomy poziom jest dla w miarę inteligentnego człowieka zbyt przejrzysty.
"Po co te nerwy" ma sugerować, że komuś puściły. Na jakiej podstawie? 
Równie dobrze można powiedzieć, ale jesteś głupi, żeby ktoś z boku od razu domyślił się, że sam jesteś mądrzejszy od oponenta.
Zresztą, są rozmaite techniki pejoratywnego ukazania rozmówcy, poza merytorycznym uzasadnieniem, że jego racje nie trzymają się kupy.  

 

Wracając do tematu: mam mam pojęcia, jaka jest ta Twoja racja. Wiem tylko, że czegoś nie rozumiesz i atakujesz to,
bo jest inne od ustalonego dla Ciebie porządku. Wbrew pozorom to normalne, wręcz pierwotne zachowanie 
i na przykład gdzieś na polu, napotykając dziwaczne stworzenie,
zazwyczaj używano od razu wideł.
Natomiast w dziedzinie poezji, malarstwa czy rzeźby raczej powinno być piętnowane.
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Przecież tu nie ma nic o tym, że ktoś jest, a inny nie Żydem.
Imiona to tylko kontekst, taki sam jak na obrazach raz  gwiaździste niebo, to most, ale chodzi o coś innego.
Nie ocenia się czegoś, czego się nie rozumie. Pisałem o tym wyżej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

A ten goj to co? Autor(ka?) może sobie pisac co chce, ale w momencie opublikowania wiersza autor(ka?) jakby umiera i nie jest w stanie narzucić nikomu interpretacji. Jak chcesz być inaczej rozumiany, to pisz tak, zeby Cie rozumieli, ot co. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Sam ją zrobiłeś jałową, i to już pierwszym komentarzem. 
Odnoszę wrażenie, że panicznie boisz się, żeby czasem na tym portalu nie pojawił się ktoś lepszy.
Pamiętam pół roku temu, bo jakoś tak ostatni raz tu byłem, jak to samo było z wierszem pewnej Poetki.
A po co to, a dlaczego tak. Przestała zaglądać, bo i po co? Za jakiś czas natknąłem się na informację,
że wygrała tym wierszem, i to w cuglach jakiś spory konkurs.
I co, Panie Talar? Mógł Pan spokojnie dalej pisać. Ja też wpadłem tylko z życzeniami świątecznymi,
bo i czego tu się nauczę od Pana czy poety Freda? A oduczać tego co już potrafię nie mam zamiaru :)
A może się mylę? Podeślijcie mi linki do swoich wierszy, które uważacie za dobre. Może przynajmniej na koniec zmienię zdanie,
ale obiecuję, że i tak nie zostanę. Nie mam czasu, mam też gdzie pisać w razie czego,
więc nie widzę potrzeby bazgrać akurat tutaj.

Tak więc proszę już poluzować, bo szkoda, żeby denerwować się tak w wigilię Wigilii, jak Pan.

Pozdrawiam.
 

Edytowane przez Pomoc Wiosenna (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat z tego serwisu: 

1. Na www.poezja.org oceniamy utwór, nie autora.

2. Twój tekst czasami będzie czytany i komentowany przez nieznanych Ci czytelników.

3. Każdy zarejestrowany czytelnik ma prawo skrytykować Twój wiersz. Przyjmij godnie wszelką krytykę. Uszanuj zdanie innych, jeżeli sam(a) chcesz być szanowany(a).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Nie wiem

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Co mi mówić, jak nie było mnie tu pół roku, a pół roku temu też byłem tylko chyba z miesiąc. Nie mam czasu siedzieć i podglądać, co piszesz,  czy poeta Talar. 

Naprawdę mam co czytać i masę innych zajęć. 

 

Dlatego poproszę o dwa linki do wierszy,  które napisałeś i lubisz je, cenisz itp. 

Nie mam na myśli mszczenia się, bo przecież mógłbym od razu wskoczyć na któryś z ostatnich, żeby poużywać sobie. Tylko po co? Podniosę sobie tym swoją wartość, jako poeta,  zwłaszcza we własnych oczach? 

Fred, myślę,  że i Ty aż tak nisko się nie cenisz :)

 

Co do negatywnego komentarza, to najpierw trzeba ten komentarz napisać.

Co właściwie nazywasz komentarzem? Jakieś niekompetente stwierdzenie,  z którego wynika,  że jego Autor nie rozumie słowa goj? 

