Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Andrzejki


Maciej_Jackiewicz

Rekomendowane odpowiedzi

W szeregu stoją dziurawe buty bezdomnych

Najwięcej jest tych bez sznurowadeł  i pary

Zamiast wosku leje się im bieda bez miary

Przez klucz donikąd i bez wiary dla potomnych

 

Te same imiona od lat ślepo losują

Puszczają igły na kałużach zardzewiałe

 A z wytartych  kart stawiają baby kabałę

Liczą  gwiazdy na niebie gdy talię tasują

 

Nie ma luster -pobite albo zmatowiały

Nikt pierogów nie lepi ani kołków w płocie

Żadne panny dziś też nie policzą, o cnocie 

I czystości od tak dawna wszak  zapomniały 

 

Skórka od zgniłego jabłka już taka krótka 

Pod pękniętym talerzem nie ma już różańca

Ani obrączki tylko zwiędły kwiat, do tańca

Nikt nie zaprasza bo partnerką bimber wódka

 

Wielki bal miał być dziś u seniora Andrzeja

A tu pies żaden nie zaszczeka wychudzony

Nie ,,powie,, czy nadejdzie jeszcze narzeczony

Wolno umiera jakaś naiwna nadzieja 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U Andrzeja bal nad bale

lodowata wódka w szklankach

są bezzębne koleżanki

a za ścianą dziecko płacze

 

Solenizant w błogim stanie

but układa koło buta

maca przy tym swą wybrankę

ale płaczu nie chce słuchać

idzie chociaż droga kręta
mimo krzyków zostaw święto
i poduszka na maluchu
niedrzyj się mały śmierdziuchu

 

 

jakoś tak odczytuje ten smutny wiersz ale jakże prawdziwy pozdrawiam Macieju dałeś mi dzisiaj do myślenia.

 

 

Edytowane przez Marcin Krzysica (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem ale już nie czytam nie lubię takich wierszy bo za bardzo przygnebiaja. Z drugiej strony dla mnie jeśli cos wywołuje tak silne odczucia sprawia ze człowiek zastanawia sie nad losem innych itd dla mnie twój wiersz spelnia role i dlatego serducho.

pozdrawiam

Edytowane przez Marcin Krzysica (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Jako senior Andrzej czuję się w obowiązku stanowczo zaprotestować przeciwko przedstawionemu w wierszu jak w komentarzu niejakiego Marcina K. nieprawdziwemu obrazowi rzekomego balu u mnie, którego to balu w rzeczywistości nie było, a nawet gdyby był, to z pewnością nie byłby obszczekiwany przez wychudzonego psa. bo nasz pies jest dobrze odżywiony a sąsiad swojego na zewnątrz nie wypuszcza.

A posądzenie o bimber uważam za niedopuszczalną obrazę!  

 

Niniejszym domagam się odszczekania i przeprosin ;)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @andreas @iwonaroma tak. Kiedyś Skolwin był słynny na całą Polskę z produkcji szarego papieru toaletowego. Najlepsze w tym wszystkim były hałdy makulatury a tam cała literatura światowa i porno. Teraz na nabrzeżach papierni produkują kadłuby statków. Całkiem spore jednostki. 
    • Nim skończy się ten świat, Chciałbym zobaczyć; Jak człowiek się rodzi I jak umiera, Spojrzeć na szczęście I ze smutkiem się zmierzyć, Poznać pierwszą miłość I pożegnać ostatnią, Nauczyć się nowych rzeczy I zamienić nimi stare, Usłyszeć "na zdrowie" I zdrowie dostać, Tańczyć do muzyki, Kiedy ta przestaje grać. Chciałbym zrozumieć tą dziwność Bycia kimkolwiek na świecie, Bez potrzeby zmartwienia O to, co powiecie. Nim skończy się ten świat, Chciałbym żyć.
    • @Nefretete Dzięki za wyjaśnienia, a jednak o ile znaczenie tych słów wydaje się przekonujące, dalej nie mam zdania co do przedstawionego przykładu. Bo jeśli: z gór ład — sok jej ojcom tka - jest w miarę logiczne, to: akt mocjo jej kos — dał róg z - kompletnie tej logice zaprzecza :)   Przypomniała mi się historia pewnego konkursu, gdzie wyznaczono bardzo wysoką nagrodę za stworzenie dzieła (obrazu) o powalającym temacie. Dodatkowo nikomu nie ograniczono udziału. Mógł w nim uczestniczyć każdy, od amatora do najbardziej uznanych mistrzów. Oczywiście konkurs wygrał jeden z najsłynniejszych artystów tamtych czasów, a podczas wręczania nagrody pięknie podziękował i powiedział: Nigdy nie musiałem, dlatego nie uczestniczyłem w żadnych konkursach. Postanowiłem jednak tym razem spróbować, powodowany głównie ciekawością, jak będą się między sobą ścierać, skakać do oczu i czego też mądrego, w rezultacie tych sporów, dowiodą specjaliści krytycy i jurorzy. O wygraniu nagrody nawet nie pomyślałem. Dowiedli mianowicie tego, że pierwszą nagrodę otrzymała moja 20letnia deska, na której jak dotąd mieszałem i rozrabiałem farby.   Konkluzja zatem jest jedna - wygrało nazwisko, a nie dzieło, a mistrz po mistrzowsku postanowił sobie zakpić z krytyków i jurorów :) Dlatego zastanawiam się, czy z 'mordnilapem' nie jest przypadkiem podobnie i czy ktoś się teraz z satysfakcją nie turla skręcony ze śmiechu po podłodze. ;D

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

         
    • @MIROSŁAW C. to kwestia boskiej fizyki, nie kości
    • Przysługi oddane Długi spłacone Sprawy uporządkowane   Testament spisany Majątek rozdany Grób naszykowany   Kapłan wezwany Smutek wylany Żal niewypowiedziany   Msza odprawiana Rodzina zebrana Czarno ubrana   I tylko jedno pytanie   Czy kochającego Lecz nie kochanego Wpuszczą do królestwa niebieskiego?
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...