Gwiazda która nie umiera

byłaś gwiazdą każdej nocy

szlak miłości wyznaczałaś

jasny blask twój tak uroczy

dziś w pamięci ciągle wraca

w niebo patrzę i się wzruszam

widzę światło słabo świeci

wzrokiem gonię wciąż Syriusza

właśnie tam szukałem ciebie

blask twój jednak coraz słabszy

może jesteś białym karłem

mam nadzieję, bo to znaczy

że do końca nie umarłaś

gwiazdą szczęścia nieodkrytą

byłaś dla mnie aż do końca

może wchłonie cię mgławica

i znów będziesz nowym słońcem

Witam - co tu dużo mówić Andrzeju - mi pasuje od początku do zakończenia - dobry miły

w czytaniu..

                                                                                                                                                                                     pozd.

wpatrujemy się w coś, a nie na coś - więc

wzrok wpatrzony dziś (mam) - na przykład

czytam nadzieję i mam nadzieję, że dobrze :)

Leciutki, tęskny wierszyk

pozdrawiam

a myślałem, że będzie o BB, o CC, albo co najmniej o Elvisie :)

i zamiast Syriusza wypatrzyłem literówkę (nadzieję). Jesr równo i płynnie, ale i sporo takich ogranych określeń, których po prostu nie lubię.

Może następnym razem.

Pozdrawiam.

Dostałeś serduszko ;-)

Dobry ciepły wiersz przeplatany nutą nostalgii.

Pozdrawiam:)

Dziękuję Waldku i pozdrawiam

Poprawiłem. Dziękuję.

Wczoraj była taka jasna noc, że musiałem coś rzuci na papier. Niestety  znów za szybko stąd te błędy.

                                                                                                                                                                                       pozdrawiam

Miało być o Claudia Cardinale , takie gwiazdy nigdy nie gasną ale nie wyszło.

                                                                                                              dziękuję i pozdrawiam

Dziękuję i pozdrawiam

   Dziękuję i pozdrawiam

Niefortunny ten początek, banalny, potem jest nieco lepiej.