 

A teraz szukaj tych dwóch linków,  bo jutro nie będę już miał czasu tu zaglądać :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

To jest po prostu poniżej pasa, jak pojmujesz te słowa :)

Rejestracja upoważnia do tego, że można sobie poużywać na innych

i bez znaczenia jest już,  czy tzw. komentarze dotyczą w ogóle samego wiersza. 

Huzia na Józia :)

Tylko jak można tego Huzia szanować,  skoro Józio widzi,  że nawet goja uważa za Żyda i jeszcze podpiera się tą niewiedzą :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Spokój nie jest ciszą  W której ogrodowe róże  Czekają na burzę, Liśćmi nie kołysząc.   Nie jest też milczeniem  Nad pustką słów,  Które ktoś zamienił znów  W bezduszne znaczenie.   Spokoju nie ma w bezruchu Tłumu wobec kaźni prawdy, Choćby nawet każdy  Z nich znał ją ze słuchu.    Czuję go za to wszędzie,  W deszczu, na żywej ulicy, Kiedy Twoje serce słyszę  I wiem, że jesteś tam, gdzie będziesz,  Nawet, jeśli czasem krzyczysz. 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • „Á może byśmy tak najmilsza” wpadli na weekend do Krakowa tam zapomnimy co nas dzieli że ty masz męża a ja żonę odgruzujemy stare drogi to miasto dla nas proponuje wycieczkę szlakiem „pierwsza miłość” daj tylko sygnał – rezerwuje   ten stary hotel dla kochanków którym wiatr ciągle wieje w oczy najlepsze miejsce by się spotkać i znów się sobą zauroczyć wybiorę pokój gdzie przed laty wypowiedziałaś piękne słowa było południe uwierzyłem w oddali grała trąbka złota   znów popłyniemy rzeką marzeń które się jeszcze nie spełniły echo zaśpiewa naszą mantrę „Dziś nie ma rzeczy niemożliwych” prawdziwa nigdy nie umiera czasami tylko w sen zapada może w ogrodzie Mehoffera obudzi się z pierwszą nie zdrada  
    • No to się cofnąłeś:) ja dzisiaj z nostalgią wspominałam city center:)
    • Elewacje kamienic w słońcu padającym z ukosa. Puste ulice jakiegoś tkliwego lata. W jakiejś zatajonej otchłani czasu.   Przechodziłem tędy wiele razy. Przechodząc, przechodzę raz jeszcze…   I wciąż jeszcze…   W powiewie nostalgii lekkiej jak piórko przelatującego ptaka.   Przemieszczam się w tej iluminacji powolnym krokiem, w tej pustce zagubienia.   Idąc śladem kogoś dawnego. Kogoś, kto szedł tędy na starej, pozrywanej celuloidowej taśmie.   Tak oto tkwiąc jeszcze połową ciała w przeszłości, drugą wnikam w przyszłość. Przenikając teraźniejszość w nagłym błysku pamięci.   Jakie to lata? 50. XX wieku.   Coś koło tego.   Stojące na poboczach auta połyskują grubymi wargami chromowych zderzaków.   Ich spocone czoła szyb, masywnych karoserii.   Czuć od nich benzyną i nadtopioną gumą.   Stoją samotne. Nagrzane słońcem…   Parkowe ścieżki z chrzęszczącym pod stopami żwirem…   Most ze spiralą schodów po obu brzegach rzeki, w której ryby opadają z pluskiem srebrzystą płetwą.   Postukują cicho świetliste w wietrze okna. Poruszane niczyją ręką.   Ceglany mur… Siatka ogrodzenia…   Za siatką żywopłot w gąszczu trawy.   Korzenie… bez woni.     Kwiaty w betonowych donicach.   I furtka do ogrodu, co się otwiera z cichym skrzypieniem…   .(Włodzimierz Zastawniak, 2024-0424)      
    • Jakby feniksy, słowiańskie rarogi, Wzbiły się w niebo ze zgliszcz i popiołów, Kiedy krzyż upadł, bo cięższy niż ołów - Tak ze snu się budzą rodzime bogi.   Niebo dziś płonie w pożodze obłoków, Za wysokie są te niebiańskie progi, Ciałem bogaty, acz duchem ubogi Człowiek, który sięga poza zmysł wzroku.   Tyle krwi Słowian wciąż i dzisiaj płynie, Czerwień jej płomień przypomina z lekka, Jak ten ognisty płyn, który to w czynie -   Z ciał poranionych przez oręż wytryska. Mówię obcym bóstwom dzisiaj - głośne nie! Powstaje z martwych chramu żywa... mekka.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...